Zarys dziejów Sokolstwa Polskiego" Terech Michał
Źródło: Terech Michał "Zarys dziejów Sokolstwa Polskiego", Warszawa, 1932
{Zdjęcia poglądowe}
Spis treści
- 1 Od autora
- 2 OKRES I. 1867 - 1884
- 2.1 Kółko gimnastyczne we Lwowie
- 2.2 Starania o legalizacją
- 2.3 Nazwa "Sokół"
- 2.4 Wybór władz Towarzystwa
- 2.5 Cele i zadania Towarzystwa
- 2.6 Rozpoczęcie działalności - dr. Wenanły Piasecki.
- 2.7 Upadek Towarzystwa i jego przyczyny
- 2.8 Zatargi z ciałem nauczycielskiem
- 2.9 Powołanie Jana Dobrzańskiego na prezesa
- 2.10 Franciszek Hochman
- 2.11 Wzrost Towarzystwa
- 3 OKRES II. 1884 - 1914
- 3.1 Rozwój sokolstwa
- 3.2 Zabór austryjacki
- 3.2.1 Powstawanie gniazd
- 3.2.2 I zlot
- 3.2.3 Założenie Związku
- 3.2.4 II zlot
- 3.2.5 Oddziały konne
- 3.2.6 IIII złot i podział na okręgi
- 3.2.7 IV zlot
- 3.2.8 Oddziały sokolic
- 3.2.9 Początki ćwiczeń wojskowych
- 3.2.10 V zlot grunwaldzki
- 3.2.11 Stałe drożyny sokole
- 3.2.12 Zlot doraźny we Lwowie
- 3.2.13 Drużyny skautowe
- 3.3 Zabór niemiecki
- 3.4 Zabór rosyjski
- 3.5 Ameryka
- 3.5.1 Powstanie gniazd
- 3.5.2 Założenie związku
- 3.5.3 Połączenie ze Związkiem Narodowym
- 3.5.4 Rozłam na dwa Związki
- 3.5.5 Współzawodnictwo Związków
- 3.5.6 Zlanie się Związków
- 3.5.7 Przystąpienie do Komitetu Obrony Narodowej
- 3.5.8 Tworzenie drużyn bojowych
- 3.5.9 Osłabienie stosunków z Komitetem Obrony Narodowej
- 3.6 Europa Zachodnia
- 4 OKRES III. 1914-1920
- 4.1 Zaskoczenie Wojną
- 4.2 Stan umystów w Galicji
- 4.3 Udział sokolstwa w legionach
- 4.4 Rozwiązanie legionu wschodniego
- 4.5 Stan gniazd podczas wojny
- 4.6 Walki z Ukraińcami
- 4.7 Stanowisko polityczne Polaków w państwie niemleckiem
- 4.8 Działalność Sokoła podczas wojny
- 4.9 Powstanie Wielkopolskie
- 4.10 Powstanie śląskie
- 4.11 Nastroje w Królestwie
- 4.12 Udział w wojnie z bolszewikami
- 4.13 Nastroje polityczne społeczeństwa polskiego w Ameryce
- 4.14 Stanowisko Związku Zach.- Europejskiego
- 5 OKRES IV. 1920-1929
- 6 Przypisy
Od autora
Zarys niniejszy nie rości sobie pretensji do miana historji sokolstwa polskiego we właściwem słowa tego znaczeniu. Jest on jedynie zestawieniem rozrzuconych po wydawnictwach sokolich fragmentów i monograjji historycznych, grupującem je w pewną całość z zachowaniem ich ciągłości chronologicznej. Od historji sokolstwa musielibyśmy wymagać bardziej krytycznego zbadania tych fragmentów, uzupełnienia ich, tudzież przyczynowego oświetlenia przedstawianych przez nie faktów.
Nim jednak taka historja sokolstwa ujrzy światło dzienne, uważam za wskazane wydać chociażby krótki ten zarys, gdyż brak podobnej pracy daje się dotkliwie odczuwać w życiu sokolem. Nowopowstające gniazda, nowowstępujący a nierzadko i dawniejsi członkowie mało wiedzą o powstaniu, rozwoju i 65-cio letniej działalności sokolstwa, które przecież w życiu społeczeństwa polskiego odgrywało i dotąd odgrywa doniosłą i dodatnią rolą. A wiedzy swej w tym kierunku Z braku podręcznika uzupełnić nie mogą, lub przychodzi im to z nadzwyczajną trudnością. Zarys niniejszy jest streszczeniem wykładów na kursach związkowych. Z tego względu pomyślany został tak, aby w ciągu 4-5 godzin wykładowych mógł przedstawić słuchaczom zwięzły, lecz całkowity przebieg życia i działalności sokolstwa polskiego.
M. T. Warszawa - listopad 1932 r.
Dotychczasowe dzieje sokolstwa podzielić można na cztery okresy. Pierwszy - to okres kształtowania się ideologji sokolej i zdobywania dla niej społeczeństwa - od chwili narodzin Sokoła w r, 1867 do r, 1884, Drugi - okres szybkiego rozwoju sokolstwa na ziemiach polskich i wśród polaków na emigracji - od r. 1884 do wybuchu wojny światowej. Trzeci - służba dla Ojczyzny w myśl ideologji sokolej - to okres wojny światowej i najścia bolszewickiego w r, 1920, Wreszcie okres czwarty - dzieje sokolstwa w odbudowanej Polsce.
OKRES I. 1867 - 1884
Rozpacz i upadek ducha zapanowały w społeczeństwie polskiem po krwawem stłumieniu powstania 1863 roku i ciężkich represjach, jakie nastąpiły. Społeczeństwo wątpić zaczęło w siły narodu i odzyskanie przezeń kiedykolwiek niepodległości. Rozległy się liczne głosy, potępiające romantyzm polityczny, nawołujące do trzeźwości, do pogodzenia się z zaborami, do zarzucenia mrzonek niepodległościowych a kierowania wszystkich sił do materjalnego podniesienia narodu. Rozbrzmiewały, jednem słowem, hasła pozytywizmu, pracy organicznej i trójlojalizmu.
Kółko gimnastyczne we Lwowie
W takich to czasach narodził się Sokół. Garstka młodzieży akademickiej z Klemensem Żukotyńskim, młodym prawnikiem, i Ludwikiem Goltentalem, studentem inżynierji, na czele zakładą w drugiej połowie r. 1866 we Lwowie prywatne kółko dla wspólnego ćwiczenia się w gimnastyce i szermierce, Zebranie organizacyjne kółka odbyło się w dn. 1 listopada 1866 r. w sali dr. Bacodego, Wybrano na niem Komitet, któremu polecono zalegalizowanie Kółka i zorganizowanie jego czynności. Do Komitetu weszli obydwaj inicjatorzy oraz Jan ŻalpIachta, kupiec lwowski, major wojsk powstańczych 1863 r. Część organizacyjną Komitet załatwił szybko: wynajęto salę dr. Bacodego wraz z niezbędnymi przyrządami, powołano na nauczyciela Stanisława Szytylińskiego, nauczyciela gimnastyki w korpusie miejskiej straży ogniowej, i rozpoczęto ćwiczenia.
Starania o legalizacją
Lecz zalegalizowanie Kółka przy ówczesnych stosunkach w Austrji nie było łatwe. Komitet, złożony z młodzieży i majora wojsk powstańczych, mógł być pewien, że spotka się u władz z odmową. Udano się zatem o pomoc do osób starszych i wpływowych, których nazwiska na podaniu o legalizację stanowiłyby rękojmię dla władz. Pierwszy, do którego się udano, dr. Józef Milleret, radny miasta i lekarz domowy ówczesnego namiestnika, hr. Gołuchowskiego, ochotnie i bez namysłu przyrzekł jaknajdalej idące pomoc i poparcie. Wobec tego rozesłano do szeregu osób zaproszenia na zebranie organizacyjne na dz. 16 grudnia 1866 r. za podpisem dr, Millereta. Na zebraniu tem po dłuższej dyskusji postanowiono przyjąć statut istniejącego od r. 1862 w Czechach towarzystwa gimnastycznego "Sokół" z małemi zmianami. Jakoż w dn. 24 grudnia tegoż 1866 r. wniesiono do Namiestnictwa podanie, podpisane przez dr. Millereta, Jana Dobrzańskiego, redaktora "Gazety Narodowej", Dr. Kornela Hofmana, adwokata, Klemensa Żukotyńskiego i paru innych, o zatwierdzenie dołączonego do podania Statutu Towarzystwa Gimnastycznego we Lwowie. W styczniu 1867 r. Namiestnictwo zażądało od Komitetu poczynienia pewnych zmian w statucie, a po uskutecznieniu tego poprawiony statut pod datą 7 lutego 1867 r. zatwierdziło. Datę tę uważamy zwykle za dzień narodzin Sokoła.
Nazwa "Sokół"
Musimy tu zaznaczyć, że ten pierwszy statut nowopowstającego Towarzystwa nie nazywa Towarzystwa tego "Sokołem". Ponieważ jednak art. 8 statutu przyjmuje za godło Towarzystwa sokoła w locie, przeto najprzód prasa lwowska, -a za nią i społeczeństwo, odrazu nadają Towarzystwu miano "Sokoła". Oficjalnie nazwę "Sokół" otrzymało Towarzystwo dopiero w nowym Statucie z r. 1869. Podczas tych zabiegów o legalizację Towarzystwa nauka gimnastyki odbywała się bez przerwy, W lutym 1867 r. liczba członków wynosiła już 163 osoby. Wprowadzono również z dniem 1 lutego naukę szermierki na rapiry i szpadony, której udzielał Achilles Marie, prawdziwy mistrz w swym zawodzie. Na lekcje szermierki uczęszczało 20 osób.
