Udział Galicji w walce o szkołę polską (1899—1904

Z MediWiki
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Autor

Jan Hulewicz

Źródło

Udział Galicji w walce o szkołę polską (1899—1914)

Udział Galicji w walce o szkołę polską 1899—1904

Młodzież

Życie organizacyjne młodzieży galicyjskiej na prze­łomie XIX i XX wieku nie było dotąd przedmiotem badań historycznych. Ukryte w mrokach konspiracji staje się dziś dla studjów naukowych prawie niedostępne, ujawnić je mogą tylko wspomnienia współtwórców i współuczestników owych ruchów. Niestety, dotąd dość mało się ich pojawiło. Rezygnując z oświetlenia przejawów życia organizacyjnego młodzieży, wypadnie ograniczyć się do charakterystyki pokolenia, zarysowującej się w czasopiśmiennictwie młodzież y galicyjskiej, Jest ono wyrazem ideologji generacji owej doby, jej dążeń i nastrojów.

W r. 1899 rodzą się we Lwowie dwa organy młodzieży: „Promień" i „Teka", które oparcie mają w organizacyjnym ruchu tajnych związków i kół samokształceniowo-politycznych, szerzącym się w całej Galicji. Historyczna ich rola tkwi w tern, że rozpoczynają propagandę tych dwóch prą­ dów społeczno-politycznych, których walka określi oblicze ideowe młodzieży galicyjskiej aż do wojny światowej. Rozpoczynają siejbę socjalizmu i nacjonalizmu. Wyrywają młodzież galicyjską z pustki i bezideowości lat dziewięć­ dziesiątych.

Promień"

Na wieczorach Kółka literackiego, które powstało w listopadzie 1898 r. w Bratniej Pomocy Politechniki Lwowskiej przy współudziale młodzieży socjalistycznej z uniwersytetu, skupionej w stowarzyszeniu „Zjednoczenie", rzucili Ludwik Siedlecki i Władysław Wolski pomysł wydawania pisma dla szerzenia uczuć niepodległościowych wśród młodzieży galicyjskiej. W pierwszem formalnem posiedzeniu organizującego się pisma wzięli udział: inżynier Kazimierz Odrzywolski, Władysław Wolski, Ludwik i Stanisław Siedleccy. Inż. Odrzywolski umożliwił datkiem 50 guldenów wyjście pierwszego numeru. Kłopotliwe w austrjackich stosunkach prasowych, stanowisko redaktora odpowiedzialnego — jak się wówczas określało, „redaktora od kozy" — objął Aleksander Wieleżyński. Ustalił się odtąd w „Promieniu" proceder, polegający na tern, że stanowisko redaktora odpowiedzialnego poruczano osobom niezależnym, często stojącym już poza życiem akademickiem, faktycznie zaś redakcją kierował konspiracyjny komitet. Dla pierwszych numerów zdołano uzyskać współpracownictwo wybitnego działacza P. P. S. z zaboru rosyjskiego, chwilowo przebywającego we Lwowie, dra Feliksa Perla. Jego cięte, z werwą i temperamentem pisane artykuły o nauczaniu literatury polskiej i historji w szkole galicyjskiej (sygnowane pseudonimem „R"), uderzające w jednego z czołowych reprezentantów krakowskich konserwatystów, hr. Stanisława Tarnowskiego, określiły fizjognomję ideową „Promienia". Bo równocze­śnie Feliks Perl artykułem o rocznicy powstania styczniowego w numerze pierwszym silnie uwypuklił niepodległo­ściowy, insurekcyjny charakter pisma, szeregiem zaś popularnych artykułów z socjologji i ekonomji rozpoczął propagandę materjalistycznego pojmowania dziejów wśród młodzieży galicyjskiej. Byt pisma dość rychło został jako tako pod względem materjalnym ustalony, gdyż udało się nawiązać kontakt organizacyjny z młodzieżą zaboru rosyjskiego. Z chwilą, gdy Koła „promienistych" objęły całą Galicję i Królestwo, znalazły oddanych zwolenników na Ukrainie (Kijów),1) gdy dotarły na Śląsk, — „Promień" stał się pismem trójzaborowem. W 1901 i 1902 roku pismem kieruje J. Stanisław Kachnikiewicz, w 1903 r. Z. Kisielewski, jesienią 1903 r. sekretarjat redakcji obejmuje Marjan Kukieł i prowadzi go przez 1904 i 1905 r. przy często zmieniających się redaktorach odpowiedzialnych (O. Dawid, T. Hartleb, M. Wyrostek). W tym czasie współpracownikami pisma jest cały szereg działaczy niepodległościowego odłamu P. P. S.: W. Jodko, K. Krauz (Luśnia), B. Jędrzejowski, L. Wasilewski; działacze esdeccy szybko zrezygnowali z opanowania „Promienia", choć i ich artykuły trafiają się w niektórych rocznikach (Karol Radek). W tym czasie organizacja „Promienistych" została ściśle zespolona z P. P. S. za sprawą Witolda Jodki-Narkiewicza, który, osiedliwszy się we Lwowie, stworzył sekcję P. P. S. Należeli do niej wszyscy niemal wybitniejsi kierownicy „Promienistych" 2). Witold Jodko-Narkiewicz zaważył bardzo silnie na kierunku ideowym „Promienia". Wpływami jego dałby się wytłumaczyć i niepodległościowopowstańezy charakter pisma i kult dla ideologji Towarzystwa Demokratycznego, którego entuzjastą był Jodko. Posiadając rozległe oczytanie i wykształcenie historycznopolonistyczne, Jodko oddał także cenne usługi „Promienistym" przy układaniu programu samokształceniowego.

