Towarzystwo Rolnicze
Metryczka: Towarzystwo Rolnicze – organizacja skupiająca ziemian Królestwa Polskiego w latach 1858–1861, utworzone dzięki inicjatywie jej późniejszego prezesa hrabia Andrzeja Zamoyskiego
Spis treści
- 1 Źródła
- 1.1 Władysław Grabski HISTORYA TOWARZYSTWA ROlNICZEGO 1858--1861 r.
- 1.1.1 Poprzednicy
- 1.1.2 Towarzystwo Gospodarczo-Rolnicze
- 1.1.3 Towarzystwo Rolnicze
- 1.1.3.1 Zawiązanie Towarzystwa Rolniczego
- 1.1.3.2 Pierwsze Ogólne Zebranie Towarzystwa w 1858 r.
- 1.1.3.3 Działalność społeczna Towarzystwa: pierwsze konkursy okręgowe i posiedzenie czerwcowe
- 1.1.3.4 Działalność zawodowo-rolnicza Towarzystwa w 1958 r.
- 1.1.3.5 Działalność zawodowa w roku 1858 i prace specyalne
- 1.1.3.6 Rok 1859. Zebrania Ogólne
- 1.1.3.7 Rok 1859. Praca zawodowa Towarzystwa
- 1.1.3.8 Rok 1859. Korespondenci, zebrania okręgowe, konkursy i posiedzenia czerwcowe
- 1.1.3.9 Rok 1859. Uroczystości konkursowe
- 1.1.3.10 Pojawienie się sprawy włościańskiej w Towarzystwie w 1859 r.
- 1.1.3.11 Rok 1860. sprawa włościańska na Ogólnem zebraniu lutowem
- 1.1.3.12 Rok 1860. Czynszowanie włościan.
- 1.1.3.13 Rok 1860. Korespondenci, reskrypt rządowy, konkursy
- 1.1.3.14 Rok 186O. Bezrolni.
- 1.1.3.15 Ogólne prace rolnicze Towarzystwa w 1860 r.
- 1.1.3.16 Rok 1860 Specyalne prace delegacyi i Komitetu
- 1.1.3.17 Sprawa włościańska przed Zebraniem Ogólnem 1861 r.
- 1.1.3.18 Ogólne Zebranie 1861 r.
- 1.1.3.19 Sprawa włościańska na zebraniach Towarzystwa w 1861 r.
- 1.1.3.20 Marzec 1861 roku
- 1.1.3.21 Rozwiązanie Towarzystwa
- 1.1.3.22 Epilog sprawy włościańskiej
- 1.1.3.23 Likwidacya Towarzystwa Rolniczego
- 1.1.3.24 Znaczenie Towarzystwa Rolniczego
- 1.2 Lista członków Towarzystwa Rolniczego w Królestwie Polskiem w roku 1861
- 1.1 Władysław Grabski HISTORYA TOWARZYSTWA ROlNICZEGO 1858--1861 r.
Źródła
Władysław Grabski HISTORYA TOWARZYSTWA ROlNICZEGO 1858--1861 r.
