Warszawskie Towarzystwo Cyklistów

Z MediWiki
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

M . B. CZTERDZIEŚCI LAT PRACY SPORTOWEJ I SPOŁECZNEJ W. T. C.

KOLARZ POLSKI Nr. 11 i 12 1926

Sródtytuły od muzeum.asocjacje.org

Początki

Rejestracja

Czterdzieści lat w życiu człowieka pojedyńczego, to okres trudów i znoju w walce o lepszy byt, o lepsze jutro dla siebie i bliźnich. Nierównie większym trudem jest nacechowane życie korporacji w ciągu tak długiego okresu. Szereg przedsię­ wzięć, szereg organizacyjnych trosk, szereg tarć, jakie muszą się zdarzać w gromadzie, jak w każdym zbiorowisku, posiadającem różne cele i dążności, musi spotęgować pracę jednostek stojących na czele, aby siłę żywotną członków skierować do jednego źródła i użyć ją dla dobra korporacji. Przed takim trudnem zadaniem stanęli założyciele Warszawskiego Towarzystwa Cyklistów gdy w dniu 6 kwietnia 1886 roku postanowili założyć Towarzystwo poświęcone specjalnie krzewieniu i popieraniu sportu kolarskiego. Przed twórcami tego niemal pierwszego w Polsce towarzystwa sportowego stanęły wszystkie przeszkody, które wówczas władze zaborcze stawiały chęciom gromadnego współżycia. Przeszkody jednak, dzięki energji i stosunkom założycieli, zostały szczęśliwie usunięte i już 13 kwietnia tegoż roku ukonstytuował się Zarząd nowego Towarzystwa powołując z pośród siebie pierwsze władze w osobach: Augusta hr. Potockiego jako prezesa; Edwarda hr, Chrapowickiego jako wice-prezesa oraz pp.: barona Jomini. M. Skorniakowa, A. Jenkinsa, Brunona Kaetzlera, Emila Schultza i J. Służewskiego jako członków Zarządu. W tymże dniu został przyjęty projekt statutu, który został zatwierdzony przez władze ówczesne w dniu 16 lutego 1887 roku.

Siedziba

Poszukiwanie miejsca na siedzibę zosta­ło wkrótce uwieńczone pomyślnym wynikiem i już w dniu 16 maja Towarzystwo znalazło się we własnym, szczupłym i skromnym lokalu, mieszczącym się przy zbiegu ulic Marszałkowskiej, Koszykowei i Kaliksia, gdzie również znajdował się niewielki placyk, na któ­rym rozpoczęto ćwiczenia kolarskie. Lokal ten jednakże mógł służyć jedynie w okresie letnim. W czasie zimowym przenoszono się na ćwiczenia do lokalu zajętego obecnie przez kino Pałace przy ul. Chmielnej. Już w roku następnym jednak, dzięki pożyczce udzielonej przez członków, zdołano zbudować na dzierżawionym placu obszerniejszy budynek, w którym już można było dość wygodnie urządzić salę do jazdy, ubikację dla rowerów, kancelarję, salę jadalną i ubieralnię. Poświęcenie lokalu tego odbyło się 11 grudnia 1887 roku i w nim W, T. C. prze było cztery lata swego istnienia.