Działalność „Promienia" na przestrzeni lat 1899—1904 biegła w dwóch kierunkach: sformułowania podstaw ideowych ruchu młodzieży i krytyki stosunków szkolnych. Dział pierwszy góruje nad drugim. Gdy w dwóch pierwszych rocznikach widać jakby dopiero zaczątek pracy, etap przygotowawczy, to w następnych rozmach staje się o wiele szerszy. Pierwsze dwa roczniki w sposób prosty, elementarny usiłują budzić z drzemki młodzież galicyjską, w formie rozwlekłych nieraz nawet opowiadań literackich szerzą hasła niepodległościowe. Począwszy od rocznika trzeciego, artykuły zyskują na - jędrności, lapidarności, a kierunek ideowy staje się coraz wyraźniej socjalistyczny. Niepodległa Polska i wyzwolenie klas pracujących — oto zasadnicze podstawy programu ideowego „Promienia". Szczerze niepodległościowy kierunek pisma na wszystkich kartach przejawiał się dobitnie. Zwalczał „Promień" hasła trójlojalizmu, potępiał na każdym kroku ugodową politykę stańczyków. Niepodległościowy, insurekcyjny charakter pisma najpełniej wyrażał się w kulcie dla tradycji walk zbrojnych. Powstanie kościuszkowskie, listopadowe, specjalną czcią otaczany ruch zbrojny r. 1863, sylwetki działaczy niepodległościowych Wielkiej Emigracji, Szwarcego, Limanowskiego — oto tematy artykułów wciąż powtarzanych, które wpoić chciały kult myśli niepodległościowej, jej tchnieniem ożywić młodzież, wykazać konieczność nawiązania do zatraconej, zagubionej myśli walki zbrojnej. Mniej wyraźnie, na początku zwłaszcza, przedstawiał się program społeczny. Jeszcze w 1902 roku, formułując program socjalny, „Promień" nawiązywał do tradycyj Towarzystwa Demokratycznego: „Ideałem naszym jest zawsze wolna i niepodległa Ojczyzna. A wolna Polska, to znaczy „zniesienie przywilejów, jakiemkolwiek nazwaniem są one okryte", to znaczy zbudowanie „takiej społeczności, która dla wszystkich członków jednakowe zapewnia korzyści", gdzie „wszyscy bez różnicy wyznań i rodu odbiorą umysłowe, polityczne i społeczne usamowolnienie", gdzie istnieć będzie „nowy porządek, obejmujący własność, pracę, przemysł, wychowanie i wszystkie stosunki towarzyskie, na zasadach równości oparty", gdzie wreszcie „prawo posiadania ziemi i każdej innej własności, pracy tylko będzie przyznane" 3). „Promieniści" stali na tern stanowisku, że grupując w swojej organizacji młodzież radykalną, postępowo-demokratyczną, nie powinno się jej odrazu narzucać dogmatów partyjnych, że należy przez dłuższy okres czasu młodzież tę powoli przygotowywać do przyjęcia poglądów socjalistycznych, że należy jej zostawić czas, by sama do socjalizmu dojrzała. Polemizując w 1900 r. z „Teką" pisali: „Wychodzimy z założeń postępowych i demokratycznych: kto zaś szczerze zasady te wyznaje, ten musi żywić sympatję dla socjalizmu. Bo socjalizm jest jedną z najpotężniejszych sił postępowych i demokratycznych, jest to idea szerokich mas ludowych. Ale żywiąc szczerą sympatję dla socjalizmu, nie stajemy mimo to na stanowisku socjalistycznym. Dlatego, że nie chcemy narzucać czytelnikom jakiegoś określonego programu, określonej doktryny. Budzimy myśl i uczucie, niech te się rozwijają i krzepną, a z czasem czytelnicy sami dojdą do tego lub owego określonego programu."4) „Promieniści" w zaczątkach jawnie idei socjalistycznej nie głosząc, do niej jednak prowadzili młodzież. Wyczuwali doskonale, że młodzież rozbudzona przez „Promień" do tej tylko idei zmierzać musi.