HISTORYA TOWARZYSTWA ROlNICZEGO 1858--1861 r. tom II (fragmenty, część śródtytułów od historia.ofop.eu)
Poprzednicy
Towarzystwo Gospodarczo-Rolnicze
Początki pracy organicznej
Pomimo że po 1840 r. inteligencya krajowa doszła do zrozumienia i uznania konieczności uregulowania stosunków włościańskich, pomimo że glosy za emancypacyą ludu wiejskiego trafiały do najszerszych warstw jego - sytuacya kraju była tego rodzaju, że dalekim on pozostawał od rzeczywistego dokonania przemiany stosunków, które stawały się coraz bardziej uciążliwymi. Uświadomienie jednostek, uświadomienie intligencyi krajowej, nie pociągało za sobą działania mas obywatelskich, a agitacya ludowa, zamiast lud uspasabiać do przyjęcia reformy krajowej, wyradzała się w ferment dla wszelkiej reformy szkodliwy i politycznie niebezpieczny. Wobec zasadniczo-nieczynnego stanowiska rządu w sprawie włościańskiej, było rzeczą oczywistą, że nie idzie o to, by przekonać ogół właścicieli ziemskich, że kraj potrzebuje uwłaszczenia, czy oczynszowania włościan, ale że ich gospodarstwo tego od nich wymaga. Nie historyczne, prawne i etyczne wywody mogły skłonić obywateli do indywidualnego działania, ale rady praktyczne, poparte przykładami z zakresu życia rolniczego. Należało nawiązać nić między oczynszowaniem a kulturą rolniczą, należało wytworzyć własne pojęcie kultury rolniczej rodzimej, wyswobodzić ją z ciasnych ram częściowego naśladownictwa różnych wzorów zagranicznych, a nadać ogólne tło społeczne, uwzględniające miejscowe warunki krajowe i polepszające takowe.
Roczniki Gospodarstwa Krajowego 1842-1846 r.
Zadanie to podjęła Spółka wydawnicza Roczników Gospodarstwa Krajowego, zawiązana d. 20 kwietnia 1842 roku. Spółka ta składała się z kilku wybitnych rolników w kraju: Tomasza Potockiego, Adama Goltza, Stanisława Aleksandrowicza, oraz z innych osób [Wcześniej, gdyż 12 września 1840 r. założoną została spółkowa redakcya Bibl. Warszawskiej, do której przystąpiło paru poważnych i światłych obywateli: Aleksander i Adolf Kultzowie oraz Leon hr. Łubieński], wszedł do niej również gubernator warszawski Łaszczyński. Miała ona na celu wydawanie, pisma, poświęconego rolnictwu i w tym zakresie kontynuowala dzieło, zapoczątkowane przez Kukolnika, Grossa, Flatta [Byli to redaktorzy krótkotrwałych pism rolniczych w okresie od 1803 do 1830 r.], a ostatnio od 1835 r. z powodzeniem prowadzone przez Kurowskiego, redaktora "Tygodnika rolniczego". Tem jednak Spółka rocznikowa różniła się od innych pism zasadniczo, że Kukolnik, Gross, Flatt byli to pedagodzy-pisarze, Kurowski, choć ex-obywatel, również zamienił zawód rolnika na pisarza. Stąd pisma tych redaktorów pozostawały bardziej w sferze teoryi, w sferze abstrakcyi. Spółka rocznikowa powstała drogą zjednoczenia ludzi czynu: od zarania zatem w niej tkwiło źródło nowych sił społecznych, które miały się w przyszłości urobić. Oto w jaki sposób powitał A. Kurtz powstanie Spółki rocznikowej w Bibl. Warszawskiej 1842 r.: "My z naszej strony ośmielamy się w powstaniu Roczników widzieć jutrzenkę piękniejszych dla naszego rolnictwa czasów". Na czele grona, które Spółkę Roczników zawiązało stanął jeden z tych ludzi, którzy to po 1831 roku, opuściwszy stolicę, wnieśli wżycie wiejskie więcej myśli przewodniczej i umiejętności działania. Kajetan Garbiński, matematyk, były profesor uniwersytetu Aleksandryjskiego, członek Towarzystw