Wybór władz Towarzystwa
Po uzyskaniu zatwierdzenia statutu Komitet zwołał na dzień 25 lutego do sali ratuszowej zgromadzenie dla wybrania władz Towarzystwa. Do wyboru jednak nie doszło, a to wskutek rozdźwięku między zgromadzonymi, kto ma prawo wybierać władze Towarzystwa: czy wszyscy ci, co przybyli na zebranie, czy też ci tylko, co bywali dotychczas na ćwiczeniach. Wreszcie na wniosek Jana Dobrzańskiego, poparty przez przewodniczącego dr. Millereta i przez K. Hofmana, postanowiono zwołać po pewnym czasie nowe zebranie a w międzyczasie przyjmować zapisy na członków.
Z powodu owego zgromadzenia umieścił Dobrzański w Gazecie Narodowej artykuł, z którego wyjątki przytaczamy w całości, gdyż stały się one niejako kanonem sokolstwa. Pisał Dobrzański:
"Niema dla towarzystw, zawiązanych w celach nie politycznych, lecz specjalnych, nic szkodliwszego, jak oddawanie steru towarzystwa w ręce tego lub innego stronnictwa. Towarzystwo takie chroma od początku, odstręcza nawet największych zwolenników już z tego powodu, że na czele stoją stronnicy przeciwnego obozu politycznego. Towarzystwo gimnastyczne powinno dbać o to, aby, nie mając nic wspólnego z polityką, wykluczać ją zgoła z grona członków. Dbajmy o to, aby nadać i zachować Towarzystwu c e c h ę n a r o d o w ą, a obojętną jest i powinno być rzeczą, czy wydziałowy lub członek liczy się do postępowców lub konserwatystów, do białych lub czerwonych. Wybierajmy takich, którzyby bez względu na stronnictwo, do którego należą, najlepiej Towarzystwem kierować umieli. Starajmy się nie wykluczać nikogo, lecz przeciwnie zespolić, połączyć wszystkie stronnictwa w jedno wielkie, silne stronnictwo ruchu gimnastycznego".
W dn. 25 marca 1867 r. odbyło się, już bez żadnych tarć, drugie zgromadzenie członków Towarzystwa przy udziale 125 osób. Wybrano Wydział (zarząd), do którego weszli: Dr. Józef Milleret - prezes, Jan Aleksander hr. Fredro - zastępca, Jan Dobrzański, Klemens Żukotyński, Ludwik Goltentał, Jan ŻalpIachta, Dr. Zygmunt Rygier i kilku innych. W dn. 6 kwietnia Wydział podzielił między siebie czynności, przyczem Jan Dobrzański objął funkcje dyrektora Towarzystwa, Żukotyński - sekretarza, a Goltentał - gospodarza.
Cele i zadania Towarzystwa
Staje przed nami pytanie: czy celem Sokoła przy jego narodzinach było wyłącznie "pielęgnowanie i rozwijanie gimnastyki wspólnemi ćwiczeniami, wspólnemi wycieczkami, śpiewem i szermierką", jak o tem mówi art. 1 Statutu, czy też w zamiarach założycieli leżały cele szersze i nie kończące się na samym rozwoju fizycznym? Ani w odezwach założycieli, ani w ówczesnych artykułach dziennikarskich o Sokole, ani tembardziej w podaniach do władz nie znajdujemy żadnej wyraźnej wzmianki o jakichkolwiek innych celach; lecz inaczej być nie mogło. Założyciele przy ówczesnych warunkach musieli się wystrzegać ujawniania swych zamysłów, o ile te istniały, a to pod grozą niezatwierdzenia lub rozwiązania Towarzystwa. Istnieje jednak bardzo wiele wskazówek ubocznych, pozwalających z całą pewnością twierdzić, że już przy zakładaniu Sokoła w świadomości założycieli istniały w głównych zarysach te silne hasła narodowe, którym Sokół po dziś dzień pozostał wiernym. W przytoczonym już powyżej artykule Dobrzańskiego bardzo wyraźnie mówi się o zachowaniu cechy narodowej a wykluczeniu wszelkiej polityki partyjnej z Sokoła, o łączeniu wszystkich stronnictw. W odezwie założycieli z dn. 9 marca 1867 r., zachęcającej do zapisywania się na członków, czytamy: "Sokół oprócz bezpośrednich korzyści, jako towarzystwo gimnastyczne, daje również sposobność do niezbędnego w dzisiej szych czasach zetknięcia się i zbliżenia ludzi różnego stanu". W Gazecie Narodowej z dn. 9 kwietnia, Hipolit Witowski w artykule: "Kilka słów o gimnastyce", mówiąc o harmonji ducha i ciała, wskazuje między wierszami na patryjotyzm Sokoła, wspominając, że "Sokół w polocie", stanowiąc godło Towarzystwa, tem samem wyraża jego cele. Wszystko to dowodzi niezbicie, że zamysły założycieli Sokoła sięgały znacznie dalej, niż gimnastyka, że zupełnie świadomie, organizując Sokoła, dążyli oni do nadania mu, bez uszczerbku dla jego zadań gimnastycznych, charakteru demokratycznego, patryjotycznego i bezpartyjnego. Wreszcie najlepszym dowodem jest fakt, że wysokie władze namiestnikowskie, udzielając pozwolenia na założenie Sokoła, poleciły jednocześnie policji we Lwowie mieć nad nim "czujne oko", czegoby przecież nie uczyniły, gdyby miały to przekonanie, że Sokół będzie wyłącznie i jedynie szkołą gimnastyczną.
Rozpoczęcie działalności - dr. Wenanły Piasecki.
Po ukonstytuowaniu się Wydziału, zajął się on przedewszystkiem wynalezieniem odpowiedniego dla celów Towarzystwa lokalu i wyszukaniem fachowego kierownika ćwiczeń. Zadania te nie były łatwe, lecz w krótkim stosunkowo czasie udało się pomyślnie je rozwiązać. Wynajęto dużą salę wraz z kilku pokojami w tak zwanym "pałacu Hoechta", uporządkowano je i zakupiono nowe przyrządy. Jednocześnie po dłuższych poszukiwaniach trafiono na odpowiedniego kandydata na kierownika w osobie Dr. Wenantego Piaseckiego, który po ukończeniu studjów medycznych w Krakowie przeszedł gimnastyczne kursy nauczycielskie w Dreźnie i Pradze i zamierzał poświęcić się pracy nad rozwojem fizycznym. Wydział zawarł niezwłocznie umowę z dr. Piaseckim i powierzył mu kierowanie stroną techniczną w Sokole, W dn. 1 maja 1867 r. nastąpiło rozpoczęcie ćwiczeń w nowym lokalu i w tymże dniu Dr. Piasecki rozpoczął pełnić swe obowiązki kierownicze. Drugim nauczycielem gimnastyki pozostał Szytyliński, nauczycielem szermierki - Marie.
W osobie Dr. Piaseckiego zyskało Towarzystwo niepowszednią siłę fachową. Wprowadził on najnowsze systemy gimnastyczne, stosowane zagranicą, zaprowadził porządek i ład w wykładach i ćwiczeniach, wreszcie rozpoczął wykłady dla kandydatów na nauczycieli gimnastyki. Był on jednak w Sokole, niestety, nie długo, gdyż już w r. 1869, zmuszony warunkami życiowemi, objął dyrekcję zakładu kuracyjnego i przestał być kierownikiem technicznym w Sokole. Stosunków jednak z Sokołem nie zerwał, owszem zawsze chętnie śpieszył mu z radą i pomocą, jako członek Wydziału.
Już w maju 1867 r. rozwija Sokół dalszą działalność, organizując wspólne wycieczki, połączone z grami i zabawami ruchowemi oraz z zaczątkami ćwiczeń lekko-atletycznych. Wycieczek urządzono kilka: do Lubienia, Starego Sioła, Krakowa i Wieliczki, wreszcie pieszą do Żółkwi - przy bardzo licznym napływie uczestników.
W listopadzie tegoż 1867 r. zawarła Rada miejska układ z Sokołem, poruczając mu udzielanie gimnastyki w szkołach miejskich za wynagrodzeniem 60 zł. ren. miesięcznie, zaś Rada Szkolna Krajowa zleciła kształcenie w gimnastyce nauczycieli szkół ludowych.
Upadek Towarzystwa i jego przyczyny
Tak szeroka, jak na początek, działalność Sokoła stanowi niewątpliwą zasługę Dobrzańskiego, który całym swym wielkim wpływem, jaki posiadał w społeczeństwie, niezmordowaną pracą i energją popierał Sokoła. Jakoż zdawało się, że trwały i ciągły rozwój Sokoła jest zapewniony. Liczył on w końcu roku 1867 - 352 członków i przeszło 200 uczniów i zaczął marzyć o budowie własnego gmachu. Lecz, niestety, czekały go w następnych kilku latach trudności i wstrząsy. Liczba członków szybko topniała i w latach 1868 - 70 spadła do 60, z których połowa zaledwie interesowała się sprawami Towarzystwa; zwiększyły się niedobory finansowe; w samem wreszcie łonie Towarzystwa rozpoczęły się tarcia, wywołane zzewnątrz naciskiem partji politycznych.
Przyczyn takiego stanu było kilka. Pierwszą z nich było utworzenie z członków Sokoła w r. 1868 ochotniczej straży ogniowej. W zasadzie pożyteczna, straż ta, mająca stanowić integralną część Sokoła, w rzeczywistości odciągała członków od ćwiczeń gimnastycznych i przez to rozluźniała więzy, łączące ich z Sokołem. Z biegiem czasu uniezależniała się ona coraz bardziej od Sokoła, aż wreszcie w r, 1870 uzyskała zupełną autonomję, zachowując jedynie nazwę i dość luźny związek z Sokołem; w r. 1875 Straż oddzieliła się od Sokoła kompletnie.