Działalność

Rok 1889 był początkiem nowej ery w życiu Towarzystwa. W roku tym wszedł do Zarządu Antoni Fertner, który już w początkach wykazał tak niezwykłe zdolności organizacyjne, że w roku następnym Towarzystwo powołało go na swego wiceprezesa. Na tym trudnym i odpowiedzialnym stanowisku ś. p. Antoni Fertner położył podwaliny istnienia Towarzystwa, jego przyszłej wielkości, znaczenia i dobrej sławy. Nieugięty w swych zamierzeniach dla Towarzystwa, przedsiębiorczy i umiejący patrzeć w przyszłość ś. p. Fertner wkładał w pracę dla korporacji całe swe umiłowanie, sądząc słusznie, że pracując dla sportu, pracuje jednocześnie nad wielkim zadaniem, jakim ;est odrodzenie fizyczne. Ramy, w jakich Towarzystwo wówczas się znajdowało, okazały się dla Fertnera za szczupłe, Rozumiał, że w tych warunkach zarówno rozwój kolarstwa jak i życia towarzyskiego nie zdoła się pomieścić, i, że należy im stworzyć bardziej sprzyjające warunki. Myśl swoją zdołał Fertner urzeczywistnić, mimo opozycji, która głosiła, że zamierzenia Fertnera sprowadzą ruinę finansową Towarzystwa i grożą mu zagładą. W rezultacie nieustannych zabiegów Fertnera Walne Zebranie Towarzystw a uchwaliło w dniu 17 lipca 1891 roku nadzwyczajne kredyty na wydzier­żawienie i budowę własnej siedziby na terytorjum obecnych Dynasów, Tylko optymista i człowiek z dużą wiarą w przyszłość i powołanie Towarzystwa mógł porwać się na tak olbrzymie, ze względu na środki, przedsięwzięcie, gdyż dzisiejszy park Dynasowski przedstawiał wówczas bagniste pustkowie bez dróg, zarosłe krzewami, na którego zboczach mo­żna było budować jedynie po dużym nakładzie pracy.

Budowa Dynasów

Roboty rozpoczęto, w kwietniu 1892 r. a dzięki wybitnej pomocy fachowców, p.p. inż. Henryka Hussa, inż. Władysława Czernickiego, budown. Jana Lilpopa i budown. Stefana Szyllera posuwały się one tak szybko, że już w dniu 18 września 1892 r. odbyło się uroczyste otwarcie lokalu i pierwszego w Warszawie toru kolarskiego. Koszt ogólny budowy wyniósł przęsło 65.000 rubli. Na tak olbrzymi wydatek jednorazowy Towarzystwo zdobyć się nie mogło. Powstały wtedy nawet poważne zarzuty przeciwko inicjatorowi za zbyt nieoględne traktowanie finansowej strony sprawy. Zdołano jednak wyjść z tego trudnego położenia. Nowy Zarząd, wybrany w 1893 roku zdołał uzyskać szerokie poparcie u członków Towarzystwa i duże wyrozumienie ze strony przedsiębiorców budowy. Zaciągnięto nową pożyczkę u członków, wypuszczając udziały, które w krótce dały poważną sumę 25.825 rubli. Liczba ogólna udziałów wyniosła 1033, na którą złożyło się 226 członków. Składali się na powyższą sumę niemal wszyscy, stosownie do swej zamożności. Większe ilości zakupili Wojciech Sawicki, bar. Leopold Kronenberg, Alfons Jankowski, Teodor Wilhelm, August hr. Potocki. Kazimierz Karszo Siedlewski, Bruno Ketzler, Gustaw Szyller i inni. Najmniejszy udział wynosił 25 rbl. Zebraną sumę zużytkowano w ten sposób, że zaspokojono przedewszystkiem najpilniejsze zobowiązania. W roku 1894 wybrano t. zw. Komisję amortyzacyjną, która przez szereg lat, korzystając z każdego dopływu gotowizny, drogą losowania wybierała udziały i spłacała pożyczki ich właś­ cicielom. W dniu 30 marca 1904 roku został spłacony ostatni udział, a Towarzystwo, zbywszy się troski o dzień jutrzejszy mogło przystąpić do rozszerzenia swej działalności.

Prace organizacyjne

W tym okresie życie organizacyjne i jego prawa pogłębiono w ten sposób, że dzięki temu uniknięto tak częstych i przykrych nieporozumień do jakich przyczynia się życie gromadne. Również w zakresie sportowym wytworzony został porządek oparty na wzorach europejskich i doprowadzony do precyzji i ścisłości. Utworzone wówczas prawa siłą swych wartości dotrwały aż do dni dzisiejszych, ulegając niewielkim zmianom, które nowe warunki życia podyktowały. Obecnie na terenie Towarzystwa prócz Zarządu pracuje równolegle Komisja Kwalifikacyjna, której zadaniem jest przyjmowanie nowych członków i rozstrzyganie wszelkich spraw honorowych, powstałych na terenie klubowym. Prace Zarządu i Komisji jak również i różnych komisji pomocniczych są niezwykle duże i różnorakie, a stwierdzić należy, że zawsze działają sprawnie.