Przygotowawczej do Instytutu Politechnicznego, utraciwszy w końcu r. 1831 wszystkie te stanowiska-zwrócił się do zajęć rolnych i został administratorem dóbr Andrzeja Zamoyskiego. Na widownię oddziaływania publicznego wystąpił Garbiński, obejmując kierownictwo "Roczników", jako pełnomocnik spółki, i ogłaszając w pierwszym zaraz zeszycie obszerny swój programat rolniczy dla kraju. W zasadniczych postulatach pozostaje on wiernym kierunkowi literackiemu z 1815-30 roku, kierunkowi, w którym się wyrobił i na który sam wpływał za dobrych swoich czasów. Przedewszystkiem widzi on potrzebę podniesienia konsumpcyi krajowej, dającej podstawy dla zwiększenia produkcyi. Rozwój zatem miast dla postępu wsi staje się niezbędnym. Na wsi zaś dla rozwoju produkcyi konieczne jest skoncentrowanie pracy i inteligencyi ludzkiej na mniejszej przestrzeni. W tym celu należy zerwać stanowczo z systematem tamującym dążenia do takiej koncentracyi, zerwać z pańszczyzną zrazu przez zamianę obowiązkowej robocizny na okup, następnie przez ustanowienie czynszów, wreszcie przez wywołanie własności włościańskiej obok folwarcznej; włościanina zaś potrzeba oświecić, nietylko przez szkołę elementarną, ale przez wpajanie w niego innych zasad postępowania, innych poczuć, takich, któreby mogły podnieść jego nastrój moralny: dokonać zaś tego mogą ochrony wiejskie, których myśl pierwszy u nas w kraju podniósł Cieszkowski w artykule "Biblioteki Warszawskiej" roku 1842 t. I, a w tym samym jeszcze roku Garbiński do wykonania polecił. Stojąc na gruncie liberalno-postępowym zgodnym z epoką, odnośnie do stosunków włościańskich, w poglądach na postęp czysto rolniczy wygłasza Garbiński nowe zasady, obce dawniejszym usiłowaniom postępowym. Jako człowiek przywykły do rozumowania ścisłego, do jasnego formułowania pojęć i przekonań, zdaje on sobie sprawę z powierzchowności ogólnie panujących dążności postępowych, wypływających z chęci naśladownictwa. Pierwszą zasadą rolnictwa powinno być stosowanie się do miejscowych warunków gdy taka zasada zostanie pogwałconą, o postępie prawdziwym nie ma mowy (...)
Zdrowe myśli przeniknęły w tym samym czasie do istniejącego już od roku 1847 Instytutu gospodarstwa wiejskiego w Marymoncie. Szkoła ta wegetowała zrazu, a prawdziwego znaczenia nabrała dopiero z objęciem jej kierownictwa przez Oczapowskiego. Pod wpływem wzoru opisu Rawskiego przez Z. Górskiego [zamieszczonych w Rocznikach - przyp. PF] opracował Oczapowski w 1846 roku plan opisów gospodarczych, które praktykujący uczniowie mieli składać przed otrzymaniem dyplomów. Od roku 1846 opisy takie, składane przez zdolniejszych uczniów Marymontu, stają się źródłem znajomości kraju i podnietą do postępu rolnictwa i gospodarstwa wiejskiego.
Poznanie, choćby było owocem myśli samodzielnej, nie wystarcza jeszcze do wywołania czynów: do tego potrzeba działania woli, wpływu określonych dążności i przykładu. Pierwiastek ten, tak zasadniczy, wprowadził do grona, które skupiało się było w Spółce Roczników Gosp. Kraj. - Andrzej Zamoyski.
