Bractwo Miłosierdzia w Poznaniu

Z MediWiki
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania


1588 LIST Wielebnego X Piotra Skargi Jezuity zalecający obojej płci Bractwo Miłosierdzia pisany do mieszkańców miasta Poznania dnia 19. września 1588. Gazeta Kościelna 1846.01.21 R.4 Nr3

1599 Bractwo Miłosierdzia zawiązane w Poznaniu dnia 12. września 1599. roku. Gazeta Kościelna 1846.01.21 R.4 Nr4


Opis 1838

Łukaszewicz, Józef Obraz historyczno-statystyczny miasta Poznania w dawniejszych czasach. T. 1

Bractwo‎ ‎miłosierdzia‎ ‎jest‎ ‎naśladowaniem‎ ‎tegoż bractwa‎ ‎w‎ ‎Krakowie,‎ ‎przez‎ ‎sławnego‎ ‎Piotra‎ ‎Skargę‎ ‎zawiązanego‎ ‎i‎ ‎winno‎ ‎swój‎ ‎początek‎ ‎ks,‎ ‎Radzimińskiemu‎ ‎kaznodziei‎ ‎przy‎ ‎Farze.‎ ‎W‎ ‎jednej‎ ‎z‎ ‎ksiąg‎ ‎miejskich‎ ‎znalazłem‎ ‎następującą‎ ‎wiadomość‎ ‎o‎ ‎założeniu‎ ‎bractwa‎ ‎miłosierdzia:‎ ‎,,‎‎W‎ ‎roku‎ ‎1599.,‎ ‎dnia‎ ‎17.‎ ‎Września‎ ‎ks.‎ ‎Radzimiński‎ ‎kaznodzieja‎ ‎farski‎ ‎zgromadził‎ ‎około‎ ‎siebie‎ ‎19.‎ ‎mężów.,‎ ‎tak‎ ‎duchownych‎ ‎jako‎ ‎świeckich,‎ ‎którzy‎ ‎po‎ ‎wezwaniu‎ ‎Ducha‎ ‎św‎iętego‎ ‎przez‎ ‎woty‎wę‎ ‎publiczną,‎ ‎obrali‎ ‎siedmiu‎ ‎ekonomów;‎ ‎ci‎ ‎potem‎ ‎sekretnemi‎ ‎głosami‎ ‎obrali‎ ‎za starszego‎ ‎Alexandra‎ ‎Ungra‎ ‎wójta‎ ‎miejskiego‎ ‎i‎ ‎innych‎ ‎urzęduików.‎ ‎Na‎ ‎tejże‎ ‎sessyi‎ ‎przyjęli‎ ‎bracia‎ ‎statut‎ ‎bractwa miłosierdzia‎ ‎w‎ ‎Krakowie,‎ ‎z‎ ‎tą‎ ‎atoli‎ ‎różnicą,‎ ‎aby‎ ‎nie‎ ‎było składek‎ ‎przepisanych‎ ‎pewnych,‎ ‎ale‎ ‎aby‎ ‎każdy‎ ‎dał‎ ‎co‎ ‎i‎ ‎każdy‎ ‎może.‎ ‎Na‎ ‎tej‎ ‎samej‎ ‎sessyi‎ ‎postanowiono‎ ‎jeszcze,‎ ‎aby sprawić‎ ‎dwie‎ ‎skrzynie,‎ ‎jedne‎ ‎większą‎ ‎dla‎ ‎kollekty‎ ‎brackiej,‎ ‎drugą‎ ‎mniejszą‎ ‎dla‎ ‎kollekty‎ ‎w‎ ‎kościele;‎ ‎tudzież‎ ‎cztery‎ ‎księgi:‎ ‎to‎ ‎jest‎ ‎jednę‎ ‎do‎ ‎wpisywania‎ ‎imion‎ ‎członków‎ ‎bractwa,‎ ‎drugą‎ ‎do‎ ‎wpisywania‎ ‎składek‎ ‎i‎ ‎fantów,‎ ‎trzecią‎ ‎do wpisywania‎ ‎protokółów‎ ‎i‎ ‎t,‎ ‎d,‎ ‎Bractwo‎ ‎miłosierdzia‎ ‎w‎ ‎Poznaniu‎ ‎potwierdził‎ ‎w‎ ‎roku‎ ‎1613.‎ ‎Paweł‎ ‎V.‎ ‎papież)‎.‎ ‎W‎ ‎trzy‎ ‎lata‎ ‎po‎ ‎zawiązaniu‎ ‎się‎ ‎bractwa,‎ ‎to‎ ‎jest,‎ ‎w‎ ‎roku‎ ‎1602.‎ ‎Barbara z‎ ‎Ostrorogów‎ ‎Opaleńska,‎ ‎kasztelanowa‎ ‎rogozińska‎ ‎zapisała bractwu‎ ‎przed‎ ‎Grodem‎ ‎poznańskim‎ ‎kamienicę‎ ‎swoję‎ ‎na‎ ‎ulicy‎ ‎ś.‎ ‎Stanisława,‎ ‎w‎ ‎której‎ ‎odtąd‎ ‎bractw‎r‎o‎ ‎sw‎oje‎ ‎posiedzęnia‎ ‎i‎ ‎swoje‎ ‎archiwum,‎ ‎skład‎ ‎fantów‎ ‎i‎ ‎skarbiec‎ ‎miało.‎ ‎W roku‎ ‎1619.‎ ‎Jezuici‎ ‎poznańscy‎ ‎darowali‎ ‎bractwu‎ ‎6666‎ ‎złotych‎ ‎polskich.‎ ‎Inni‎ ‎idąc‎ ‎za‎ ‎tym‎ ‎przykładem,‎ ‎nieśli‎ ‎dla‎ ‎tak zbawiennego‎ ‎zakładu‎ ‎znaczne‎ ‎ofiary,‎ ‎tak‎ ‎dalece‎ ‎„‎że‎ ‎już‎ ‎w roku‎ ‎1615.‎ ‎posiadało‎ ‎bractwo‎ ‎20,000‎ ‎zł.‎ ‎pol.‎ ‎o‎‎wczesny‎ch, czyli‎ ‎przszło‎ ‎120,000‎ ‎zł.‎ ‎pol,‎ ‎dzisiejszych.‎ ‎W‎ ‎następnych atoli‎ ‎czasach‎ ‎summa‎ ‎ta‎ ‎nie‎ ‎tylko‎ ‎że‎ ‎nie‎ ‎urosła,‎ ‎ale‎ ‎owszem w‎ ‎skutek‎ ‎klęsk‎ ‎krajowych‎ ‎zmiejszyła‎ ‎się‎ ‎o‎ ‎części,‎ ‎tak dalece,‎ ‎że‎ ‎w‎ ‎roku‎ ‎1738.‎ ‎posiadało‎ ‎bractwo‎ ‎tylko:

1,‎ ‎Na‎ ‎kamienicach‎ ‎i‎ ‎rozmaitych‎ ‎gruntach‎ ‎-........ ‎9340‎ ‎zł.‎ ‎pol.

2.‎ ‎Kapitałów‎ ‎na‎ ‎fanty‎ ‎danych‎ ‎-.......................‎ ‎13337‎ ‎—‎ ‎—‎ ‎gr.‎ ‎10,

3. Gotowizną‎........................................................‎378‎ ‎—‎ ‎—‎ —‎ —‎

Ogółem‎ ..........................................................‎23055‎ ‎zł.‎ ‎pol.‎ ‎gr.‎ ‎10.

Na‎ ‎końcu‎ ‎panowania‎ ‎Augusta‎ ‎III.‎ ‎zasilił‎ ‎fundusze‎ ‎bractwa‎ ‎znacznie‎ ‎Szymon‎ ‎Wosiński,‎ ‎kanonik‎ ‎katedralny‎ ‎poznański‎‎,‎ ‎który‎ ‎mu‎ ‎100,000‎ ‎zł.‎ ‎pol.,‎ ‎lokowanych‎ ‎na‎ ‎rozmaitych‎ ‎dobrach‎ ‎w‎ ‎Wielkopolsce‎ ‎darował‎ ‎ł(Od ‎tego‎ ‎tez‎ ‎czasu‎ ‎fundusze‎ ‎bractwa‎ ‎były‎ ‎dość‎ ‎znaczne‎ ‎i‎ ‎miało ono‎ ‎zawsze‎ ‎w‎ ‎skarbcu‎ ‎swoim‎ ‎po‎ ‎kilka‎ ‎tysięcy‎ ‎złotych‎ ‎w‎ ‎gotowiznie.‎ ‎W‎ ‎roku‎ ‎1784.‎ ‎z‎ ‎rozporądzenia‎ ‎Kommissyi‎ ‎dobrego‎ ‎porządku‎ ‎pożyczyło‎ ‎miastu‎ ‎4000‎ ‎złotych‎ ‎polskich‎ ‎na‎ ‎dokończenie ratusza).‎ ‎Bractwo‎ ‎odbywało‎ ‎swoje‎ ‎posiedzenia‎ ‎co‎ ‎miesiąc.‎ ‎Pożyczało‎ ‎uboższym, potrzebującym‎ ‎pieniędzy,‎ ‎na‎ ‎zastaw‎ ‎bez‎ ‎procentu.‎ ‎Jednak że‎ ‎majętniejsi,‎ ‎mający‎ ‎chwilową‎ ‎tylko‎ ‎potrzebę,‎ ‎wykupując‎ ‎swoje‎ ‎fanty,‎ ‎składali‎ ‎częstokroć‎ ‎znaczne‎ ‎procenta,‎ ‎bądźto‎ ‎umówione‎ ‎z‎ ‎bractwem,‎ ‎bądź‎ ‎też‎ ‎dobrowolne.‎ ‎Z‎ ‎procentów‎ ‎tych‎ ‎dawano‎ ‎ubogim‎ ‎jałmużny,‎ ‎sprawiano‎ ‎im‎ ‎odzież, kupowano‎ ‎im‎ ‎drzewo,‎ ‎a‎ ‎zmarłym‎ ‎posełano‎ ‎trumny;‎ ‎i‎ ‎t,‎ ‎d. Na‎ ‎fanty‎ ‎brano‎ ‎rozmaite‎ ‎przedmioty,‎ ‎np.‎ ‎zegarki‎ ‎stołowe i‎ ‎kieszonkowe,‎ ‎srebrne‎ ‎i‎ ‎złote‎ ‎pierścienie,‎ ‎łańcuszki,‎ ‎broń kosztowną,‎ ‎srebra‎ ‎stołowe,‎ ‎futra‎ ‎i‎ ‎t,‎ ‎p.‎ ‎przedmioty,‎ ‎które zostawały‎ ‎pod‎ ‎kluczem‎ ‎podskarbiego‎ ‎bractwa.