Członkowie

Liczba członków od kilku już lat waha się w granicach od 600 — 700 i jakże daleką jast od liczby 28, któ­ra stanowiła Towarzystwo w jego zaraniu. Sport kolarski w W. T. C, podzielono na ściśle sportowy i turystykę, której z powodzeniem oddaje się przeszło 50% członków.

Turystyka

Ten dział ostatni należy szczególniej podkreślić, gdyż oddawał on i oddaje nieocenione usługi, ucząc od lat poznawać ziemię ojczystą, jej piękno i godne widzenia pamiątki historyczne rozsiane szeroko po ziemiach polskich. Był czas, że tylko kolarze, dzięki właściwości i dogodności, jaką przedstawiały rowery, mogli swobodnie krążyć po kraju czego nie mogli czynić inni zmuszeni posiłkować się kolejami, trudno przenikającemi do wielu zakątków.

Przed laty 25 zapoczątkowano dla zachęty członków konkursy turystyczne, dostępne dla wszystkich członków i zorganizowane w ten sposób, że w różnych okresach podlegają zwiedzaniu coraz to inne miejscowości. Dziś są kolarze, którym nie obcą jest żadna część Polski. W roku ubiegłym w wycieczkach brało udział około 100 członków, przejeżdżając łącznie przeszło 60.000 kim.

Dział turystyki w różnych okresach czasu bywał wzbogacany przez wycieczki za granicę. Najdłuższe z nich sięgały Neapolu, Genewy, Wiednia, Pragi Czeskiej, a z krajowych: Lwowa, Krakowa, Zakopanego, Szczawnicy, Poznania, Kruszwicy, Gdań­ ska, Wilna, Grodna, Puszczy Białowieskiej, Gór Świętokrzyskich, Ojcowa, Sandomierza, Jezior Augustowskich i t. d.

Rekord turystyczny ustanowił p. Jan Skrodzki, który w roku 1895 przejechał w wycieczkach 10806 wiorst i do tego czasu nikt nie pokusił się o o d eb ranie mu palmy pierszeństwa. Sport turystyczny ma zwolenników swych również i w zimie, którzy w liczbie kilkanastu oddają mu się z zamiłowaniem.

Koło Śpiewacze i inne aktywności

Istniejące dziś Koło Śpiewacze, prowadzone przez p. Krupińskiego, jest następcą „Koła“ założonego jeszcze w roku 1894. Dzięki pracy dyrekterów „Koła" pp. Grossmana, Cieleckiego i Konopaska pod dyrekcją tego ostatniego uzyskało w roku 1901 na konkursie śpiewaczym Lutni pierwszą nagrodę.

Jeżeli do powyższych dodać niezliczone konkursy łyżwiarskie, kręglowe, bilardowe, piłkarskie i lekko-atletyczne, które na terenie Towarzystw a miały miejsce i je­żeli dodam y do tych zabawy o charakterze towarzyskim jak bale, podwieczorki, król migdałowy, organizowane corocznie, to będziemy mieli prawo powiedzieć, że życie towarzyski; toczy się na Dynasach wartkim potokiem i jest źródłem godziwej rozrywki.

Inne cele społeczne

Trudno wreszcie nie wspomnieć o innych celach i zadaniach, które Warszawskie Towarzystwo Cyklistów zawsze miało na względzie jakkolwiek nie wchodziły one w zakres w nazwie Towarzystwa wymienionym. Tow. pamiętało zawsze, że stanowi część społeczeństwa i że winno mu służyć, jak je stać było, popierając wszelkie usiłowania ku dobru ogólnemu zmierzające.