Wnuk Andrzeja Zamoyskiego, autora "Zbioru praw sądowych", który w 1760 roku pierwszy w Polsce oczynszował włościan w Bieżuniu, przejął Andrzej po nim wraz z siedmiu braćmi swoimi, a synami ordynata Stanisława, wspólne dążności, zmierzające do sprawiedliwego urządzenia stosunków wiejskich. Pierwszy Konstanty, najstarszy syn ordynata Stanislawa, rozpoczął już w 1833 r., jak wiemy, wielkie dzieło czynszowania włościan w majątkach ordynacyi. Równocześnie z nim pozamieniali pańszczyznę na okup bracia Konstantego: Jan w Kozłówce, August we Włodawie i Stanislaw w Maciejowicach. Ale zarówno urządzenia ordynackie, jak i pomienione okupy, były to działania pod względem społeczno-ekonomicznym niezupełne, sporadyczne, niewykończone. W obu wypadkach pozostawały serwituty, pomieszanie gruntów, dawna rutyna gospodarska-dawne ogólne ubóstwo. Pierwszy Andrzej Zamoyski postawił sobie za zadanie uczynić z oczynszowania włościan nietylko sposób zadowolenia własnego sumienia lub ustalenia dochodu, lecz dzieło całkowitej reformy stosunków spoleczno-ekonomicznych. Do dokonania tego dzieła przystąpił z całkowitą świadomością jego doniosłości, choć z mniejszem przygotowaniem. Młodość spędzał on zagranicą na studyach z zakresu matematyki i inżynieryi, co później stało się łącznikiem jego sposobu myślenia z umysłowością takiego Garbińskiego, matematyka. Rozpoczął w 1825 r. Andrzej Zamoyski swoją karyerę, jako referendarz w Radzie Stanu i dopiero rok 1831 zmusi l go do zamieszkania na wsi. Podobnie jak wielu innych, stal się on rolnikiem z musu. Zamoyski ujrzał odrazu przed sobą wielkie pole pracy. W 1835 r. objął z ordynacyi Zamoyskiej, w której wówczas czynszowano włościan, dwa folwarki: Michalów i Deszkowice w dzierżawę, bez należącej do nich pańszczyzny, a obejmując, zamierzał samego siebie, następnie zaś i innych przekonać, że gospodarowanie bez pomocy pańszczyzny, jak za granicą się dzieje, i w naszych też warunkach opłacać się może. Bo że w owym czasie nie rzadki był przykład posiłkowania się własnym sprzężajem i czeladzią, a rugowania wlościan - nie pociągalo to jeszcze za sobą konieczności zaprowadzania gospodarstwa bezpańszczyźnianego. Przeciwnie, z chwilą gdy skasowano całorolnych lub nawet i półrolnych kmieci, tem uporczywiej trzymano się konieczności pozostawienia nadal pańszczyzny od włościan ćwierćwłókowych i od chałupników. Najpierwej w ordynacyi powytwarzano folwarki bez żadnej zgoła pańszczyzny, ale żeby obsadzić na nich dzierżawców, postanowiono sprowadzić Szkotów; dopiero wtedy, gdy na roli i folwarkach ujrzano cudzoziemców, znaleźli się dzierżawcy z miejscowej ludności. W szeregu dzierżawców, którzy mieli na tych folwarkach dawać innym przykład obok Szkotów, stanął brat ordynata, Andrzej Zamoyski. I on zrazu musiał sprowadzić do pomocy sobie na rządcę Szkota, a gdy ten wkrótce umarł, dzierżawca Michałowa i Deszkowic jął się uczyć sztuki gospodarowania bez pańszczyzny u innych dzierżawców Szkotów (...) Osiem lat zeszło Andrzejowi Zamoyskiemu na cichej a mozolnej pracy, podczas której musiał walczyć z trudnościami gospodarczemi, tem oględniej i umiejętniej, że nie o samo tylko przezwyciężenie ich mu chodziło, co przy zasobach pieniężnych z łatwością mógł osiągnąć, lecz o wykazanie, że i bez forsownych nakładów z zewnątrz, których by już sama rola zwrócić nic zdołała, można istotnie podnieść gospodarstwo, a każdy grosz włożony w gospodarstwo wrócić się w blizkiej nawet przyszłości musi. (...)