Już jednak od 1901 r. kierunek pisma staje się coraz wyraźniej socjalistyczny, roczniki zaś z lat 1903 i 1904 mają charakter pod tym względem całkowicie zdeklarowany. Cykl artykułów „Jak stałem się socjalistą", w którym wypowiedzieli się Mikołaj Hankiewicz, Bolesław Limanowski,. Kazimierz Mokłowski, Józef Piłsudski, Witold Reger, i drugi cykl, rozpatrujący zagadnienie stosunku „ludzkości i ojczyzny", na który odpowiedzi nadesłali Mar ja Konopnicka, Adam Mahrburg, Andrzej Niemojewski, Eliza Orzeszkowa, Wacław Sieroszewski — dwie. te ankiety są ze względu na sam temat wymownem świadectwem nastrojów, problemów, które nurtowały w „Promieniu". W latach 1903 i 1904 koloryt pisma zdecydowanie socjalistyczny objawia się w ciągłem nawoływaniu do współpracy w szeregach proletarjatu, w wyjaśnianiu i komentowaniu doktryny socjalistycznej, w stałych sprawozdaniach z literatury socjalistycznej i ruchu robotniczego. Ze stosunku sympatyka w pierwszych latach „Promień" przechodzi do stosunku gorliwego wyznawcy. Zmiana jednak w nazwie organu w tym okresie dokona się dopiero pod koniec roku 1904: od „pisma poświęconego sprawom młodzieży szkolnej" do „pisma postępowej młodzieży polskiej". Nazwa socjalistyczny w intytulacji zjawia się dopiero w 1905 roku.

W stosunku do prądów ideowych, nurtujących w zbiorowości polskiej, „Promień" ostro zwalczał ruch konserwatywny i dążenia klerykalne., Polityka stańczyków, zwłaszcza ich stosunek do spraw szkolnych, osoba Bobrzyńskiego były przedmiotem wielokrotnej krytyki. Walka z klerykalizmem nie wychodziła poza zwalczanie tendencyj, ujawniających się na terenie szkolnym. Natomiast życzliwie odnosił się „Promień" do ruchu ludowego. Ciekawie ułożył się stosunek pisma do ruchu narodowo-demokratycznego. O ile w pierwszym roczniku, gdy charakter „Teki" i „Promienia" nie był całkowicie jeszcze ideowo wyklarowany, brak akcentów polemicznych, to poczynając od rocznika drugiego stają się one i coraz częstsze i coraz bardziej namiętne. Początkowo oba pisma tolerują się, — nawet redaktor „Promienia", Wolski, wchodzi przez krótki czas do komitetu redakcyjnego „Teki", bo zmierzają do jednego i tego samego celu: do poruszenia mas młodzieży. W miarę krystalizowania się ideowego zaczyna się coraz bardziej zacięta walka o rząd dusz.

Stosunek do innych zaborów układał się rozmaicie. „Promieniści" zwalczali ostro hasło trójlojalizmu, partykularyzmu dzielnicowego, przeciwstawiając mu hasło solidarności trójzaborowej. Faktycznie organizacja i zasięg wpływów pisma opierały się o Galicję, Królestwo, w pewnych momentach Ukrainę i Śląsk. W Poznańskiem, choć jego delegaci zjawiali się nieraz na zjazdach, wpływ „Promienia" nigdy nie mógł przybrać poważniejszych rozmiarów. Mimo tego redakcja, zawsze zgodnie z hasłem solidarności trójzaborowej, zwracała uwagę na potrzeby szkolne Śląska Cieszyńskiego, piętnowała metody walki germanizacyjnej w Poznańskiem. Brak natomiast korespondencyj szkolnych z zaboru pruskiego. Jest ich zato cała masa z Królestwa, „gdyż tam — jak określał jeden z artykułów w pierwszym roczniku 5) — z natury rzeczy leży punkt ciężkości myśli, życia i Czynu polskiego". Zwłaszcza gdy z końcem 1902 roku zorganizowany został komitet redakcyjny w zaborze rosyjskim, dział korespondencyj tak wzrósł, że w 1903 r. zjawia się w piśmie osobny dział: „Kronika zaboru rosyjskiego". Z nadzwyczajnem wprost zaciekawieniem i natężeniem śledzono każde drgnienie życia zbiorowego Królestwa, tak ewolucję jego stosunków polityczno-społecznych, jak i sprawy szkolne. Historyk lokalnych szkół Królestwa znajdzie we wszystkich rocznikach „Promienia" nader bogaty materjał w formie sprawozdań, korespondencyj, które dają świetny wgląd w istotne, wewnętrzne życie szkoły i młodzie­ ży w zaborze rosyjskim. Ale najwięcej energji i wysiłku pochłaniała walka o szkołę polską w Galicji. W omawianym okresie wyraziła się ona w dosadnej krytyce stosunków szkolnych i w rozwinięciu obszernego, szczegółowo wypracowanego programu samokształcenia, natomiast sformułowanie pełnego, radykalnego programu przebudowy stosunków szkolnych przyniesie dopiero okres drugi pod wpływem strajku szkolnego w Królestwie.