Społeczne zaangażowanie

W roku 1893 W. T. C. zostaje członkiem kasy pomocy naukowej im. Mianowskiego; w 1898 w pisuje się w poczet członków sekcji Moniuszkowskiej Towarzystwa Muzycznego, zaś w roku 1902 na członka Sekcji im. Szopena w tymże Towarzystwie; bierze udział w odsłonięciu pomnika Szopena w Żelazowej Woli, w zbieraniu ofiar na budowę pomnika Mickiewicza w Warszawie (1897). w obchodzie Szopenowskim w roku 1909; w przyjęciu „Straży" Krakowskiej w roku 1908; w obchodzie 500-lecia Grunwaldu i odsłonięcia pomnika Władysława Jagiełły w Krakowie w roku 1910; urządza ucztę na cześć swego honorowego członka Bolesława Prusa w dniu 12 marca 1898 roku; ucztę jubileuszową na cześć członka honorowego Henryka Sienkiewicza, w czasie której wręczono jubilatowi puchar srebrny od Tow arzystw a (17 grudnia 1900 r.); wieczornicę ku uczczeniu pamięci Szopena (1909); obchód jubileuszowy ku czci pierwszego krzewiciela muzyki ludowej Karola Namysłowskiego, któremu wręczono batutę honorową i srebrny upominek w postaci skrzypka w kontuszu i t. d.

Wsparcie finansowe

Od 1899 Towarzystwo brało czynny udział w urządzanych przez Towarzystw o Wioślarskie „Wian ­kach". Uczestniczyło w wystawach: Hygienicznej w W arszaw ie (1906 r.) i w wystawie Częstochow ­ skiej w roku 1909, za którą otrzymało nagrodę w postaci wielkiego medalu złotego. Nadto Towarzystwo brało udział lub organizowało samo zabawy i widowiska mające na celu przysporzenie funduszów instytucjom filantropijnym, nie odmawiając pomocy i poparcia, czy to przez udzielanie sali swej i terenu, czy też przez czynny udział członków w organizacji, Zysk z jednej z takich zabaw pozwolił na ofiarowanie Towarzystwu doraźnej pomocy lekarskiej, karetki ratunkowej, nazwanej „Cyklistą”, później zaś niejednokrotnie wspiera tę instytucję ofiarami pieniężnemi lub organizowaniem dla niej zawodów sportowych, jak było w roku zeszłym, w uznaniu czego otrzymuje dyplom dziękczynny z godłem tegoż Towarzystwa.

W roku 1903 urządza kosztem przeszło 5000 rubli wielką pierwszą wystawę sportową na Dynasach na rzecz Warszawskiego Towarzystwa Dobroczynności, na której za szereg eksponatów, ilustrujących historję Towarzystwa, historję sportu kolarskiego i główne m omenty ogólno sportowej działalności otrzymuje najwyższe odznaczenie — Dyplom Uznania.

Z pośród licznego szeregu różnych instytucji, którym Towarzystwo przychodziło z pomocą wymienić należy: Uniwersytet Ludowy, Towarzystwo Opieki nad Dziećmi, Schronisko dla sług Sw, Józefa, Towarzystwo Opieki nad nieuleczalnie chorymi, Kasę Pomocy dla kobiet pracujących, Towarzystwo Sw. Wincentego a Paulo, Towarzystwo Opieki nad chorymi umysłowo, Towarzystwo Przytułków Noclegowych oraz cały szereg tych Towarzystw, które po wojnie niosąc pomoc poszkodowanym zwóciły się do W, T. C. z prośbą o zasilenie wiecznie potrzebują­cej kasy.

Integracja cyklistów

Zjazdy krajowe

Towarzystwo popierało również wszelkie usi­łowania korporacji pokrewnych. Tak więc z chwilą powstania Towarzystw cyklistów w innych miastach Polski łączyły je stosunki jaknajbliższe i stałe. Przed wojną Towarzystwo było inicjatorem i terenem Zjazdów Towarzystw Zaprzyjaźnionych, gdzie rozpatrywano sprawy sportowe, ujednostajniano sprzeczno­ści i poruszano nieraz spraw y natury ogólno-społecznej, krzepiąc ducha i wzywając do wytrwania w walce o ideały społeczne.

Związek Polski Towarzystw Kolarskich

Po wojnie Zjazdy Towarzystw przemieniły się w Związek Polski Towarzystw Kolarskich, którego W. T. C. jest jednym z założycieli i członków p o ­ pierających dążenia programowe Związku.

Imię ich - Legion

Pobieżny choćby przegląd wyżej wymienionych prac i czynów Towarzystwa doprowadza do wniosku, że 40-letni okres swego istnienia wyzyskali Jubilaci, dając wzór jak należy owocnie pracować, aby wypełnić zamierzenia programowe i stać się dobrymi obywatelami kraju.