Tak korzystne wyniki po przejściu calej kolei płodozmiennej wzbudziły w Zamoyskim wiarę we własne dzieło i skłoniły go do wystąpienia na szerszą widownię z rezultatami swej pracy i postulat.ami, w imię których ją przedsięwziął. W r. 1843 ogłosił on w Rocznikach "Zdanie sprawy o gospodarstwie na folwarku w Michałowie w Lubelskiem". Była to pierwsza praca Zamoyskiego; przez nią stanął odrazu; w szeregu ludzi, którzy już się koło Roczników skupiali, i zwrócił na siebie powszechną uwagę. W tym samym roku urządził obchód ukończonej ośmioletniej płodozmiennej kolei na folwarku Michałowie. Miała to być demonstracya folwarku dla nauki dzierżawców ordynackich. Ale przy tej sposobności miał Zamoyski na myśli urządzenie zjazdu obywatelskiego, przed którym by mógł cały swój program ekonomiczno-społeczny rozwinąć. Boć przecież gospodarowanie hrabiego-magnata na dzierżawie nie było powszednim objawem. A w dodatku Andrzej Zamoyski nie ograniczał się na przeprowadzaniu swoich idei gospodarczych w Michałowie. Urzeczywistnić je usiłował i we własnych swych dobrach. W 1839 roku oddał zarząd dóbr swoich Ręczaje w Stanisławowskiem w ręce znanego nam Kajetana Garbińskiego, który do urządzenia czynszowego włościan natychmiast przystąpił.
Zjazdy Klemensowskie
Dnia 16 lipca 1843 r. zjechało się obok dzierżawców ordynackich kilkudziesięciu obywateli z całego kraju do Klemensowa do pałacu Zamoyskiego dla przekonania się o jego dziele w Michałowie i poznania tak niezwykłej postaci. Odbył się pierwszy zjazd Klemensowski, pierwszy wogóle zjazd obywatelski po roku 1831. (...) We dwa lata po pierwszym zjeździe Klemensowskim odbył się drugi. Pod wrażeniem pierwszego niejeden wlaściciel ziemski nabrał czci dla pracy Zamoyskiego i dla człowieka, który ją podjął. Na drugi zjazd przybyło sto kilkadziesiąt osób. (...)
Pierwsze dwa zjazdy w Klemensowie skrystalizowały pewien wyraźny programat społeczny: programat pracy organicznej. Był on w naszem społeczeństwie zupelnie czemś nowem. Poprzednie programy pracy społecznej w kraju miały za zadanie bądź reformę polityczną, jak w końcu XVIII wieku, bądź pewien kierunek pracy państwowej, jak liberalizm z epoki 1815-30. Po 1830 roku wszelkie programy polityczne straciły pod sobą grunt realny. Rozpanoszyło się, jak to w takich epokach bywa, z jednej strony robigroszostwo, z drugiej hulanki i gry hazardowne.
Program Zamoyskiego podnosił znakomicie poziom ogólny, który, zaiste, nie był wysokim, przez ujęcie codziennych czynności jednostki w system obowiązku względem kraju. Zajęcia gospodarskie, połączone z podniesieniem stanu włościańskiego do lepszego bytu, były pracą dla każdego dostępną. A ta praca była dla każdego dostępna w swoim właściwym zakresie, zależna głównie od dobrych chęci, nie wymagająca ofiar, dla samych pracowników korzystna. Strona ekonomiczna łączyła się w niej ze społeczną, obie zapewniały postęp organiczny społeczeństwa, postęp z dołu płynący, powolny, stopniowy, lecz trwały.
Program pracy organicznej, jaki w działalności Zamoyskiego się objawiał, a na zjazdach Klemensowskich zyskał sobie stronników, obejmował pracę ekonomiczną rolną, oraz reformę stosunków włościańskich, a w tym drugim właśnie względzie dosięgał najwyższej doniosłości dla kraju. Podścielisko ekonomiczne służyło ku temu, by wykazać, że przez racyonalne urządzenie gospodarstwa da się bez pańszczyzny dochód z majątku osiągać, że nawet dla racyonalnego tego urządzenia zniesienie pańszczyzny jest przedewszystkiem niezbędne. Względem postępu rolniczego zatem stanowisko programu Zamoyskiego było wyraźne: wymagał on najusilniejszego krzewienia go z jednej strony-z drugiej oparcia na zastosowaniu do miejscowych warunków, ażeby ten postęp zabezpieczał zwiększenie dochodów. Tutaj schodził się program Zamoyskiego najzupełniej ze stanowiskiem Roczników Gospodarstwa Krajowego, na które też wpływ jego coraz większym się stawał. Odrębne zajął stanowisko Zamoyski w poglądzie na sprawę włościańską. (...)
