Romuald Mielczarski

Z MediWiki
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Romuald Mielczarski 1907

(1871-1926)

Działacz kółek samokształceniowych, współpracował z II Proletariatem. Represjonowany. Założyciel belgijskiej sekcji Związku Zagranicznego Socjalistów Polskich.

Na początku 1906 wspótworzy Towarzystwo Kooperatystów oraz tygodnik Społem. Po zjazdach spółdzielczości spożywców w 1908 powstaje "Biuro Informacyjne Stowarzyszeń Spożywczych przy Towarzystwie Kooperatystów", a Mielczarski obejmuje funkcję sekretarza Biura. W 1911 Biuro przekształciło się w Warszawski Związek Stowarzyszeń Spożywców (po 1918 w Związek Polskich Stowarzyszeń Spożywców). Mielczarski wraz z Stanisławem Wojciechowskim stoi na czele prężnie działającej organizacji. W 1915 jest przewodniczącym sekcji żywnościowej Komitetu Obywatelskiego miasta Warszawy.

Od 1925 pełnił funkcję prezesa Związku Spółdzielni Spożywców RP.

Odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

teksty

„Księgowy” na czele ruchu społecznego

Piotr Frączak Romuald Mielczarski, „księgowy” na czele ruchu społecznego, czyli „ gospodarka, głupcze! - tekst napisany dla ekonomiaspoleczna.pl

Z ziemi obcej do Polski

Romuald Mielczarski urodził się w 1871 r. w Bełchatowie. W czasie nauki w Warszawie był zwolennikiem II Proletariatu i został zatrzymany z odezwami wzywającymi do obchodów 1 maja. Przetrzymywany w Cytadeli, został skazany na rok więzienia oraz dwuletni zakaz powrotu na ziemie polskie. Po odsiedzeniu kary przebywał w Berlinie i Szwajcarii, angażował się w pracę partii socjalistycznych, pisał broszury. W 1900 roku wrócił do Polski i znów został aresztowany. Po wyjściu z więzienia udał się za chlebem w głąb Rosji. Wrócił w 1906 i rzucił się w wir pracy społecznej.

Od przedsiębiorczości do spółdzielczości

Na początku współuczestniczył w założeniu przedsiębiorstwa, którego celem było przygotowywanie pomocy dydaktycznych dla polskich szkół. Przedsiębiorstwo postawił na nogi i umocnił gospodarczo. Był również współzałożycielem wraz z Edwardem Abramowskim Towarzystwa Kooperatystów. W 1908 r. razem z przyszłym prezydentem Stanisławem Wojciechowskim stanął na czele zjednoczonego ruchu spółdzielni spożywców w Kongresówce. Wojciechowski odpowiadał za sprawy społeczno-wychowawcze, a Mielczarski za organizacyjno-handlowe. Przygotowuje podręcznik do księgowości w spółdzielniach. Na nim buduje się stabilność działania tysięcy organizacji spółdzielczych, a sama publikacja ma kilkanaście wznowień (do 1945 nie napisano nic lepszego). Tworzy założenia ruchu spółdzielczego. Walczy z kartelami m.in. obniżając cenę soli. Tworzy system kupowania towarów taniej „zjeździł pół Europy, aby znaleźć producentów niezależnych od wielkich przedstawicielstw handlowych” - pisze Okraska.

Ideowość, ale na ekonomicznych podstawach

Mielczarski organizował również hurtownię spożywców. Jeździł po różnych krajach, obserwując działające hurtownie i szukając dobrych źródeł zaopatrzenia. W trakcie prac nad hurtownią mającą zapewnić tanie towary do spółdzielni wypracowuje zasady działania, których ruch „społemowski” będzie się trzymał przez wiele lat. Po pierwsze: odrzucenie kwestii pomocy państwowej – „nie chcemy - mówili przedwojenni spółdzielcy - żadnych przywilejów, pragniemy pracować na takich samych warunkach, jak inne przedsiębiorstwa handlowe" - czytamy u Świtalskiego. Chciał spółdzielni stojących na twardym gruncie ekonomicznej działalności.

Po drugie: zwracanie uwagi nie tylko na zysk, ale również na kwestie ideowe. Mielczarski w hurtowni nie odrzucał wprawdzie możliwości współpracy z prywatnymi przedsiębiorstwami, jednak przeciwstawiał się obsługiwaniu „detalicznego handlu prywatnego oraz wciąganiu Związku do walki z Żydami” - pisze Świtalski. Obie te zasady przynosiły w krótkim okresie ograniczenie zysków, ale opłaciły się w długiej perspektywie.