Druga przyczyna, to rozpolitykowanie społeczeństwa. Po przegranej wojnie z Prusami osłabiona Austrja czuje się zmuszoną do liczenia się z narodami, wchodzącymi w skład państwa, a więc do udzielenia im większych praw politycznych. Społeczeństwo dzieli się zatem na partje, zabiegające w Wiedniu o uzyskanie wpływów i wzajemnie się zwalczające. Nie rozumie też ono, jak może istnieć jakiekolwiek Stowarzyszenie odżegnujące się od polityki partyjnej. Takie stowarzyszenie nie wzbudza w niem zainteresowania. Społeczeństwo ocenia wprawdzie celowość i pożyteczność działalności gimnastycznej Sokoła, ale uważa, że nawet taka działalność powinna nosić jakąkolwiek markę partyjną. Więc tworzy konkurencyjne Stowarzyszenie "Orła Białego".
Niepodobna dzisiaj dokładnie ustalić ani chwili jego powstania, ani właściwego celu, ani nawet czasu, kiedy zanikło, gdyż nie można odnaleść żadnych dokumentów. Prawdopodobnie powstało ono w końcu 1869 lub na początku 1870 roku, jako ekspozytura ówczesnego stronnictwa demokratycznego. Było ono zatem towarzystwem politycznem, ćwiczącem swych członków nie tyle w gimnastyce, ile w obrotach wojskowych i strzelaniu. Było odrazu dość liczne, posiadało bardzo efektowne umundurowanie i korzystało z każdej okazji, aby wystąpić publicznie. Wobec nie rozumianego wówczas bezpartyjnego stanowiska Sokoła, swym efektownym strojem i występami pociągał Orzeł Biały młodzież bardziej, niż spokojnie pracujący Sokół. Z drugiej strony Sokół posiadał salę gimnastyczną, nauczycieli i wyrobiony system ćwiczeń oraz zdobytą kilkuletnią pracą przychylność władz szkolnych i krajowych; wszystko to mogłoby się bardzo przydać nowemu towarzystwu. Dlatego też Orzeł Biały czynił nieustanne zabiegi o złączenie obydwu towarzystw w jedno, co wobec dominującej liczby członków Orła równałoby się właściwemu zlikwidowaniu Sokoła, Na szczęście projekt połączenia mimo nacisku zzewnątrz, a nawet i wewnątrz Sokoła, nie doszedł do skutku. Istnienie Orła Białego było krótkotrwałe; już w roku 1871 istniał on właściwie tylko na papierze, a około roku 1873 zniknął zupełnie. Przyczyny jego zniknięcia są zupełnie nieznane.
Ten ubytek dawnych i brak dopływu nowych członków oraz wewnętrzne tarcia już to z powodu Orła, już to prób skierowania Sokoła na tory polityczne ogromnie osłabiały Towarzystwo w latach 1869 - 71. Sokół istniał wówczas właściwie dzięki swej szkole gimnastycznej, która rozwijała się pomyślnie i stale. Członków zato ćwiczyło się zaledwie kilkunastu. W czerwcu 1870 r, wybrano nowy Wydział, przyczem prezesem pozostał Dr. Milleret, a na zastępcę powołano Dobrzańskiego. Tarcia wewnętrzne nieco złagodniały i mogło spokojniej pracować. Lecz znów w jesieni tegoż roku Towarzystwo wybuchły zajścia, tym razem ze strony nauczycieli, i przyczyniły wiele kłopotów i szkód Towarzystwu.
Zatargi z ciałem nauczycielskiem
Nauczycieli było pięciu; wszyscy oni rekrutowali się z członków straży ogniowej miejskiej. Wobec skarg dyrekcji szkolnych i rodziców na zaniedbania w nauce gimnastyki, Wydział widział się zmuszonym usunąć najbardziej niedbałego z nich. Wówczas wszyscy opuścili swe stanowiska, żądając zupełnej niezawisłości, na co Wydział, oczywiście, zgodzić się nie mógł i rezygnację ich przyjął. - Rozpisano niezwłocznie konkurs na dwie posady nauczycielskie, lecz narazie szkoła została bez nauczycieli. Na pomoc Sokołowi przyszedł Jan Piasecki, brat d-ra Wenantego, członek Wydziału. Podjął się on przy pomocy Truskawieckiego i Wasylewskiego prowadzenia zastępczo ćwiczeń męskich, żeńskie zaś objął Achiles Marie.
Z dziesięciu otrzymanych na rozpisany konkurs zgłoszeń, Wydział wybrał zgłoszenie Smolichowskiego, który ukończył szkołę gimnastyczną w Berlinie. Smolichowski jednak po dwudniowym pobycie zrezygnował i wyjechał. Ponieważ Szytyliński zgłosił się o ponowne przyjęcie, przeto Wydział powierzył mu tymczasowo kierownictwo szkoły, dla oddziałów zaś żeńskich przyjął nauczycielkę, p, Kasperską.
Powołanie Jana Dobrzańskiego na prezesa
W dn. 10 października 1870 r. dr. Milleret wskutek nieporozumień w łonie Wydziału złożył godność prezesa i całe kierownictwo spoczęło na barkach wiceprezesa Dobrzańskiego. Na walnem zgromadzeniu w dn. 18 czerwca 1871 r. ten ostatni powołany został na prezesa Towarzystwa; godność tę piastował on bez przerwy aż do zgonu, t. j. do dn. 29 maja 1886 r.
Dobrzańskiemu w znacznej mierze zawdzięcza Sokół przetrwanie złych lat i swój dalszy rozwój. Pracował szczerze i wytrwale, nie szczędząc trudów i czasu, a nieraz i swej sakiewki, dobro Towarzystwa mając jedynie na oku. Nie tracił wiary w chwilach zwątpienia, zachęcał zawsze innych do wytrwania. Pod jego głównie wpływem utrwalała się i krzepła ideologja sokola. Jego zasługą wreszcie jest wybudowanie własnego gmachu - pierwszej sokolni polskiej. W chwili zgonu pozostawiał Sokoła na trwałych i silnych podstawach.
Szytyliński, mianowany tymczasowym kierownikiem technicznym, prowadził naukę gimnastyki do końca 1872 r. z przerwą trzymiesięczną. Lecz Wydział nie ustawał ani na chwilę w poszukiwaniach odpowiedniejszego kandydata i w tym celu zwrócił się o pomoc do Sokoła praskiego, który na to stanowisko zaproponował Franciszka Hochmana, słuchacza prawa i naczelnika Sokoła na Śmichowie. Hochman przyjął zaofiarowane mu stanowisko i z dn. 1 maja 1873 r. objął kierownictwo szkoły. Z jego przybyciem nauka gimnastyki weszła na właściwe tory.
Franciszek Hochman
Wykształcony teoretycznie i praktycznie w szkole Mirosława Tyrsza, Hochman zajął się gorliwie wprowadzeniem do Sokoła lwowskiego systemu, stosowanego w Sokole Czeskim. Reformy swe rozpoczął od zniesienia wynagrodzeń, jakie pobierali przodownicy. Nie zraził się tem, że przodownicy nie chcieli się na to zgodzić i przenieśli się do szkoły gimnastycznej Madeyskiego. Wybrał z pomiędzy ćwiczących kilkunastu zdolniejszych i chętnych i zaczął ich kształcić teoretycznie i praktycznie. Usystematyzował naukę gimnastyki, ożywił i urozmaicił ćwiczenia - słowem wniósł nowe życie na salę ćwiczebną. Pod względem technicznym Towarzystwo nakoniec mogło być spokojne, tembardziej, że Hochman umiał przygotować godnych siebie następców. I gdy w r. 1875 Hochman opuszczał Sokoła lwowskiego, Towarzystwo nie potrzebowało już szukać następcy po za granicami kraju, gdyż pomiędzy uczniami Hochmana znalazł się Sokół, który gimnastykę i sokolstwo postawił sobie za cel życia. Był nim Antoni Durski. Pomimo jednak wszystko liczba członków Sokoła pozostawała nadal nikłą, a trudności finansowe potęgowały się z roku na rok.
Wzrost Towarzystwa
Dopiero w latach 1875/6 następuje zwrot ku lepszemu. Jest on bezsprzecznie zasługą niezmordowanej pracy Dobrzańskiego i Durskiego, tudzież cichego i skromnego współpracownika ich, dr. Tadeusza Żulińskiego, wiceprezesa Sokoła od r. 1874. Ten ostatni piórem i słowem propaguje gimnastykę i sokolstwo, jest wymownym rzecznikiem sokolstwa w towarzystwie pedagogicznem i lekarskiem, składa memorjały do Rady Szkolnej o potrzebie gimnastyki w szkołach, a ta jego wytrwała działalność jedna coraz więcej zwolenników gimnastyce i Sokolstwu.
Budowanie własnej Sokolni
Liczba członków stale, choć powoli, wzrasta. W końcu roku 1878 jest ich 117, a w r. 1879 już przeszło 200. Finanse Towarzystwa poprawiają się, coraz to szersze koła społeczne zaczynają rozumieć i oceniać ideały sokole. Dalszy byt i rozwój Sokoła można już uważać za zapewniony. Nie znaczy to, jednak, aby nie spotykano nadal trudności. Jedną z nich było wymówienie w r. 1877 lokalu, dotąd zajmowanego w "pałacu Hoechta", gdyż na tym miejscu rozpoczęto budowę gmachu sejmowego. Sokół musiał przenieść się do lokalu, w którym dawniej mieściła się szkoła gimnastyczna Madeyskiego, lokalu ciasnego, niedogodnego i wilgotnego. Zmusiło to Sokoła do pomyślenia o własnym gmachu. Po dłuższych staraniach udało się w r. 1881 uzyskać bezpłatnie od Gminy m. Lwowa plac przy ul. Zimorowicza. Na placu tym i dokupionej w r. 1882 sąsiedniej posesji przystąpiono do budowy gmachu na wiosnę 1884 r. Funduszu na budowę posiadał Sokół zaledwie 11.000 zł. r., kosztorys zaś wynosił 47.000 zł. r., a przyobiecaną z Kasy Oszczędności pożyczkę w kwocie 30.000 zł. r. można było podnieść dopiero po wybudowaniu gmachu. Ofiarność Dobrzańskiego trudność tę usunęła; nie wahał się on zaciągnąć na swój kredyt osobisty pożyczki 20.000 zł. r., i dzięki temu Sokół mógł nareszcie posiąść własne pomieszczenie. Sokół w uznaniu zasług i ofiarności Dobrzańskiego mianował go w dn. 21 czerwca 1884 r. pierwszym swym członkiem honorowym. W dn. 2 grudnia 1884 r, odbyło się poświęcenie sali ćwiczebnej, choć jeszcze nie zupełnie wykończonej, i pierwsze w niej ćwiczenia.