Towarzystwo Rolnicze
Zawiązanie Towarzystwa Rolniczego
Towarzystwo Rolnicze powstało w 1858 roku jako naturalny wynik utrwalenia się w kraju pracy społecznej organicznej wśród rolników i długoletniej działalności "Roczników Gospodarstwa Krajowego". (...) Redakcya "Roczników Gosp. Kraj." w ten sposób od samych swych początków zdawala sobie sprawę ze swych zadań i niejako przeczuwała swe powołanie dziejowe. Posiedzenia też redakcyi "Roczników" były jak gdyby posiedzeniami Towarzystwa Rolniczego w miniaturze. W wyższym jeszcze stopniu charakter pllblicznych rozpraw rolniczych nosiły zjazdy Klemensowskie, w latach l843, 44, 45 i 47 odbyte, następnie zaś zabronione. W roku 1855 projekt podany przez redakcyę "Roczników Gosp. Kraj." utworzenia spółki udziałowej rolniczej wyraźnie zmierzał ku założeniu towarzystwa publicznego, któreby działało dla dobra rolnictwa krajowego. Podczas gdy projekt tej spółki, wskutek spełzłych pertraktacyi z hr. Platerem o dzierżawę majątku Passy, ulegał zwłoce, zaszły okoliczności, które wysunęły naprzód myśl powołania do życia Towarzystwa Rolniczego bez osłony formy spółki. Dnia 14 lipca 185G roku cesarz Aleksander II ukazem swym wyraził pochwałę dla istniejących w Rosyi towarzystw rolniczych; w manifeście zaś koronacyjnym z dnia 27 sierpnia (7 września) 1856 roku ogłosił, że "gdy Królestwo równe z Cesarstwem zajmuje miejsce, względy, którymi się Cesarstwo szczyci, Najjaśniejszy Pan na nasz kraj rozciągnąć pragnie". Fakty te nasunęły przypuszczenie, że starania o zatwierdzenie Towarzystwa Rolniczego mogą zostać uwieńczone pomyślnym skutkiem: wszak myśl ta długo już kiełkowała, ludzie do pracy byli gotowi i wyrobieni, czekano tylko chwili odpowiedniej, i ta w roku 1856 się nastręczyła. (...)
W dniu 1/13 stycznia 1857 roku projekt podano namiestnikowi, a właściwiej dyrektorowi prezydującemu w Kom. Spraw Wewnętrzn. i Duch., Muchanowowi, który miał o nim wydać namiestnikowi swoją opinię. Pod projektem urzędowym podpisali się: A. Zamoyski, August Potocki, Łaszczyński, Władysław hr. Małachowski, Okęcki, Adam ks. Woroniecki, Aleksander Przezdziecki, Ludwik Górski. August hr. Zamoyski, Adam Krasiński, Aleks. Ostrowski, Kazimierz Starzeński, Tytus Wojciechowski, Adolf Kurtz, Karol Walewski, Piotr Walewski, Leon Łubieński, Władysła.w Gruszecki, Seweryn hr. Uruski, W. Garbiński, Karol hr. Jezierski, Kazimierz hr. Plater.Zyberk, Wład. Lasocki, Antoni hr. Ostrowski, Adam Goltz, Feliks Sobański, oraz nie członkowie redakcyi: Seweryn Biernacki, Jan hr. Jezierski, Wiktor hr. Ossoliński, Paweł Łubieński, Konstanty Górski, Jan Górski. (...)