Skąpstwo partji rządzącej na cele oświatowe, utrudnianie dostępu do szkolnictwa warstwom niższym, panoszący się system klerykalny, cały szereg bolączek dydaktycznych w zakresie poszczególnych przedmiotów i metod nauczania, w niektórych zakładach przykra atmosfera wychowawcza, wrogi stosunek szkoły do' szerzących się nowych prądów ideowych — to wszystko kopało przepaść między młodzieżą a szkołą. Stosunki zaczynają być o tyle napięte, że życie samokształceniowo-ideowe młodzieży w tajnych kołach jest całkowicie uniezależnione od pracy szkolnej. Wobec braku badań nad tym okresem szkolnictwa galicyjskiego trudno dziś ustalić z bezwzględną pewnością, ile objektywnej racji, a ile młodzieńczej przesady i pośpiesznego uogólniania było w tej bolesnej krytyce. Może najbardziej sceptycznie nale­ żałoby się ustosunkować do personalnych ataków na poszczególnych nauczycieli. Ale krytyka systemu szkolnego musiała być w zasadniczych Iinjach słuszna. Młodzież tak przykro odczuwała braki tego systemu, że nie ograniczyła się do jałowej tylko krytyki, ale stworzyła szczegółowy system samokształcenia. Rozległość, gruntowność, solidność w wypracowaniu szczegółowego programu samokształceniowego młodzieży galicyjskiej stanowi jej najbardziej pozytywny dorobek. Była to druga szkoła, z tą różnicą, że gdy wobec szkoły oficjalnej postawa była niechętna, tu wnoszono entuzjazm, zapał i żar młodzieńczego idealizmu. Program samokształceniowy „Promienia" kładł główny nacisk na wykształcenie przyrodnicze i socjologiczno-ekonomiczne, gdy „Teka" bardziej na znajomość spraw ojczystych — historji i literatury rodzimej.

Program samokształceniowy polegał na samodzielnem opracowaniu źródłowej literatury w formie referatów i dyskusyj w kołach. Olbrzymią pomoc stanowiły w tej pracy tomy warszawskiego „Poradnika dla samouków".

Propaganda haseł niepodległościowych i socjalistycznych, oraz .stworzenie programu samokształceniowego, realizowanego w tajnych Kołach: — oto co wnosił „Promień" w latach 1899—1904 w mury szkoły galicyjskiej.

„Teka"

Początki jej kryją się w nielegalnem piśmie, które pod tym tytułem wychodziło w V gimnazjum Bernardyńskiem we Lwowie. W tym samym roku 1899, — co i „Promień", — wychodzi ona jawnie jako pismo, redagowane przez młodzież akademicką narodową. Tajną organizacją, kierującą ruchem młodzieży narodowej w Galicji, podobnie jak w innych zaborach i zagranicą, poczynając od 1886 r., był Związek Młodzieży Polskiej (Zet), będący jedną z ekspozytur Ligi Narodowej 6). Zet też był założycielem „"Teki". Pismo to było jego organem.

Odtworzenie .dziejów pisma utrudnione jest wielce przez brak drukowanych wspomnień, które pozwoliłyby scharakteryzować zespół osobowy, kierujący pismem. Edward Neumann, Jan Leszczyński, Jan Karłowicz, Antoni Plutyń- ski, Bolesław Bator: — oto nazwiska odpowiedzialnych redaktorów. Na przestrzeni lat 1900—1912 pisywali bądź redagowali pismo: Adam Skałkowski, Stefan Dąbrowski, Edward Dubanowicz, Stanisław Stroński, Stanisław Widomski, Józef Browiński, Ludwik Świeżawski, Wacław Mejbaum, Wawrzyniec Kubala, Tadeusz Mikułowski, Tadeusz Gluziński, Edward Golachowski, Stefan Pasławski i wielu innych czołowych przedstawicieli młodzieży narodowej, a przedewszystkiem Zetu. Wielu z nich, zwłaszcza pisujący z zaboru rosyjskiego i pruskiego, nie mogło ujawniać swoich nazwisk. Pisywali pod pseudonimami.

Teka" wychowała całe pokolenia młodzieży należącej do obozu narodowego. Początkowo — podobnie jak w „Promieniu" — charakter ideowy „Teki" nie występował jasno. Był to okres krystalizacji ideowej. Toteż oblicze pisma w pierwszym roku 1899 nie było wyraziście zarysowane; w tym też czasie „Teka" wyraża się nader przychylnie o „Promieniu". Oba pisma uważają za swój wspólny cel — obudzenie i poruszenie mas młodzieży galicyjskiej. Dopiero Nr. 4 rocznika urugiego przynosi znamienne oświadczenie redakcji. Skład redakcyjny „Teki", do której wchodził już przedtem komitet na Poznańskie, rozszerza się przez dodanie komitetu warszawskiego. Daleko jednak ważniejsze od tej (zmiany osobowej było jawne opowiedzenie się po stronie obozu narodowego: „Bronić będziemy i szerzyć zasady polityki ogólno-polskiej, zasady programu stronnictwa demokratyczno-narodowego. — Ścisły związek z młodzieżą z pod zaboru pruskiego i rosyjskiego, tudzież z polskiem wychodźctwem pozwoli nam zbliżyć się bardziej do celu wytkniętego od początku i stworzyć łącznik między całem młodem pokoleniem pomimo kordonów". Z chwilą, gdy „Teka" jawnie głosić zaczyna hasła stronnictwa Demokratyczno-Narodowego, znika ton pełen zrozumienia dla „Promienia", a zaczyna się coraz bardziej ostra i zacięta walka o wpływy wśród młodzieży.