Założenie własnego organu
Zabiegi o budowę własnego gmachu nie przeszkadzały innym czynnościom. W r. 1879 Towarzystwo przyjmuje nowy, zmieniony i uzupełniony według projektu dr. Antoniego Dziędzielewicza statut, w r, 1880 postanawia wydawać własny organ i ustanawia komisję redakcyjną w osobach: Dziędziełewicza, dr. Fryderyka Papée i Żulińskiego. Pierwszy numer pisma wyszedł w dn. 1 kwietnia 1881 r. pod nazwą "Przewodnik gimnastyczny Sokół". W r. 1882 Wydział zatwierdza regulamin "Grona nauczycielskiego", zawiązanego z inicjatywy naczelnika Durskiego na wzór istniejących w Sokole czeskim, i mianuje zastępcą naczelnika Edmunda Cenara. Wreszcie w r. 1884 zaczęto na serjo myśleć o wprowadzeniu jednolitego stroju sokolego i powołano komisję do jego opracowania.
OKRES II. 1884 - 1914
Rozwój sokolstwa
Jak widzimy rok 1884 zaznaczył się bardzo wybitnie w życiu Sokoła lwowskiego. Rok ten był również przełomowym w rozwoju sokolstwa polskiego wogóle, gdyż w tym roku zaczynają powstawać nowe gniazda sokole i po 17 latach samotnego istnienia Sokół lwowski przestaje być jedynem na cały świat gniazdem polskiem. Zaczynają powstawać nIe tylko w zaborze austryjackim. Ruch sokoli w zwycięskim pochodzie przekracza kordony, obejmuje wszystkie skupienia polskie w Europie, przenosi się za ocean. Musimy zatem, dla tem łatwiejszego zobrazowania ruchu sokolego, rozpatrywać dzieje sokolstwa w każdym z zaborów i na Emigracji oddzielnie.
Zabór austryjacki
Powstawanie gniazd
Ruch sokoli najszybciej i naj szerzej w nim się rozwinął. W roku 1884 powstają gniazda w Stanisławowie i Tarnowie, w 1885 - w Przemyślu, Krakowie, Kołomyi i Tarnopolu, w 1886 - w Rzeszowie, w 1887 - w Wadowicach, Nowym Sączu i Jaśle; corocznie powstaje kilka nowych gniazd. Przy założeniu Związku w r. 1892 gniazd jest już 46, przed wybuchem wojny w r. 1914 - 246 z 30.000 członków.
Nowopowstające gniazda przyjmowały statut Sokoła lwowskiego - Gniazda Macierzy, - jak je wówczas słusznie zamianowano - z niego czerpały wzory regulaminów, ćwiczeń, od niego przejmowały skrystalizowaną już w ciągu siedemnastoletniej pracy ideę sokolą. Gniazda naogół pracowały i rozwijały się zadawalająco, a tam, gdzie spotykały się braki lub tarcia, śpieszyło Gniazdo Macierz z radą i pomocą, mając zre- sztą do tego także formalne prawo, gdyż przeważna ilość gniazd powstawały jako oddziały Sokoła lwowskiego.
Ten ostatni zaś poniósł w tym czasie wielkie i bolesne straty. W dn. 15 stycznia 1885 r. zmarł dr. Tadeusz Żuliński, a w rok potem, w dn. 30 maja 1886 r. - Jan Dobrzański. Lecz straty te, aczkolwiek bardzo dotkliwe, nie zahamowały dalszego rozwoju Sokoła lwowskiego, posiadał on już bowiem grono wyrobionych i ideowych pracowników sokolich, którzy mogli zastąpić zmarłych. Prezesurę objął w dn. 13 października 1886 r. Dr. Żegota Krówczyński, który w r. 1866 razem z Żukotyńskim i Goltentalem zakładał pierwsze Kółko gimnastyczne.
I zlot
Dla upamiętnienia swego 25-letniego istnienia urządza Sokół lwowski w dn. 5 i 6 czerwca 1892 r. zlot jubileuszowy we Lwowie - pierwszy zlot sokolstwa polskiego. W zlocie tym wzięło udział 23 gniazda z zaboru austryjackiego i 5 gniazd z zaboru niemieckiego; nadto przybyło na zlot 150 sokołów czeskich. W ćwiczeniach brało udział 600 druhów, wtem 40 Czechów. W pochodzie uczestniczyło 871 sokołów polskich i 150 czeskich.
Założenie Związku
Oprócz propagandowego, zlot ten miał także i dla wewnętrznego życia sokolego wielkie znaczenie. Na zlocie tym bowiem narodziła się myśl utworzenia ze wszystkich istniejących gniazd jednej wspólnej organizacji - Związku Polskich Towarzystw Gimnastycznych Sokolich w Austrji. Statut tego Związku został zatwierdzony przez władze w dn. 23 grudnia 1892 r. Do Związku przystąpiło 46 gniazd. Siedzibą Zarządu Związku został Lwów; pierwszym prezesem Związku obrano na Zjeździe delegatów w dn. 14 maja 1893 roku Tadeusza Romanowicza.
Utworzenie Związku - to fakt ogromnej wagi w rozwoju sokolstwa. Związek przez uzgadnianie kierunku i ujednostajnia- nie metody pracy poszczególnych gniazd, przez usuwanie możliwych między niemi rozdźwięków, przez wzbudzanie w nich poczucia solidarności i wzajemnej odpowiedzialności - spaja je w jedną całość i z szeregu luźnych jednostek o lokalnem, co najwyżej, znaczeniu, wytwarza poważną i wpływową organizację społeczną. Związek reprezentuje na zewnątrz ideę sokolą i ucieleśnia jej wielką zasadę, że tylko w jedności leży siła i potęga, stanowi wreszcie głowę i serce rozsianych po kraju gniazd, które w chwilach trudnych mają do kogo się zwracać o radę i pomoc.
Sokół lwowski, który do chwili utworzenia Związku z natury rzeczy spełniał jego rolę, karnie oddał na jego usługi swoje siły, a nawet swój organ "Przewodnik gimnastyczny", który począwszy od dn. 1 lipca 1893 r. stał się organem Związku.
II zlot
W dwa lata po pierwszym zlocie, t. j. w r. 1894, Związek zwołał do Lwowa z okazji Krajowej Wystawy Kościuszkowskiej drugi z kolei zlot powszechny sokoli. Drugi ten zlot wykazał dalszy rozwój sokolstwa i stale wzrastającą jego liczebność.
Oddziały konne
W zlocie wzięli udział po raz pierwszy sokoli konni w liczbie 50. Oddział konny Sokoła założony został przy Sokole - Macierzy w r. 1894. Znaczne koszta, jakich wymagało należenie do Sokoła Konnego, stało na przeszkodzie szerszemu jego rozwojowi. Dopiero wybudowanie własnej ujeżdżalni i utrzymywanie 20 koni własnych, co nastąpiło w r. 1897, pozwoliło na szybszy jego rozrost. Oprócz Sokoła - Macierzy gniazda Kraków i So- kół III we Lwowie utrzymywały po 10 koni własnych.
IIII złot i podział na okręgi
I znów po upływie dwóch lat, w r. 1896, odbył się trzeci zlot związkowy w Krakowie. Okazało się jednak, że tak częste zloty związkowe ani nie mogą wykazywać rozwoju sokolstwa, gdyż przeciąg dwuletni jest zbyt krótki, aby mogły nastąpić w tym czasie większe zmiany rozwojowe, ani, powszedniejąc, nie stanowią wydatniejszej propagandy sokolej. Dlatego też postanowiono wówczas urządzać zloty Związkowe w dłuższych odstępach, natomiast polecono utworzonym w początku 1896 r. Okręgom urządzanie zlotów okręgowych co dwa lata.
IV zlot
Odtąd corocznie bywało po kilka zlotów okręgowych, zlot zaś związkowy, czwarty z kolei, odbył się dopiero w r. 1903 we Lwowie, za prezesury dr. Ksawerego Fiszera. W roku tym upływało dziesięć lat od chwili powstania Związku. Zlot dowiódł, że myśl sokola zatacza coraz szersze kręgi w społeczeństwie i coraz liczniejszych pozyskuje zwolenników. Udział w zlocie brało 4628 druhów i, po raz pierwszy, 454 druhny, oprócz tego 85 druhów z Wielkopolski i liczni sokoli z Czech, Moraw i Chorwacji. W ćwiczeniach uczestniczyło 2500 druhów i 126 druhen.
Oddziały sokolic
Przez długi bardzo czas kobiety, aczkolwiek w dość dużej liczbie uczęszczały do szkoły gimnastycznej Sokoła, jednak do członków jego nie należały. Dopiero w dn. 7 maja 1885 roku Wydział Sokoła lwowskiego stwierdził, że przepisy statutu nie zabraniają kobietom być członkiniami Sokoła. Od tej chwili datuje się udział druhen w życiu sokołem. W roku 1896 urządza Związek przy Sokole - Macierzy pierwszy kurs związkowy dla nauczycielek gimnastyki, na który zgłasza się 27 druhen. W dn. 10 maja 1903 roku Związkowe grono nauczycielskie ogłosiło postanowienie o tworzeniu w gniazdach oddzielnych zastępów żeńskich i niezwłocznie w 15 gniazdach zastępy takie zorganizowano. W tymże czasie powstało we Lwowie pierwsze samoistne gniazdo żeńskie z prezeską Heleną Bilińską i naczelniczką Leontyną Kokocińską. Zastępy druhen na zlocie 1903 r. cieszyły się ogromną sympatją widzów.