Mielczarski nie chciał jednak poświęcać stabilności finansowej na rzecz zbyt rozbudowanych działań społeczno-wychowawczych. Twierdził, że ruch spółdzielczy jest jeszcze za słaby gospodarczo na szeroką działalność tego typu, i że działania społeczne to kwestia przyszłości. Krytykowano go za to i przed wojną (Edward Abramowski) i po wojnie (spór z Marianem Rapackim, o mało nie doprowadził do odejścia z zarządu Związku tego ostatniego). Z drugiej strony rozumiał wagę idei w ruchu spółdzielczym w walce o założenia ideowe był konsekwentny. Walczył, i to z sukcesem, o wyraźne oddzielenie prawne prawdziwych spółdzielni, których celem były nie tylko zysk, ale i cele kulturowo-społeczne, od zwykłych firm.

Jednolitość ruchu spółdzielni spożywców

Problem zjednoczenia spółdzielni spożywców w II Rzeczypospolitej był niezwykle skomplikowany. Po pierwsze spółdzielnie przed odzyskaniem niepodległości powstawały w różnych systemach prawnych trzech zaborców. Po drugie – istniały oczywiście spory ideowe między spółdzielcami. Mielczarski stał twardo na stanowisku, że spółdzielczość musi być apartyjna: „Chadecy, endecy, pepesowcy, esdecy, zaraniarze są nam w kooperatywie jednakowo drodzy. Jako obywatele (...) możemy należeć do wrogich sobie stronnictw (...), ale jako członkowie kooperatywy musimy, nie pytając o przekonania, zgodnie społem pracować. Kto tę zasadę zwalcza, tym samym nie chce wielkiego ruchu spółdzielczego” (cytat za Okraską).

Tu warto wspomnieć o historii dwóch inicjatyw, które szły innym niż zakładał Mielczarski torem – uważały, że różnice ideologiczne są ważniejsze od współdziałania. Próbowały też robić to, od czego Społem się odżegnywało - próbowały wykorzystywać pomoc państwa lub też działały na rzecz prywatnego biznesu. Z jednej strony były to klasowe spółdzielnie, które zgrupowały się w Związku Robotniczych Stowarzyszeń Spółdzielczych. Z drugiej były spółdzielnie wyrosłe z liberalnej idei spółdzielni wielkopolskich związane ze Związkiem Spółdzielni Zarobkowych i Gospodarczych. Oba związki założyły własną hurtownię i konkurowały ze sobą. Hurtownia Spółek Spożywczych w Poznaniu prawie 50% obrotów generowała z handlu z kupcami prywatnymi. Z kolei odbiorcami hurtowni związku klasowego były często słabe ekonomicznie spółdzielnie, wyrosłe na aprowizacyjnym wsparciu państwa w pierwszych latach niepodległości. Obydwie hurtownie nie przetrzymały roku 1925. Pierwsza zamknęła się po cichu, zasoby drugiej, dzięki zjednoczeniu ruchu spółdzielczego, udało się uratować.

Człowiek służby

Okraska w swoim tekście przytacza jak najlepsze opinie o pracy Mielczarskiego: „trzeba [go] było zmusić, ażeby pozwolił sobie podwyższyć pensję. Jako dyrektor miał mniej od lustratora. Otrzymując 900 zł poborów, przekazywał co miesiąc 200 zł darowizny dla PPS. Pracował po kilkanaście godzin dziennie, nie wyłączając świąt”. Mielczarski z reguły pozostawał w cieniu, był organizatorem, „księgowym”. Sam angażował się mocno w pracę przy tworzonych przedsiębiorstwach (w hurtowni początkowo wszyscy nosili skrzynie). Dzięki swojemu zaangażowaniu zbudował największe przedsiębiorstwo handlowe w II Rzeczypospolitej. Nie wykorzystywał własnych znajomości w walce z konkurencją, walkę z prywatnym handlem prowadził jedynie rynkowo. Pożyczone na zakup towarów w Anglii pieniądze, mimo propozycji bonifikaty, spłacił co do grosza. To jeszcze człowiek z pokolenia doktora Judyma i Siłaczki, pokolenia „Niepokornych”, ludzi, których nam ciągle brakuje.

Bibliografia

Remigiusz Okraska "Marzyciel i realista. Romuald Mielczarski i spółdzielczość spożywców w Polsce"

Zbigniew Świtalski "Życie i działalność Romualda Mielczarskiego (1871-1926)" w : "Romuald Mielczarski". Materiały dotyczące życia i działalności, wstęp, opracowanie tekstu i indeksu Zofia Chyra – Rolicz, NRS/SIB, ZW CRS, Warszawa 1977

Wojciechowski Stanisław, Romuald Mielczarski, pionier spółdzielczości w Polsce Warszawa 1927