Program ideowy w roczniku pierwszym zasadzał się na ogólnikowo: całkiem określonym kulcie „wielkich narodowych ideałów", lecz już rok 1900 przyniósł artykuł jednego z królewiaków p. t.: „Polskie odrodzenie polityczne", który w krystalizacji ideowej „Teki" niepoślednie zajmuje miejsce. Uświadomienie narodowe ludu i uświadomienie polityczne inteligencji, spotęgowanie samowiedzy narodowej, wzbudzenie idei ciągłości życia narodowego przez emocjonalny kult tradycji historycznej, zdanie sohie jasno sprawy z aktualnych potrzeb narodu, wyrobienie i kierowanie się polską racją stanu w ocenie bieżących wypadków życia narodowego: — te tezy określały bieg procesu krystalizacji ideowej „Teki". Jeśli się do tego doda rosnący krytycyzm wobec kultury niemieckiej i rosyjskiej, dążność do spotęgowania samorodnej i oryginalnej twórczości narodowej, niechęć wobec prądów o charakterze kosmopolitycznym, ostre zwalczanie tendencyj trójlojalizmu i szczerze niepodległo­ściowy charakter, — to będziemy mieli ogólną charakterystykę poglądów i dążeń młodzieży narodowej.

Przeciwstawiała więc „Teka" swój ogólnonarodowy, ponadklasowy program zasadom „Promienia", wysuwają­ cym na czoło interesy warstw pracujących. Na sformułowanie narodowego programu „Teki" olbrzymi wpływ wywarła osobowość i działalność poszczególnych jednostek ze starszego społeczeństwa. Gdy jednak kult Zygmunta Miłkowskiego (T. T. Jeża) miał charakter głównie emocjonalny, gdy Stanisław Szczepanowski wpływał głównie na urobienie poglądów o zasadniczych podstawach wychowania narodowego młodzieży narodowej, to ideologiczne podstawy, myślowe założenie ruchu młodzieży narodowej tkwiły w pracach Jana Ludwika Popławskiego, Zygmunta Balickiego i Romana Dmowskiego.

Zwalczała „Teka" hasła trójlojalizmu politycznego, przeciwstawiając mu hasła „lojalizmu wobec polskości". Podobnie jak „Promień", uwypuklając swój niepodległościowy charakter, szerzyła kult uczuciowy powstań. Może nuta powstańcza silniej brzmiała w „Promieniu", zato w „Tece" mocniej i pełniej uwypuklał się trójzaborowy charakter ruchu. Gdy „Promień" punkt ciężkości sprawy polskiej przenosił do zaboru rosyjskiego, to „Teka" wzrok swój kierowała ku Poznańskiemu i Górnemu Śląskowi. Szybkie powołanie do życia komitetu redakcyjnego na zabór pruski, niezmiernie długa i ciągła lista artykułów poświęconych życiu narodowemu młodzieży poznańskiej, czujne i natężone śledzenie walki żywiołu polskiego z germanizacyjnemi zakusami szkoły, podniecanie aktywniejszej części młodzieży, piętnowanie lojalizmu społeczeństwa starszego i moc korespondencyj z poszczególnych zakładów szkolnych wskazywały, że „Teka" centrum swych zainteresowań kieruje ku Poznaniowi. Równolegle istniał górnośląski komitet redakcyjny, który był wyrazem młodego pokolenia narodowców śląskich. Praca nad ludem, ochrona młodzieży przed ;zgermanizowanym klerem, próby nawiązania kontaktu z młodzieżą robotniczą stanowiły tu zadanie ruchu. Nie pomijała też „Teka" Śląska Cieszyńskiego; walka o polskość gimnazjum cieszyń­ skiego miała w niej gorliwego obrońcę. Przenosiła zatem „Teka", zgodnie z założeniami obozu narodowego, punkt ciężkości swej akcji na obronę Kresów zachodnich.