Początki ćwiczeń wojskowych
Prace sokolstwa po zlocie 1903 roku posuwały się nadal w przyśpieszonem tempie, gdyż, zdobywszy sympatię społeczeństwa, jak tego zlot dowiódł, mógł Sokół szerzej i śmielej rozwijać swe skrzydła. Stanęły nadto przed sokolstwem nowe i pilne zadania. Słabość organizmu państwowego Rosji, ujawniona w r, 1905 przez wojnę japońską a następnie rozruchy przeciw caratowi, oraz naprężenie polityczne w Europie, pozwalające przewidywać zatarg pomiędzy Rosją i Austrją, wzbudziły w społeczeństwie polskiem nadzieje na możliwe zmiany, korzystne dla Polski. W myśl swych haseł Sokolstwo musiało przed innemi zastanowić się, czy nie nadszedł czas przyspasabiania już nie materjału na żołnierza, a samego żołnierza. W tym też kierunku zaczynają dążyć prace sokole. Rezultat ich spostrzegamy na zlocie w r. 1910 w Krakowie.
V zlot grunwaldzki
Zlot ten, piąty z kolei, to pierwszy zlot sokoli o zabarwieniu politycznem. Związany on został z 500-letnią rocznicą zwycięstwa pod Grunwaldem, zwycięstwa nad odwiecznym wrogiem Polski, i całkowicie nastawiony przeciwko temuż wrogowi. Zlot wykazał dużą siłę liczebną i duchową sokolstwa, wykazał nadto, że sokolstwo polskie, mimo zewnętrznego podziału na kilka związków, stanowi wewnętrznie jedną całość, jednakim wszędzie hasłom hołduje. Na zlot stawili się licznie druhowie z zaborów niemieckiego i rosyjskiego, druhowie z Ameryki, z Francji i Belgji, z Wilna, Kowna i Mińska, z Kijowa, Moskwy i Petersburga. W zlocie tym po raz pierwszy odbywały się ćwiczenia wojskowe sokole z bronią.
Stałe drożyny sokole
Ćwiczenia i obroty wojskowe zaczął Sokół wprowadzać, jak wyżej wspomnieliśmy, od r. 1905; od tego też czasu zaczynają się tworzyć samorzutnie po gniazdach zaczątki stałych drużyn sokolich i zjawiają się żądania wprowadzenia do programu sokolego obowiązkowych ćwiczeń strzeleckich. Na wszystkich nieomal zlotach okręgowych wśród pokazów pojawiają się obroty wojskowe. W roku 1908 na polecenie Wydziału Związku do programu przyszłego zlotu wprowadzone zostały ćwiczenia wojskowe z bronią, które też były przeprowadzone na zlocie grunwaldzkim. Wreszcie w roku 1912 uchwałą Związku wprowadzone zostały oficjalnie stałe drużyny sokole o charakterze wojskowym oraz ubiory polowe dla nich.
Zlot doraźny we Lwowie
Stałe drużyny rozwinęły się nader szybko, czego dowodem służy zlot doraźny w dn. 6 lipca 1913 r. we Lwowie. Stawiło się nań 6600 sokołów i 1200 skautów, a głównym zajęciem uczestników były ćwiczenia polowe, przeprowadzone w szerokim zakresie pod kierownikiem d-ha Józefa Hallera.
Drużyny skautowe
Pomimo jednak coraz większego naprężenia pomiędzy Rosją i Austrją, a stąd i coraz bardziej gorączkowej pracy nad wyszkoleniem wojskowem, Sokół nie zaniedbuje nadal swych prac nad wychowaniem fizycznem młodzieży. Oto w roku 1911. bierze on pod swoją opiekę zaczynający kiełkować skauting. Rada Szkolna Krajowa pod wpływem Wiednia nie pozwalała na tworzenie w szkołach drużyn skautowych, motywując swe stanowisko tem, że szkoła nie może podjąć się opieki nad skautingiem, który odbywa się przecież po za murami szkoły. Opieki takiej podjął się Sokół, na co Rada Szkolna dała swe zezwolenie, polecając dyrekcjom szkolnym współpracę z Sokołem. Kierownictwo i opiekę nad skautingiem zlecił Związek d-hom: dr. Tadeuszowi Małkowskiemu, dr. Ignacemu Kozielewskiemu, dr. Tadeuszowi Strumille, dr. Jerzemu Grodyńskiemu i innym. W kwietniu 1911 r. odbył się kurs skautowy w Brzuchowicach, w maju powstało z wyżej wymienionych druhów Związkowe Naczelnictwo Skautowe, które objęło pierwsze pięć drużyn we Lwowie, wreszcie Zjazd delegatów Związku uchwałą z dn. 15 października tegoż 1911 r. polecił gniazdom tworzenie drużyn skautowych i opiekowanie się niemi, wkładając ten obowiązek na naczelników. W tymże samym dniu 15 października ukazał się pierwszy numer czasopisma "Skaut", wydawanego przez Związek, a redagowanego przez Małkowskiego a następnie Kozielewskiego.
Z chwilą wybuchu wojny wszystkie prace Sokoła w zaborze austrjackim zostały gwałtownie przerwane.
Zabór niemiecki
Powstawanie gniazd
Pierwsze gniazdo sokole pod zaborem niemieckim powstało w r. 1885, w Inowrocławiu, z inicjatywy Maksymiljana Gruszczyńskiego. W roku następnym powstały gniazda w Poznaniu i Bydgoszczy, w r. 1887 - w Szamotułach i Gnieźnie, poczem ruch sokoli na parę lat zamarł. Następne gniazda powstają dopiero po r. 1890: w Pleszewie w 1891 roku, w Śremie i Kruszwicy w 1893, w Toruniu i Trzemesznie w 1894. Wogóle do roku 1905 rozwój liczebny sokolstwa jest niezbyt duży.
Na Górnym Śląsku ruch sokoli w początkach również jest słaby. Pierwsze gniazdo powstaje dopiero w roku 1894 we Wrocławiu, dalej powstają gniazda w Bytomiu w r. 1895 i w Katowi- cach w r. 1896. Dalsze gniazda zjawiają się dopiero po pięcioletnIej przerwie.
Na ziemiach niemieckich powstały gniazda: Berlin w r, 1889, Charlottenburg - w r. 1893 i Oberhausen w Nadrenji - w r. 1899. Po roku 1901 zaczęły powstawać one bardzo licznie, szczególniej w Westfalji i Nadrenji. Gdzie tylko w Niemczech znalazła się liczniejsza nieco kolonja polska, powstawało natychmiast gniazdo Sokole, jako twierdza polskiego języka, ducha i obyczaju.
W okresie przedwojennym w latach 1910 - 1914 gniazd powstawało najwięcej. W r. 1913 np, na całym obszarze państwa Niemieckiego założono 35 gniazd.
Założenie Związku
Sokolstwo zaboru niemieckiego utrzymuje od początku nader ścisłe stosunki z Sokolstwem w Austrji czerpie stamtąd wskazówki i wzory. W r. 1892 uczestniczy ono dość licznie w zlocie lwowskim i przeszczepia ztamtąd myśl o Związku na swój grunt Jakoż na pierwszym zlocie sokołów zaboru pruskiego w dn. 1-3 lipca 1893 roku postanowiono Związek założyć, co faktycznie dokonano na zjeździe delegatów w Poznaniu, w dn. 29 lipca. Związek obejmował 9 gniazd. Na prezesa powołano dr. Józefa Krzymińskiego, na wiceprezesa - Bernarda Chrzanowskiego. Naczelnikiem został Wiktor Gładysz. Związek nosił początkowo nazwę: "Związek Sokołów Wielkopolskich". W r. 1895 Związek liczył już gniazd 26, w tern gniazda Berlin i Charlottenburg, wobec czego nazwę zmieniono na: "Związek sokołów polskich w Państwie Niemieckiem" . Prezesurę Związku obejmuje w tym roku Bernard Chrzanowski, wiceprezesem zostaje Władysław Rabski.
Szykany władz niemieckich
Czem dla Sokoła lwowskiego Dobrzański i Durski, tem dla Sokolstwa zaboru niemieckiego byli Chrzanowski i Gładysz. Dzięki ich energji, wytrwałości, niezmordowanej pracy i umiłowaniu ideałów sokolich - sokolstwo w zaborze niemieckim pomimo wielkich przeciwności nie upadło, przetrwało złe chwile i rozwinęło się szeroko. A przeciwności tych było nie mało. Rząd niemiecki uważając, zresztą zupełnie słusznie, Sokolstwo za ostoję polskości, za krzewiciela ducha narodowego, starał się zahamować jego rozwój przez gnębienie wszelkiego rodzaju szykanami. Zakazywano nietylko zlotów, ale nawet zabaw i zebrań towarzyskich, nie pozwalano na pochody, na noszenie mundurów, na opiekowanie się młodzieżą. Rozwiązywano gniazda za najmniejsze przewinienia, wytaczano za byle co procesy karne działaczom sokolim. Sokoła zaliczono do Związków politycznych, wskutek czego wszelki współudział w akcji sokolej został kobietom uniedostępniony.
