Władysław Turski

Z MediWiki
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

WSPOMNIENIE

https://jbc.bj.uj.edu.pl/Content/701756/NDIGCZAS041513_1931_006.pdf

Ś. p. Władysław Turski należy do tej zaszczytnej plejady nieżyjących już wielkich sokołów-działaczy, których historja naszego Związku zapisze po wieczne czasy w swojej księdze. Już bowiem jako młody inżynier stanął do pracy społecznej na naszych kresach wschodnich, które zawsze odznaczały się ogromem uczucia patrjotycznego i hartowały wolę do żelaznego wysiłku. W tym okresie ś. p. Turski był założycielem ,,Sokoła" w Zaleszczykach, nie mówiąc o szerszym kręgu jego pracy w innych instytucjach społecznych. Właściwa działalność jego jednak przypada na okres od r. 1898, kiedy, jako wybitny technik, wysoki urzędnik Wydziału krajowego, znany działacz społeczny, członek rady miejskiej, obejmuje po ustąpieniu dh. d-ra Stycznia prezesurę „Sokoła" w Krakowie. Jest to okres złotego rozkwitu sokolstwa w ówczesnej Galicji pod egidą prezesa Związku Fiszera i naczelnika Durskiego. Odpowiednikem tych imion jest w Krakowie Turski i naczelnik Ruciński, którzy, budząc życie i ruch w mieście, promieniują także na całą zachodnią połać kraju. Na licznych zlotach, zjazdach i popisach występuje ś. p. Turski, jako przewodnik i kierownik, czując przy swym boku zgrane i pełne energji grono nauczycielskie, prowadzi szarą, codzienną robotę sokolą wytrwale. Czyniąc z niej jakby rodzaj powołania zakonnego, podnosi ją równocześnie do godności wielkiej idei sokolej, za którą kryje się idea narodowego odrodzenia i wyzwolenia.

Występy sokolstwa we Lwowie, w Pradze, Zagrzebiu i t. p. dają poznać swoim i obcym marsową i charakterystyczną postać ś. p. Turskiego; jego przemowy twarde, ale podniosłe i płomienne, budzą uznanie i posłuch. Szczytem tej roboty i apogeum jego pracy i zasług stanowi wielki zlot grunwaldzki, najwyższą manifestacja, na jaką zdobyło się sokolstwo w dobie przedwojennej. Dzieje zlotu i jego przygotowań — to dzieje wysiłków ś. p. Turskiego. A potem idzie robota porozumiewawcza z sokolstwem zaboru pruskiego, propaganda podziemna w ówczesnej Kongresówce — nawiązanie stosunków, stworzenie komisji porozumiewaczej. W tem wszystkiem lwia część pracy przypadła ś. p. Turskiemu.

Wreszcie nadchodzi wojna światowa. Ś. p. Turski, orjentując się w kierunku legjonowym, do czego parła poprzednio stworzona już organizacja drużyn polowych w dzielnicy krakowskiej, tworzy wespół ze ś. p. prezydentem Leem legjon zachodni, który dał początek t. zw. żelaznej brygadzie karpackiej, pod wodzą ś. p. gen. Zygmunta Zielińskiego. Dzieje tej brygady, zarówno, jak dzieje zaszczytne szwadronu ś. p. rtm. Wąsowicza (późniejszych Rokitniańczyków), są dalszym ciągiem współpracy w formowaniu wojska polskiego oraz w historji udziału sokolstwa w dziejach naszej wojny wyzwoleńczej.

Następnie współpracuje ś. p. Turski w tworzeniu się Związku sokolstwa polskiego w Warszawie i za wieloletnie zasługi sokole mianowany zostaje członkiem honorowym Związku

Po wojnie jednak, ze względu na wiek podeszły, odsunął się niebawem od pracy, nie przestając wszakże, jako honorowy prezes gniazda, okręgu i Związku, interesować się żywo rozwojem sokolstwa w niepodległej ojczyźnie, przyczem jego prawy charakter, dżentelmeńskie zasady i gorący patrjotyzm oraz obywatelskie pojmowanie zadań społecznych były, mimo wszelkich różnic w poglądach, zawsze przykładem dla młodszego pokolenia, które chętnie skupiał w swym domu.

Zmarł dn. 20 marca r. b., i sztandary sokole po raz ostatni pochyliły się nad jego trumną. Pozostała po nim pamięć jednostki wybitnej i człowieka, co umiłował ideę sokolą, której całe życie służył wedle najlepszej swej woli i wiedzy, z prawdziwie obywatelską ofiarnością.

Cześć jego pamięci !

E. Kubalski.