Królestwo stało niewątpliwie w stosunku do zainteresowania dla Kresów zachodnich na dalszym nieco planie. Choć i sprawami Królestwa „Teka" zajmowała się bardzo żywo. Rozumiano, że spustoszenia, szerzone przez szkołę rosyjską,, są bardzo duże, że trzeba im przeciwstawić intensywny proces samokształcenia, że dla przeciwdziałania wpływom kulturalnym rosyjskim trzeba skierowywać młodzież akademicką na stud ja do Krakowa i Lwowa. Zrozumieniem, pełnem darzyła „Teka" ruch młodzieży w roku 1902 w walce o nauczanie religji w języku polskim na Podlasiu i Polesiu. Natomiast cały szereg wystąpień postępowej młodzieży akademickiej w Warszawie wywoływał zastrze­ żenia: poczynania te stawały się dla „Teki" odskocznią dla polemiki ideowej z obozem socjalistycznym. Potrzeby rzemieślniczej i robotniczej młodzieży warszawskiej, należącej do Związku im. Kilińskiego, znajdowały w „Tece" pełne zrozumienie. Artykuły z „Kilińskiego" były często dosyć przedrukowywane.

Wobec odłamów społeczeństwa polskiego stanowisko „Teki" było jasno określone: zwalczała zaciekle socjalizm, uważała za swój cel niszczenie „epidemji marksizmu", od początkowo przyjaznej pozycji wobec „Promienia" przeszła do ostrej, namiętnej polemiki. Niechętnie usposobiona była wobec ruchu ludowców. Z równą gwałtownością zwalczała także obóz konserwatywny, zwłaszcza politykę szkolną Bobrzyńskiego, zarzucając mu austrofilizm. Klerykalizm stańczyków miał W niej też w tym okresie zaciekłego wroga. Wogóle postawa Kościoła wobec aspiracyj narodowych polskich była nieraz przedmiotem ostrej krytyki. 7) Ekspansja „Teki" ambitnie szła w kierunku opanowania pod względem ideowym całego pokolenia młodzieży. Liczebnie ruch młodzieży narodowej przeważał znacznie nad kierunkiem, socjalistycznym.

Szkołę galicyjską, zwalczała „Teka" podobnie ostro jak „Promień, tylko, że jej krytyka dotyczyła nieco innych stron galicyjskiej szkoły, podobnie zaś i program samokształceniowy, rozwinięty na kartach „Teki", różnił się od zasad „Promienia".

Atak na lojalizm przesadny wobec Austrji, niekiedy nawet przeradzający się w serwilizm, i wołanie o szersze uwzględnienie pierwiastków narodowych w wychowaniu — oto hasła walki o szkołę polską na kartach „Teki". Dosadna krytyka nauczania; języka polskiego i historji polskiej, bezwzględny atak na podręczniki St. Tarnowskiego (przy równoczesnym kulcie dla P. Chmielowskiego, K. Rawera, A. Lewickiego, walka z policyjnym duchem - przepisów szkolnych, z systemem internatów, z typami biurokratycznemi wśród nauczycielstwa, z tendencjami wynaradawiajacemi szkoły ludowej, z apatją wśród młodzieży w seminarjach nauczycielskich, walka z dążeniami do sklerykalizowania szkoły — to była część negatywna programu szkolnego „Teki". Pozytywna wyraziła się w programie samokształceniowym. Ciaśniejszy od programu „Promienia" na skutek pominięcia wykształcenia przyrodniczego, filozoficznego, węższy w naukach społecznych, kładzie główny nacisk na znajomość literatury, historji, geograf ji Polski. Zmierzał on do wytworzenia w ramach szkoły oficjalnej odrębnej „szkoły narodowej".

Największą wagę przywiązuje się do znajomości historji Polski zarówno politycznej, jak ekonomicznej i spo­łecznej ze specjalnem uwzględnieniem dziejów XIX wieku. Obok poznania przeszłości historycznej narodu głównym ośrodkiem pracy staje się zapoznanie się z obecnym faktycznym stanem narodu polskiego pod względem politycznym, społecznym, ekonomicznym i kulturalnym na tle jego stosunku do państw zaborczych i narodowości obcych na terytorjum polskiem.

Cały ten program samokształcenia, ześrodkowujący się koło rzeczy ojczystych, doznał pewnego rozszerzenia dzięki wystąpieniu Wł. Studnickiego, który w 1903 r. akcentował konieczność pogłębienia wykształcenia politycznego i ekonomicznego.

Efekty prac „Teki" i „Promienia"

Praca „Teki" i „Promienia" bardzo rychło stosunkowo dokonała przeobrażenia w życiu młodzieży galicyjskiej. Skupiona w sieci tajnych kół samokształceniowopolitycznych, młodzież galicyjska zaczyna już około lat 1901—1902 odgrywać rolę ważnego, aktywnego czynnika w życiu społecznem. Liczy się z nią opinja starszego społeczeństwa, choć stanowisko jej jest pełne zastrzeżeń, rezerwy, w pewnych kołach otwartej niechęci. Z bojaźnia patrzy na ten ruch Rada Szkolna Krajowa, z zastrzeżeniami odnosi się doń organ oficjalny nauczycielstwa szkół średnich — „Muzeum" 8). Wreszcie próbą zdania sobie sprawy z roli tego czynnika, próbą krytyki ze stanowiska konserwatywnego staje się w r. 1902 książka Erazma Piltza (Scriptora) „Nasza młodzież". Książka redaktora zachowawczego „Kraju" daleka była od objektywizmu, raczej cienie niż światła życia młodzieży wydobywała, bardziej rzeczowo potraktowała obóz socjalistyczny niż narodowy, w każdym bądź razie traktowała młodzież jako realną siłę społeczną. Młodzież obu obozów potępiła książkę bezwzględnie. Dla szerokich warstw społeczeństwa praca Piltza, pierwsza przynosząca spory zasób informacyj o ruchu młodzieży, była dowodnym sprawdzianem, że na arenie życia narodowego zjawił się nowy czynnik.