Oświata narodowa w Sokole
Wszystko to jednak nie zgasiło ducha sokolego, choć utrudniało pracę. Sokół w zaborze niemieckim musiał ograniczyć się do ram sali ćwiczebnej, ale też pracę w tej sali prowadził dzielnie, z całym uporem i zawziętością. Gniazda w myśl rezolucji, powziętej w dn. 26 marca 1905 r" rozszerzyły swą działalność na teren oświaty narodowej. W gniazdach uczono nie tylko gimnastyki; uczono poprawnie mówić, czytać i pisać po polsku, uczono dziejów ojczystych, wpajano umiłowanie swego narodu, rozwijano dumę i odporność narodowe. I właśnie po roku 1905, mimo dochodzących do zenitu ucisku i szykan rządowych, szeregi sokole zaczęły się szybko zwiększać. Gdy nowa ustawa o stowarzyszeniach w r. 1908 ucisk władz nieco złagodziła, szeregi sokole jeszcze prędzej zapełniać się zaczęły. Sprawozdanie Związku za rok 1913 wykazuje 291 gniazd, zgrupowanych w 13 okręgach, z 12042 członkami, w czem 5802 ćwiczących; nadmienić jednak należy, że na tak poważne liczby złożyło się w głównej mierze wychodźtwo, gdyż ono to dało 185 gniazd i 7302 członków, w czem 3397 ćwiczących.
Zloty
Sokolstwo w zaborze niemieckim żyło z konieczności życiem bardziej wewnętrznem niż zewnętrznem. Zloty i obchody zewnętrzne były od r. 1900 bardzo utrudnione lub nawet wręcz udaremnione. Zlotów związkowych publicznych było wszystkiego przed r. 1914 kilka, z nich dwa ważniejsze w Poznaniu: jeden w r. 1896 dla uczczenia 10 letniego istnienia gniazda Poznań, drugi w roku 1900. Zlot Związkowy w r. 1904 również w Poznaniu wskutek rozporządzenia policji odbył się już bez dopuszczenia publiczności. To samo miało miejsce na zlotach okręgowych. Dopiero w roku 1910 pozwolono znowu na urządzanie zlotów publicznych.
Po wprowadzeniu uroczystego stroju sokolego w Sokole w Austrji wielu druhów zaboru niemieckiego strój taki sobie sprawiło. Jednak oficjalnie strój ten został wprowadzony na posiedzeniu Zarządu Związku w dn. 5 września 1893 r. w Poznaniu. Strój ten został w następstwie zmieniony na zupełnie ciemny, mniej rzucający się w oczy.
Zabór rosyjski
Powstania gniazd w królestwie
Tu ruch sokoli rozpoczął się dopiero w r. 1905. Do tego czasu rząd rosyjski utrudniał wogóle powstawanie stowarzyszeń, a zabraniał wszelkich zrzeszeń o cechach narodowych. Sokół, który przecież miał już markę towarzystwa ideowego i narodowego, o pozwoleniu marzyć nie mógł. Istniały wprawdzie w Warszawie przy kilku towarzystwach sportowych oddziały gimnastyczne, uprawiające gimnastykę sokolą, lecz szerszego znaczenia mieć one nie mogły. W roku 1905, w chwili osłabienia rządu, społeczeństwo zaczęło bez pytania się o pozwolenie tworzyć gniazda sokole. Ruch ten wybuchnął żywiołowo. W dn. 7 listopada 1905 r. odbyło się w Warszawie z inicjatywy p. Malczewskiego zebranie, na którem zapadło postanowienie założyć w Królestwie Sokoła. Niezwłocznie potem w Warszawie, w Łodzi, w Zagłębiu Dąbrowskiem i po wielu miastach Królestwa powstało w ciągu kilku tygodni kilkadziesiąt gniazd sokolich, liczących nieraz po kilka tysięcy członków każde. Liczba tych członków w krótkim czasie, po zorganizowaniu się gniazd, niezmiernie spadła, w każdym razie gniazda były naogół ilościowo bardzo silne
Założenia Związku i własnego organu
Organizowanie się gniazd i dalsza organizacja Związku były w tym wypadku nader ułatwione, gdyż brano wzory żywcem z Sokoła w Galicji. To też organizacja postępowała szybko. Gniazda zorganizowały się przedewszystkiem w okręgi i już jako takie przystąpiły do tworzenia Związku. W marcu 1906 r. Związek na mocy wydanej ustawy o stowarzyszeniach zostaje zalegalizowany. W dniu 29 lipca ma miejsce w Warszawie zjazd delegatów, na którym Związek już formalnie zawiązanym zostaje. Delegatów stawiło się 85. Na prezesa Związku powołano Lucjana Kobyłeckiego, na wiceprezesów Stanisława Popowskiego i Kazimierza Srokowskiego, na naczelnika - Karola Noskiewicza. Związek zaczął od 1 stycznia 1906 r. wydawać swój organ" Sokół" i urządził dwutygodniowy kurs dla przodowników pod kierunkiem Szczęsnego Rucińskiego, naczelnika okręgu krakowskiego. Uczestników na kurs przybyło 62.
Zawieszenie i zamknięcie Sokoła
Ale taka idylla trwała krótko. Rząd rosyjski, stłumiwszy wrzenie w państwie, rozpoczął tępić wszelkie odruchy narodowe, W końcu sierpnia 1906 r. z rozporządzenia Jenerał Gubernatora Warszawskiego Sokół w Królestwie Polskiem zostaje zawieszony, a w trzy miesiące potem, w listopadzie 1906 r. z polecenia Ministra Spraw Wewnętrznych - zamknięty.
Istnienie konspiracyjne
Mimo to Sokół istnieje nadal, lecz już konspiracyjnie. Gniazda legalizują swoje istnienie, przybierając pozory towarzystw sportowych, śpiewaczych, teatralnych i t. p. i działają nadal w duchu i kierunku sokolim, lecz pod nazwami "Piechurów", "Lutni", "Miłośników muzyki" i t. p. Wytwarza się dziwny stan rzeczy. Władze policyjne wiedzą doskonale, że i te "Piechury" i ci "Miłośnicy" w salach swych i na boiskach uprawiają ćwiczenia gimnastyczne, że występują w jednolitych ubiorach nawpół wojskowych, że urządzają pokazy gimnastyczne, utrzymują ścisłą łączność między sobą i z Sokołem w Galicji, że nawet występują na zlotach sokolich w Krakowie z ćwiczeniami, ale jakoś łączności ich z Sokołem nie dostrzegają. Nawet gdy organ Sokoła Rosyjskiego, wychodzący w Moskwie, podając w Nr. 1 z sierpnia 1910 r. statystykę stowarzyszeń gimnastycznych w Europie, wymienia, że w Królestwie Polskiem istnieją 22 gniazda z 7783 członkami, władze nadal sokoła nie dostrzegają. Niemożność jawnego istnienia zaszkodziła, naturalnie, Sokołowi w dużym stopniu. Gniazda słabsze duchowo przestały istnieć- w pozostałych liczba członków zmalała. Sokół jednak, choć w szczuplejszym nieco zakresie, działalność swą prowadzi. Gorzej jest z rozszerzaniem się idei sokolej. Tu Sokół, nie mogąc ujawniać publicznie swej działalności, pozbawiony jest wpływów. Społeczeństwo mało zna Sokoła i nowe gniazda nie powstają. Sokolstwo z Królestwa, a szczególniej z okręgu Dąbrowskiego, graniczącego z Krakowem, bierze żywy udział w życiu sokolstwa zaboru austryjackiego. Wysyła ono tam swych druhów na kursy, uczestniczy w wycieczkach i manewrach, urządzanych za kordonem, bierze udział w zlotach. Na zlocie grunwaldzkim w Krakowie zjawili się sokoli z Królestwa w liczbie 550 i uczestniczyli w ćwiczeniach zlotowych.
Gniazda sokole w Rosji
Rozporządzenie Ministra o zamknięciu Sokoła dotknęło je- dynie sokolstwo Królestwa, nie dotyczyło bowiem gniazd sokolich, istniejących po za jego granicami. A takich gniazd było kilka: w Wilnie, Kownie, Mińsku Litewskim, w Petersburgu, Moskwie, Kijowie, Odesie i Tyflisie. Te istniały nadal jawnie i bez przeszkód i odgrywały dużą rolę w skupieniach młodzieży polskiej w tych miejscowościach, broniąc ją od wynarodowienia i hartując fizycznie i duchowo.
Próby wciągnięcia do Sokoła Rosyjskiego
Gdy w Rosji w latach 1906 - 1910 pod wpływem Czechów zaczął się ruch w kierunku zakładania Sokoła rosyjskiego i za- częto myśleć o stworzeniu "Związku Sokolstwa Rosyjskiego", przypomniano sobie zamknięty oficjalnie Związek w Królestwie. W r. 1908 niemiecki Turnverein w Petersburgu wystąpił z projektem wspólnego Związku wszystkich towarzystw gimnastycznych, istniejących w Rosji, co pobudziło działaczy sokolich rosyjskich do szybszej pracy nad "Związkiem Sokolstwa Rosyjskiego". Została wówczas utworzona komisja z 9 osób: 3 rosjan - Giżycki, Wołodimirow i Wergun, 3 czechów - Pospiszil, Rejman i Todt, i 3 polaków - prof. Biernacki i dwóch innych, których nazwiska nie wiadome. Sokolstwo polskie, które jedynie byłoby uprawnione do zabierania głosu w sprawach udziału polaków w takim związku, o żadnych tego rodzaju projektach ani komisjach nie było powiadomione i wcale delegatów do Komisji nie wysyłało. Jakie były dalsze losy tej Komisji - nIe wIemy.