O tem, jak się na projekt, Towarzystwa zrazu władze krajowe zapatrywały, informuje nas Przyborowski. Muchanow miał być z początku przeciwny projektowi, ale Zamoyski zdołał go przekonać, że projekt nic jest niebezpieczny i że, przeciwnie, Towarzystwo Rolnicze z punktu widzenia rządowego może okaże się pożytecznem, gdyż odwróci głowy szlacheckie od politykowania. Marszałek szlachty gub. Waszawskiej, Seweryn hr. Uruski, ostrzegał Gorczakowa, że Towarzystwo Rolnicze może zmienić się w ciało polityczncze- gerał Kotzebue wystąpił nawet wobec namiestnika z protestem przeciw projektowi i żądał, żeby w Towarzystwie Rolniczem, jeżeli ono ma powstać, nie było zebrań ogólnych w Warszawie, lecz tylko powiatowe - deputatów, przewidywał bowiem, że Towarzystwo może się stać z czasem bardzo licznem i przybrać charakter "sejmu polskiego". Pomimo jednak tych opinii nieprzychylnych, ks. Gorczakow podzielił opinię Muchanowa, który niebezpieczeństwa w Towarzystwie Rolniczem nie upatrywał. Dnia 25 lipca (6 sierpnia) Muchanow złożył namiestnikowi raport o projekcie Towarzystwa Rolniczego. Robi on najpierw niejako zarzut projektowi, że weszło weń wiele ustępów z ustawy Towarzystwa Rolniczego Galicyjskiego, w czem Muchanow nie miał racyi. Proponował też Muchanow niektóre zmiany w oddzielnych paragrafach projektowanej ustawy. W § 1-ym na miejsce wy-ażenia: Tow. Rolnicze "zostaje wznowione" (ze względu na istniejące dawniej Towarzystwo od 1810-27 r.) uważa Muchanow, że należy napisać prosto "zawiązuje się", ponieważ dawniej istniejące Towarzystwo Rolnicze nie pozostawiło prócz ustawy żadnych śladów swojej działalności. W § ? 4-ym za zbyteczne uważa Muchanow mianowanie kuratora, a natomiast uznaje, że Towarzystwo podlegać winno z prawa nadzorowi Komisyi Spraw Wewnętrznych. Prócz tego Muchanow uznał za potrzebne, by marszałkowie szlachty byli członkami Towarzystwa z urzędu, a w komitecie jego byli członkami również z urzędu przewodniczący w Radzie przemysłowej Królestwa, oraz dyrektor Marymontu. Z temi poprawkami Muchanow zaopatrzył projekt Towarzystwa Rolniczego opinią, że "przyniosłoby ono korzyści pod względem gospodarskim" .
Jednocześnie z przedstawieniem projektu władzom w Warszawie, Zamoyski starał się poprzeć projekt w Petersburgu i już w lutym 18G7 r. pisał w tej sprawie do Tymowskiego. Gdy zaś we wrześniu 1857 roku cesarz Aleksander II był w Warszawie, udało się inicyatorom Towarzystwa osobiście przedstawić mu swój projekt. Cesarz przychylnie przyjął myśl utworzenia w Królestwie Towarzystwa Rolniczego. Od tej chwili sprawy Towarzystwa zaczęły się szybko posuwać naprzód, pomimo niezbyt przychylnego dla niego stanowiska władz miejscowych. (...) Rzecz więc już była stanowczo rozstrzygnięta, to też przed jej formalnem zatwierdzeniem, inicyatorzy rozpoczęli swe działanie. Dnia 1 listopada 1857 r. 12-tu obecnych w Warszawie członków redakcyi "R. G. Kr." zebrało się u A. Zamoyskiego dla obmyślenia losów przyszłej wielkiej instytucyi. Zaproszono między innymi i członka redakcyi "R. G. Kr" Łaszczyńskiego, gubernatora warszawskiego, który jednak nie przybył: radzono więc jak najswobodniej, wybrano z pośród członków Redakcyi "R. G. Kr." 20-tu na założycieli Towarzystwa, oraz ustanowiono Komitet nieustający z 5-ciu osób: Zamoyskiego, Gruszeckiego, Adama Goltza,, Adolfa Kurtza i Garbińskiego, którzy mieli polecone zająć się obmyślenie programu przyszłej działalności Towarzystwa i przygotowania pierwszych jego kroków.