Społeczeństw o starsze

W stosunku do wysiłku młodzieży w walce o szkołę polską w Galicji praca pokolenia starszego w okresie 1900—1905 rysuje się o wiele słabiej. Ruch młodzieży miał charakter pracy zorganizowanej, coraz bardziej stawał się masowy, silnie tkwił korzeniami w rzeczywistości galicyjskiej. Wysiłek zaś pokolenia starszego miał charakter pracy indywidualnej, nie powiązanej ze sobą, ponadto w dużej mierze podejmowały go jednostki pochodzące z Królestwa, w Galicji osiadłe. Zależnie od temperamentu i zainteresowań jednostek przybierał formę bądź działalności praktycznej, bądź zmierzał do pogłębienia teorji pedagogicznej, bądź wyrażał się w polemice pedagogiczno-politycznej.

Formę pierwszą reprezentuje działalność Kazimiery Bujwidowej na polu szkolnictwa żeńskiego, druga wyraża się w wydawnictwie p. t.: „Reforma szkolna" Adama Szymańskiego, trzecia ujawnia się w książce Stefana Zaleskiego (Światłomir) „Ciemnota Galicji".

Dyskusje o oświacie

Sprawa dopuszczenia kobiet do studjów wyższych już w latach 80-tych rozstrzygnięta na korzyść kobiet w opinji światlejszych ludzi na gruncie Królestwa, w Galicji na porządku dziennym w nowoczesnem ujęciu postawiona została dopiero pod koniec XIX wieku dzięki wystąpieniu działaczki z Królestwa, osiadłej w Krakowie, Kazimiery Bujwidowej. Rozpoczyna ona odrazu walkę na dwa fronty: publicystyczną i praktyczną w kierunku dopuszczenia kobiet do studjów. Praca w „Stowarzyszeniu Pomocy Naukowej dla Polek im. J. Kraszewskiego", utworzenie „Towarzystwa szkoły gimnazjalnej żeńskiej" prowadzi wreszcie do 'wywalczenia z końcem XIX wieku dwóch podstawowych zdobyczy dla ruchu kobiecego: w roku 1896 powstaje pierwsze na ziemiach polskich — w Krakowie gimnazjum żeńskie, rok 1897 przynosi uwieńczenie walk Bujwidowej: dopuszczenie kobiet do; uniwersytetu. Zdobywszy te dwie zamknięte dotychczas 'dla kobiet dziedziny, Bujwidowa w latach 1902—7 weźmie udział czynny w redagowanem przez Marję Turzymę czasopiśmie feministycznem krakowskiem: „Nowe Słowo", w którem, nawiasem mówiąc, duży udział brały osoby, pochodzące z zaboru rosyjskiego. Bujwidowa broni­ ła w niem praw kobiet na terenie szkoły, potem w „Krytyce" Feldmana dawała krytyczne oceny szkoły galicyjskiej, zwalczała uroszczenia klerykalizmu w szkole 9).

Zupełnie inne cele stawiała sobie działalność osiadłego w Krakowie Adama Szymańskiego. Podjęte przezeń wydawnictwo p. t : „Reforma szkolna" (tom I w 1904, II w 1913) stanowi bezwątpienia w całym okresie lat 1900—1914 najpoważniejszą próbę, szczytowy wysiłek w kierunku pogłębienia myśli pedagogicznej w Galicji. Grupa ludzi, podejmujących wydawnictwo „Reformy szkolnej", podkreśla silnie swą całkowitą niezależność od jakichkolwiek grup politycznych czy zawodowych. Postawa ich wobec szkoły galicyjskiej wysoce krytyczna, ale cały wysiłek pracy idzie tu nietyle w kierunku doraźnej, natychmiastowej reformy szkolnictwa galicyjskiego, ile raczej zmierza do pogłębienia myśli pedagogicznej wśród społeczeństwa. W zakresie szkolnictwa za cel najważniejszy postawiono tu sobie przeobrażenie planów i programów. Niemniej pilną uwagę zwrócono na wychowanie przedszkolne dzieci i pozaszkolne nauczanie ludu. W całej działalności reformatorskiej dwie kierunkowe zasady przyświecają „Reformie szkolnej". Nawiązując do rodzimych wysiłków pedagogicznych, do tradycji Komisji Edukacji Narodowej i prac XIX wieku, pragnie ona utrzymać nieprzerwaną ciągłość polskiej kultury pedagogicznej, równocześnie zaś za zadanie swe uważa utrzymanie bezpośredniej styczności z rozwojem myśli pedagogicznej na Zachodzie, nawiązanie przerwanego kontaktu.