W roku 1912 władze utworzonego wreszcie w roku 1910, lecz naturalnie bez udziału polaków, Związku Sokolstwa Rosyjskie- go zwróciły się za pośrednictwem prezesa sokolstwa czeskiego, dr, Józefa Scheinera, do Związku w Królestwie z propozycją, czyby za cenę wstąpienia Sokoła Polskiego do Związku Sokolstwa Słowiańskiego w Rosji nie dało się znieść ostracyzmu, ciążącego na nim. W tej sprawie jeździli do Petersburga ówczesny prezes Związku, Popowski wraz z wiceprezesem Srokowskim, i uczestniczyli w naradach, jakie miały miejsce w dn. 15 kwietnia 1912 r., lecz pertraktacje, prowadzone z prezesem Związku rosyjskiego, Giżyckim, przy współudziale Scheinera, nie dały żadnego wyniku. I dać nie mogły, gdyż stawiane warunki szły w kierunku, jaki był dostatecznie uwidoczniony zarówno w owej wspomnianej rosyjsko - czesko - polskiej Komisji statutowej, jak w uchwale pierwszego Zjazdu Związku rosyjskiego w r. 1911, która to uchwała głosi: "Sokolstwo w Rosji winno stanowić jeden z czynników zlania się plemion Państwa Rosyjskiego w jednolitą całość dla dobra i mocy Rosji, jako wielkiego państwa słowiańskiego". Sokolstwo więc w Królestwie Polskiem doczekało się Wojny w stanie konspiracyjnym i mogło się ujawnić dopiero po jej wybuchu.
Ameryka
Powstanie gniazd
Inicjatywę zawiązania Sokoła polskiego w Ameryce zawdzięczamy Czechowi, Rudisowi J. Jicińskiemu, który rzucił tę myśl na łamach Gazety Polskiej w Chicago w grudniu 1886 roku. Pod wpływem tego artykułu powstaje w początkach 1887 roku w północno - zachodniej części miasta Chicago pierwsze towarzystwo sokole pod nazwą: "Sokół Polsko - Amerykański w Chicago, Ill.", Liczba członków nowopowstałego towarzystwa wynosiła 40 druhów; ćwiczenia odbywały się dwa razy w tygodniu wspólnie z sokołem czeskim, wspólnie też urządzono w kwietniu 1888 r. publiczny występ, pierwszy występ polskiego sokolstwa w Ameryce. Prezesem T -wa był w r. 1888 Stefan Terczewski.
Gniazdo to wkrótce upadło. Już w r. 1889 szeregi druhów zmalały, ćwiczenia idą słabo. W r. 1890 gniazdo już nie daje znaku życia.
Natomiast w końcu tegoż 1890 r. powstaje nowe gniazdo w innej części miasta, w której skupia się wówczas życie polskie. Prezesurę gniazda objął Kazimierz Żychliński, Gniazdo nosi nazwę Sokół Polski I i rozwija się powoli, lecz pomyślnie. W r. 1892 w północno - zachodniej części miasta na miejsce pierwszego gniazda, które przestało zupełnie istnieć, utworzono nowe gniazdo pod nazwą Sokół polski II, Tym razem gniazdo staje na pewnych nogach i zaczyna się rozwijać. Dalsze powstawanie gniazd idzie nader powolnie. Słabe, jak wówczas, uświadomienie narodowe wychodźtwa i jego materjalizm są tego przyczyną. Powstaje jednak w latach 1892 - 1894 jeszcze dalszych 10 gniazd, - wszystkie w Chicago lub najbliższej okolicy.
Założenie związku
W dn. 7 stycznia 1894 r. cztery gniazda, a mianowicie: Sokół Polski I, II i VII oraz Sokół św. Stanisława Kostki łączą się w "Związek Sokołów Polskich w Ameryce", stawiając na czele Związku Kazimierza Żychlińskiego, jako prezesa, i Leona Mieczyńskiego, jako naczelnika. O kierunku w jakim szedł Związek można sądzić z faktu, że na zjeździe delegatów w dn. 27 stycznia 1895 r. w Chicago zamianowano członkami honorowymi Związku ludzi, wielce zasłużonych dla sprawy narodowej i niezłomnie głoszących hasła niepodległości: Zygmunta Miłkowskiego (T. T. Jeża), Karola Lewakowskiego i Erazma Jerzmanowskiego.
Związek wzrastał jednak powoli, W r. 1896 liczył siedem gniazd, w roku następnym - 11, W r. 1896 zaczął Związek wydawać własny organ pod nazwą "Sokół" - jako miesięcznik. Organ wpłynął bardzo dodatnio na powstawanie nowych gniazd i przystępowanie ich do Związku. W r. 1901 uchwalono siedzibę Związku przenieść do South Bend.
Połączenie ze Związkiem Narodowym
Sokolstwo jednak nadal nie szczególnie prosperowało. Ilość gniazd wprawdzie zwiększała się, ale gniazda były naogół sła- be liczebnie i nieruchliwe. Dlatego też powstał projekt połączenia sokolstwa z potężnym Związkiem Narodowym, który mógłby wesprzeć sokolstwo swojemi wpływami i funduszami. Projekt ten na zjeździe delegatów związkowych w dn. 5 lipca 1905 r. w Chicago został jednogłośnie przyjęty, a we wrześniu tegoż roku uzyskał zgodę Sejmu Związku Narodowego. Związek Sokoli przemianowany został na Wydział Sokolstwa Polskiego przy Związku Narodowym. Krok ten wpłynął rzeczywiście na rozwój sokolstwa dodatnio. Podczas gdy w r. 1905 Związek liczył wszystkiego 30 gniazd z tysiącem członków, to w r. 1909 należało doń już 140 gniazd i około 5000 członków. Związek zyskał fundusze na urządzenie kursu dla przodowników, pierwszego kursu polskiego w Ameryce; kurs prowadził Włodzimierz Świątkiewicz, naczelnik lwowski.
Rozłam na dwa Związki
Połączenie jednak ze Związkiem Narodowym miało i złe strony, i to bardzo doniosłe. Związek Narodowy jako organizacja o kierunku konserwatywnym, miał w łonie emigracji przeciwników politycznych, usposobionych bardziej radykalnie. Spory polityczne zakradły się i do Sokoła i w rezultacie w lipcu r. 1909 na zjeździe w Cleveland nastąpił w Sokole rozłam. Odłam Sokolstwa większy z prezesem B. Wleklińskim pozostał przy Związku Narodowym i przy siedzibie w Chicago. Odłam mniejszy utworzył nowy Związek z siedzibą w New Yorku, a na prezesa powołał Emila Elektorowicza.
Współzawodnictwo Związków
Między tymi Związkami rozpoczęła się walka o wpływy na społeczeństwo, prowadzona początkowo z wielkiem zacietrzewieniem przez obie strony. Walka ta jednak po pewnym czasie złagodniała i zamieniła się we współzawodnictwo, które przyniosło sokolstwu wspaniałe owoce. Liczba gniazd i członków powiększała się w obydwu związkach z niebywałą szybkością. W sierpniu 1912 r. Związek new - yorski urządził kurs wojskowo - gimnastyczny dla swych członków i wezwał na kierownika znów W. Świątkiewicza. Na zakończenie kursu zwołano zjazd delegatów Związku. Na zjazd ten przyjechał również prezes Związku w Chicago, druh Kikulski, aby w imieniu Wydziału swego Związku wyciągnąć rękę do zgody.
Zlanie się Związków
I zgoda ta rzeczywiście nastąpiła na zjeździe delegatów całego sokolstwa, zwołanym na dz. 15 i 16 grudnia 1912 r. do Pittsburga. Zjazd uchwalił kompromisową ustawę, wyznaczył na siedzibę Związku miasto Pittsburg i powołał na prezesa dr. Teofila Starzyńskiego i na naczelnika W. Rylskiego. Ten radosny fakt był jednak objawem dążeń nietylko czysto sokolich, lecz i całego społeczeństwa polskiego w Ameryce. Dowodem tego uchwały Wiecu Narodowego, jaki obradował w tychże dniach 15 i 16 grudnia i w tymże Pittsburgu.
Przystąpienie do Komitetu Obrony Narodowej
Jak wiadomo wskutek rozpoczętej w październiku 1912 r. wojny państw Bałkańskich przeciwko Turcji, stosunki pomiędzy Rosją i Austrją tak się zaogniły, iż spodziewany był natychmiastowy wybuch wojny pomiędzy niemi. W tym stanie rzeczy w połowie listopada tegoż roku odbył się w Zakopanem zjazd stronnictw polskich przeważnie o zabarwieniu lewicowem, na którym to zjeździe utworzyły one tak zwaną Komisję Tymczasową Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych, która na wypadek wojny z Rosją zajęła stanowisko po stronie Austrji.
Wieści o tej Komisji Tymczasowej doszły do Ameryki w stanie spaczonym. Głosiły one, że w Komisji złączone są wszystkie stronnictwa w kraju, że zatem Komisja ta może być uważana za Rząd Narodowy i że ten Rząd wypowiedział się za walką z Rosją.
Na skutek takich wieści wspomniany Wiec Narodowy w Pittsburgu, zwołany, nawiasem mówiąc, z inicjatywy sokolstwa, uchwalił z zapałem połączenie wszystkich stronnictw w Ameryce, powołanie Komitetu Obrony Narodowej i poddanie się pod bezwzględna, dyrektywę Komisji Tymczasowej.
Tworzenie drużyn bojowych
Bezpośrednio po tych wypadkach Sokolstwo w Ameryce przystąpiło do przekształcania swych szeregów w drużyny bojowe. Przedewszystkiem urządziło ono dwutygodniowe kursy okręgowe dla instruktorów wojskowych. Kursów odbyło się 10; ukończyło je 359 druhów ze 192 gniazd. Nadto urządzono w kolegjum Związku Narodowego w Cambridge - Springs kurs oficerski, 2 miesięczny, przy 56 uczestnikach. W drużynach bojowych przeszkolono, na ogólną liczbę 23000 członków Związku, przeszło 8000 druhów.