W Komitecie tym było 4-ch inicyatorów Tow. Rolniczego, nie widzimy zaś piątego - Ludwika Górskiego, którego w owym czasie nie było w kraju (gdyż znajdował się w Rzymie, gdzie też został telegraficznie zapytany oto, czy gotów jest wziąć udział w kierowaniu nawą Towarzystwa, od czego się nie usunął). Na miejsce nieobecnego Górskiego znajdujemy Gruszeckiego, jednego z najczynniejszych członków redakcyi "Roczn. Gosp. Krajowego".
Komitet nieustający, odbywszy szereg co tygodniowych posiedzeń w listopadzie i grudniu 1857 r., obmyślił z góry przyszłą organizacyę i działalność Towarzystwa. Poglądy Komitetu w tym względzie zostały spisane w memoryale z grudnia 1857 r.: "Uwagi nad kierunkiem i organizacyą, jakąby nadać wypadało działalności Tow. Rolniczego". (...)
Ostateczne zatwierdzenie Towarzystwa Rolniczego nastąpiło Ukazem z dnia 12/24 listopada 1857 r., który brzmiał: "Uznawszy za pożyteczne, dla nadania tem większego rozwoju rolnictwu w Naszem Królestwie Polskiem, ustanowić w niem pod opieką Rządu Towarzystwo Rolnicze, mające na celu podniesienie tej ważnej gałęzi bogactwa krajowego, postanowiliśmy i stanowimy-art. 1-szy: przedstawioną nam przez Namiestnika Naszego w Królestwie Polskiem ustawę Tow. Roln. zatwierdzamy i art. 2-gi: wprowadzenie w wy- onanie Ukazu tego, który winien być wraz z ustawą, zamieszczoną w "Dzienniku Praw", Namiestnikowi Naszego Królestwa Polskiego polecamy".
W miesiąc później, 12/24 grudnia, gdy już i plan działania Tow. Rolniczego przez jego założycieli został opracowany, Muchanow zakomunikował Zamoyskiemu treść Ukazu, o którym zresztą już wiedziano, oraz wyznaczył dzień 4/16 stycznia 1808 roku na otwarcie Towarzystwa.
Pierwsze Ogólne Zebranie Towarzystwa w 1858 r.
Działalność społeczna Towarzystwa: pierwsze konkursy okręgowe i posiedzenie czerwcowe
Działalność zawodowo-rolnicza Towarzystwa w 1958 r.
Działalność zawodowa w roku 1858 i prace specyalne
Rok 1859. Zebrania Ogólne
Rok 1859. Praca zawodowa Towarzystwa
Rok 1859. Korespondenci, zebrania okręgowe, konkursy i posiedzenia czerwcowe
Rok 1859. Uroczystości konkursowe
Pojawienie się sprawy włościańskiej w Towarzystwie w 1859 r.
Rok 1860. sprawa włościańska na Ogólnem zebraniu lutowem
Rok 1860. Czynszowanie włościan.
Rok 1860. Korespondenci, reskrypt rządowy, konkursy
Rok 186O. Bezrolni.
Ogólne prace rolnicze Towarzystwa w 1860 r.
Rok 1860 Specyalne prace delegacyi i Komitetu
Sprawa włościańska przed Zebraniem Ogólnem 1861 r.
Ogólne Zebranie 1861 r.
Sprawa włościańska na zebraniach Towarzystwa w 1861 r.
Marzec 1861 roku
Rozwiązanie Towarzystwa
Epilog sprawy włościańskiej
Likwidacya Towarzystwa Rolniczego
Znaczenie Towarzystwa Rolniczego
Lista członków Towarzystwa Rolniczego w Królestwie Polskiem w roku 1861
Lista członków Towarzystwa Rolniczego w Królestwie Polskiem w roku 1861