Największe echo znalazła rozprawa Stanisława Witkiewicza „Chrześcijaństwo i katechizm. O nauce religji w szkołach galicyjskich". Obrachunek dosadny z przymusem w nauce religji i systemem katechizmowym, przy równoczesnym żarze uczuć religijnych, jakim tchnęła rozprawa Witkiewicza, sprawiły, że odbiła się ona donośnem echem wśród młodzieży 10) i całego starszego społeczeństwa. Postawiła na porządku dziennym sprawę reformy nauki religji w szkole galicyjskiej. Nie przestała ta sprawa być aktualną aż do wybuchu wojny. Podjęła ją w innej formie młodzież.

Zupełnie inne cele stawiała sobie książka Stefana Zaleskiego (Światłomir) p. t. „Ciemnota Galicji w świetle cyfr i faktów. 1772—1902. Czarna księga szkolnictwa galicyjskiego". Sam już tytuł wskazywał, że ta rzecz należała do publicystyki pedagogicznej. Książka Zaleskiego jest jednym z najbardziej widocznych przejawów głęboko nurtującego íniezadowolenia wśród nowego czynnika, występują­ cego do walki o szkołę polską: wśród radykalnego odłamu nauczycielstwa ludowego. Oparta na bogatym materjale statystycznym, pisana z dużym rozmachem i zacięciem publicystycznem, jest jednym wielkim aktem oskarżenia polityki oświatowej stronnictwa konserwatywnego. Był to tern dotkliwszy i boleśniejszy cios dla partji konserwatywnej, że Zaleski opierał się w dużej mierze na materjale dowodowym niezbitym: na wypowiedzeniach posłów, publicystów i działaczy obozu konserwatywnego z jednej, a na statystyce urzędowej z drugiej strony. Z samego charakteru książki wynikało już, że nie mogła ona być objektywnym, bezstronnym obrazem szkolnictwa galicyjskiego. „Czarna księga szkolnictwa galicyjskiego" była zbiorem cieni, plam tegoż szkolnictwa, pomijała jego światła. Dziś jeszcze wobec braku badań naukowych nad historją szkolnictwa galicyjskiego w tym okresie trudno ustalić stopień jej objektywności. Była niejako obrazem skupionym i zgęszcz.onym niedociągnięć i błędów polityki szkolnej Bobrzyńskiego, widzianym od strony demokratycznej części społeczeństwa. Nie uwzględniała pozytywnej strony dorobku polityki szkolnej Bobrzyńskiego. Wrażenie książki było bardzo duże, młodzież obu obozów przyjęła ją entuzjastycznie, choć zdawała sobie sprawę z jej braków 11). Jej autor, nauczyciel szkoły ćwiczeń rządowego seminarjum męskiego w 'Krakowie, bezsprzecznie najwybitniejsza postać wśród nauczycielstwa ludowego, miał stać się potem głównym inicjatorem powstania „Związku nauczycieli ludowych".

Tak więc na przestrzeni lat 1899—1904 rosły i mnożyły się szeregi niezadowolonych z ducha szkoły galicyjskiej. Zwartym frontem szła młodzież, społeczeństwo starsze raczej walczyło luźnie. Okres ten jednak nie przyniósł programu pozytywnego przebudowy szkoły galicyjskiej, wyra­ żał się głównie w jej krytyce. Trzeba było jednak tylko iskry, by niezadowolenie istniejące wyraziło się w czynie pozytywnym: — w tendencji do przebudowy szkoły galicyjskiej w szkołę narodową. Tą iskrą miał stać się strajk szkolny młodzieży w zaborze rosyjskim 1905 roku.



Przypisy

1) Por. wspomnienia Stan. Siedleckiego w „Niepodległości", t. IV, z. 7, r. 1931.

2) Por. cytowane wspomnienia Hartleba.

3) Promień 1902, str. 3—4.

4) Promień 1900, str. 49—50.

5) „Promień" 1899, str. 40.

6) Por. o Związku Młodzieży Polskiej pracę St. Dobrowolskiego w I tomie wydawnictwa „Nasza Walka o Szkołę Polską", 1932.

7) Por. artykuł B. Sępa (Bolesława Batora) „O polskiej idei pań­ stwowej" 1904, str. 553.

8) 1902. „Kilka uwag z powodu udziału uczniów w demonstracjach ulicznych."

9) Wstąp do książki „Francisco Ferrer".

10) „Artykuł St. Witkiewicza — pisał „Promień" 1904, str. 415 — nie jest dokończonym, ale już w obecnej swej postaci należy do najpiękniejszych rzeczy, które się u nas zajmowały kwestją nauczania religji. Uczucie, z jakiem oczekujemy dokończenia artykułu, jest czemś więcej niż ciekawością." — Por. też „Młodzież Społeczeństwu". Kraków 1906, str. 6.

11) Promień 1904, str. 87.