‎ ‎Gdy‎ ‎kto fant‎ ‎wykupował,‎ ‎lub‎ ‎w‎ ‎zastaw‎ ‎dawał,‎ ‎zwoływyno‎ ‎natychmiast‎ ‎starszych‎ ‎bractwa‎ ‎na‎ ‎sessyą‎ ‎i‎ ‎zapisywano‎ ‎w‎ ‎księdzę imie‎ ‎i‎ ‎nazwisko‎ ‎wykupującego‎ ‎fant,‎ ‎lub‎ ‎dającego‎ ‎w‎ ‎zastaw,‎ ‎oraz‎ ‎naradzano‎ ‎się,‎ ‎czy‎ ‎osobie‎ ‎żądającej‎ ‎summy‎ ‎pewnej‎ ‎na‎ ‎fant,‎ ‎można‎ ‎ją‎ ‎udzielić,‎ lub‎ ‎też‎ ‎nie.‎ ‎Podskarbi zdawał‎ ‎corok‎ ‎rachunek‎ ‎z‎ ‎przychodów‎ ‎i‎ ‎wydatków‎ ‎bractwa. Nie‎ ‎wykupione‎ ‎w‎ ‎czasie‎ ‎przepisanym‎ ‎fanty‎ ‎sprzedawane były‎ ‎sposobem‎ ‎lieytacyi,‎ ‎jednakże‎ ‎to,‎ ‎co‎ ‎więcej‎ ‎nad‎ ‎daną summę‎ ‎na‎ ‎fant‎ ‎wzięto,‎ ‎zwracano‎ ‎właścicielom‎ ‎fantów,‎ ‎W późniejszych‎ ‎czasach‎ ‎starszy‎ ‎bractwa‎ ‎nazywał‎ ‎się‎ ‎prefektem ‎i‎ ‎był‎ ‎zwykle‎ ‎obieranym‎ ‎z‎ ‎pośród‎ ‎najznakomitszych i‎ ‎cnotliwszych‎ ‎obywateli‎ ‎poznańskich.‎ ‎Protektorem‎ ‎bractwa był‎ ‎każdoczesny‎ ‎proboszcz‎ ‎kościoła‎ ‎ś.‎ ‎Maryi‎ ‎Magdaleny. (...)

Bractwo‎ ‎ludzi‎ ‎miłosiernych‎ ‎ku‎ ‎wspieraniu‎ ‎chorych‎ ‎Poznańczyków‎

W‎ ‎archiwum‎ ‎miejskiem‎ ‎znajdują‎ ‎się rachunki‎ ‎tego‎ ‎bractwa‎ ‎od‎ ‎początku‎ ‎17.‎ ‎wieku.‎ ‎Niemiało ono‎ ‎żadnego‎ ‎statutu,‎ ‎żadnych‎ ‎stałych‎ ‎funduszów'‎ ‎i‎ ‎było,‎ ‎jak na‎ ‎rachunkach‎ ‎tego‎ ‎bractwa‎ ‎wyrażono,‎ ‎córką‎ ‎bractwa‎ ‎miłosierdzia.‎ ‎Obowiązki‎ ‎członkow‎ ‎tego‎ ‎bractwa‎ ‎zasadzały‎ ‎się zapewne‎ ‎pa‎ ‎wnoszeniu‎ ‎do‎ ‎kassy‎ ‎bractwa‎ ‎pewnej‎ ‎składki, którą‎ ‎między‎ ‎ubogich,‎ ‎chorych‎ ‎Poznańczyków‎ ‎rozdzielano. W‎ ‎rachunkach‎ ‎bractwa‎ ‎znajduję‎ ‎imiona‎ ‎najznakomitszej‎ ‎ślachty‎ ‎wielkopolskiej,‎ ‎jakoto‎ ‎Czarnkowskich,‎ ‎Opaleńskich‎ ‎i‎ ‎t.‎ ‎d. Rodziny‎ ‎te‎ ‎dawały‎ ‎po‎ ‎kilkadziesiąt,‎ ‎a‎ ‎nawet‎ ‎po‎ ‎kilkaset zł,‎ ‎ówczesnych‎ ‎do‎ ‎skrzynki‎ ‎bractwa.