Niesposób wymienić tych wszystkich, którzy w ciągu tak długiego okresu przyczynili się do rozwoju Towarzystwa.

Imię Ich Legjon!

Ale na czoło tegoż długoletnią pracą swą wysunęli się: Antoni Fertner, Aleksander Kondracki, Bruno Kaetzler, Wilhelm Briihl, Stanisław Leppert, Apolinary Jabłczyński, Ignacy Badowski, Kazimierz Pawiński i szereg tych, którzy stają zawsze do apelu w karnym ordynku.

ROK 1920

(...) Hasło Naczelnego Wodza, nawołujące społeczeństwo do broni, do oddania ojczyźnie tego, co obywatel był winien znalazło potężny oddźwięk i na zew jego ruszyły zastę­py starych i młodych, często dzieci, dając do dyspozycji wodzów narodu życie i mienie swe. Wiara wstąpiła w przerzedzone szeregi wojsk naszych, gdy w lukach powstałych zjawił się ochotnik z biało-czerwoną kokardą i zadokumentował swą jedność w walce o ideał ojczyzny. Ci, co nie poszli na front, oddali się do dyspozycji, aby módz nieść pomoc w pracach na tyłach armji, spełniając rozliczne polecenia, mające na celu zabezpieczenie sprawności walczących.


Członkowie W. T. C., w porozumieniu z odpowiednią władzą wojskową, utworzyli pluton kolarski, którego celem miało być przenoszenie rozkazów wojskowych do walczących oddziałów. Prócz plutonu kolarskiego zorganizowane zostały dwa plutony Czerwonego Krzyża, niosące służbę na dworcach i przystaniach w Warszawie.

O pracy plutonu kolarskiego, który liczył około 60 ludzi świadczy najlepiej ilość dyspozycyj, rozwiezionych do walczą­ cych. Depesz takich zawieziono około 400, jadąc w tym celu na rowerach około 5000 kilometrów. Średnia długość dystansu przewożonej depeszy stanowiła około 50 kilometrów. (...)

Część plutonu kolarskiego udała się pociągiem „Jura" do Krasnego Stawu, skąd na rowerach rozwoziła dary dla żołnierzy walczących z nieprzyjacielem. Oto wyjątek z obywatelskiej działalności Warszawskiego Towarzystwa Cyklistów, którego praca została oceniona przez dowództwo artylerji w ten sposób, że dzisiejsi Jubilaci mogą być dumni z wyników swych usiłowań. (...)

Cytaty

1901

Warszawskie Towarzystwo Cyklistów. (Dynasy) Oboźna Nr. 1-3.

Ustawa zatwierdzona przez Ministra Spraw Wewnętrznych dnia 4 Lutego 1887 r. Celem Towarzystwa jest zbliżenie amatorów jazdy welocypedowej, udoskonalenie w niej i rozpowszechnienie użytku welocypedu jako nader zdrowego, wygodnego, praktycznego i przyjemnego środka lokomocyi. W tym celu Towarzystwo urządza zebrania, wycieczki konkursy, wyścigi z nagrodami i t. d. i posiada lokal zastosowany do jazdy welocypedowej niezależnie od pogody. Liczba członków w roku 1900: honorowych 6, rzeczywistych 339, „zwyczajnych 13, konsulów (korespondentów) 34, zamiejscowych 173, Razem 565. Budżet na rok 1900 rb, 14834 kop. 83. Majątek Towarzystwa rub. 12443 kop. 88.

Skład Komitetu Towarzystwa: Prezes, August Potocki. Wice-Prezes, Antoni Fertner. Kapitanowie: Stanisław Leppert, Stanisław Kosiński, Bronisław Szumowicz. Gospodarze: Stefan Olszewski, Albert Butowski. Kasyer: Bruno Kaetzler. Julian Lier. Konsul główny, Julian Bogdanski. Lekarz, D-r Mikołaj Brunner. Sekretarz, Aleksander Kondracki.


Zobacz:

Lista organizacji w 1901 Warszawa

Sprawozdanie za 1889

sprawozdanie za 1990