Osłabienie stosunków z Komitetem Obrony Narodowej
Lecz zarówno w sokolstwie, jak i całem społeczeństwie polskiem w Ameryce nastąpiło wkrótce pewne rozczarowanie do Komitetu Obrony Narodowej. Wiadomości z Kraju, donoszące, że do Komisji Tymczasowej przystąpiły jedynie stronnictwa lewicowe i niektóre ludowe, narodowe zaś, wobec przesądzenia przez Komisję z góry jej stanowiska proaustryjackiego, do niej bezwzględnie wzdragają się należyć; że w memorjale swoim do Kongresu Ambasadorów w Londynie stanęła Komisja na stanowisku mocno filosemickiem; że zebrane fundusze używa wyłącznie na poparcie Związków strzeleckich, nic nie udzielając ani drużynom sokolim, ani drużynom bartoszowym; że, jednem słowem, występuje ona bardziej partyjnie, aniżeli ogólnienarodowo, - ogromnie obniżyły powagę i znaczenie Komitetu Obrony Narodowej, jako wykładnika Komisji Tymczasowej na gruncie amerykańskim. Wreszcie musiało dojść do rozłamu. W dn. 8 czerwca 1913 r. na zebraniu Komitetu Obrony Narodowej reprezentanci organizacji zachowawczych zgłosili swe wystąpienie z Komitetu i powołali do życia "Radę Narodową w Ameryce".
Sokolstwo pozostało przy Komitecie Obrony Narodowej, zażądało jednak, aby Komitet wstrzymał dalszą wysyłkę funduszów do Komisji Tymczasowej do czasu zbadania sposobów użycia już wpłaconych sum, i aby część funduszów użytą została na cele Drużyn bojowych Sokolstwa Polskiego, Żądania sokolstwa nie zostały spełnione przez Komitet Obrony Narodowej, co jeszcze bardziej wpłynęło na osłabienie stosunków między temi organizacjami. Również i Związek Narodowy Polski coraz krytyczniej patrzał na działalność Komitetu Obrony Narodowej, wreszcie w styczniu 1914 r. wysłał dwóch delegatów do Polski, celem zbadania opinji Kraju. Relacje delegatów po ich powrocie brzmiały bardzo ujemnie dla Komisji Tymczasowej; wystąpiły z niej w tym czasie Narodowe Związki Robotniczy i Chłopski, a także grupy inteligencji narodowo - niepodległościowej oraz znaczna większość Stronnictwa Ludowego, znana pod nazwą "Piasta", pozostały zatem jedynie stronnictwa lewicowe. Związek Narodowy, po ostatnim nieudanym wysiłku zreorganizowania Komitetu Obrony, zerwał z nim stosunki. To samo uczynił Związek Polek.
Sokolstwo kontaktu jeszcze na razie nie zrywało, lecz nici, łączące je z Komitetem, były już bardzo wątłe. Tak stały sprawy w Sokolstwie w Ameryce w chwili wybuchu wojny.
Europa Zachodnia
Powstawanie gniazd
Na kilka lat przed wojną rozpoczął się masowy napływ górników polskich z Westfalji i Nadrenji do francuskiego zagłębia węglowego. Ruch ten był zapoczątkowany i popierany przez ks. Witolda Czartoryskiego, aby ocalić tę część ludności polskiej od wzrastającej germanizacji.
Nie spotykając ze strony Rządu francuskiego ani też Zarządów kopalnianych żadnych przeszkód w używaniu rodzimego języka w życiu i w szkolnictwie, korzystając z pełnej swobody w tworzeniu własnych stowarzyszeń, ta część emigracji polskiej zaczęła się szybko organizować, zakładając własne parafje, polskie szkoły i przeróżne stowarzyszenia, a przedewszystkiem gniazda sokole, tak dobrze i blizko znane jej z Westfalji.
Założenie Związku
Gniazdo sokole w Paryżu, istniejące od 1901 r., powzięło inicjatywę zespolenia coraz liczniej powstających gniazd w Związek sokoli. Zamiar ten doszedł do skutku w r. 1911. Zjazd delegatów gniazd w Paryżu uchwalił utworzenie Związku pod nazwą: "Polski Zachodnio - Europejski Związek Sokoli". Należały doń gniazda górnicze w północnej Francji, kilka gniazd w Belgji i Danji, oraz gniazdo w Paryżu. Prezesem Związku został Wacław Gąsiorowski, znany powieściopisarz, wiceprezesem Jan Dereziński, naczelnikiem Edmund Wiweger.
Związek ten silnym liczebnie nie był, lecz bliższych o nim szczegółów brak 1). Pomimo to Związek ten w czasie wojny odegrał wcale niepoślednią rolę.
OKRES III. 1914-1920
Zaskoczenie Wojną
O możliwości wojny europejskiej mówili oddawna wszyscy. Wszyscy jej się spodziewali, wszyscy się niby do niej przygoto- wywali, a jednak wybuch jej wszystkich zaskoczył nieprzygotowanych. Zaskoczył i nas, Polaków, podzielonych na wzajem zwalczające się odłamy, a zatem słabych i bez wytkniętej Iinji postępowania.
Stan umystów w Galicji
Lecz po wybuchu wojny ten stan w zaborze austryjackim zmienił się zasadniczo. Koło Polskie w parlamencie wiedeńskim już nazajutrz po wypowiedzeniu wojny oświadczyło się za Austrją, zaś w połowie sierpnia Koło Sejmowe, złożone z posłów do parlamentu wiedeńskiego i do sejmu krajowego, postanowiło utworzyć Naczelny Komitet Narodowy, jako najwyższą władzę narodową dla polaków zaboru austryjackiego, i stworzyć dwa legjony polskie do walki przeciwko Rosji po stronie Austrji.
Udział sokolstwa w legionach
W wykonaniu postanowienia Koła Sejmowego, tego najwyższego ciała politycznego Galicji, sokoli z okręgu Krakowskiego i przyległych, bez względu na swe osobiste przekonania, karnie wstąpili do legjonu zachodniego. Sam Kraków dostarczył 988 druhów, niemało także dostarczyły okręgi. Prawie cały 2-gi pułk legjonu zachodniego składał się z sokołów. Pułk ten, wchodząc w skład II brygady, wyruszył z nią na front karpacki w dn. 30 września 1914 r.
Rozwiązanie legionu wschodniego
Inne koleje przechodził Legjon wschodni. Składał się on prawie wyłącznie z Drużyn Sokolich i Drużyn Bartoszowych, w liczbie 4500 ludzi. Na czele legjonu stanął z ramienia sekcji wschodniej Naczelnego Komitetu Narodowego druh Piotr Fijałkowski. Wobec przegranej przez Austrję bitwy na linji Busk - Przemyślany i marszu Rosjan na Lwów, legjon wschodni w dn. 29 sierpnia 1914 r. musiał opuścić Lwów i po dłuższej tułaczce po różnych miastach znalazł się wreszcie w Mszanie, gdzie miał złożyć przysięgę wojskową. Rota przysięgi jednak ani słówkiem nie wspominała o Polsce. Więc legjon wschodni, który składał się przecież z samych sokołów, żyjących pod hasłem "dla Ojczyzny", a nie dla cesarza austryjackiego i jego sprzymierzeńca, niemca, zażądał zmiany roty i gwarancji, że walczyć będzie za Polskę, a gdy mu odmówiono, przysięgi nie złożył i rozwiązał się. Sokoli tem wystąpieniem dowiedli, że są żołnierzami - obywatelami, świadomymi swych czynów. Przy- szłość pokazała, że postąpili dobrze.
Z całego legjonu wschodniego jedynie Józef Haller ze swym oddziałem, wynoszącym około 500 ludzi, postanowili wytrwać w swem pierwotnem przedsięwzięciu i wstąpili do legjonu zachodniego.
Stan gniazd podczas wojny
Gniazda sokole opustoszały - została w nich tylko młodzież i ludzie wiekowi. Starano się jednak w miarę możności pracy w gniazdach nie przerywać. Szło to trudno, gdyż wyludnienie gniazd z jednej, a szykany władz wojskowych, mszczących się na Sokole za odmówienie przysięgi, z drugiej strony, wszelkie zamierzenia utrudniały. W czasie okupacji rosyjskiej i potem w okresie walk z Ukraińcami wszelka praca musiała być przerwaną.
Walki z Ukraińcami
W roku 1918 po upadku Austrji rozpoczynają się walki z Ukraińcami. We wszystkich tych walkach sokolstwo czy to w formacjach ochotniczych, czy wojskowych bierze czynny udział. Za walki o Lwów sztandar Sokoła Macierzy zostaje odznaczony.
Przewodnik Gimn. "Sokół" oraz czasopismo "Skaut" od początku wojny musiały przestać wychodzić. Wydawnictwo "Sokoła" wznowiono w styczniu 1918 r., "Skauta" już w styczniu 1916 r.
Stanowisko polityczne Polaków w państwie niemleckiem
Społeczeństwo, a z niem i sokolstwo w zaborze niemieckim, prowadząc zdawna wytężoną walkę z germanizmem, uważało niemców za najgorszych wrogów, a ztąd, naturalnie, opowiedziało się całkowicie, z wyjątkiem bardzo nielicznych jednostek, za walką przeciwko nim. O uzewnętrznieniu w tej, czy innej formie swych dążeń nie mogło nawet marzyć, bo silny rząd niemiecki do tego nie dopuszczał. Jedyną formą tego uzewnętrznienia było opuszczanie frontu przez licznych żołnierzy polaków, a głównie sokołów, i oddawanie się w niewolę francuską, tam zaś czynienie usilnych starań o możność wstąpienia do szeregów i walczenia przeciwko niemcom.
Działalność Sokoła podczas wojny
Już przy rozpoczęciu wojny tysiące druhów musiało iść do nienawistnych szeregów niemieckich; dalsza mobilizacja zabierała z gniazd coraz to starszych jak i coraz młodszych druhów. Gniazda wyludniały się z biegiem wojny coraz bardziej. Pomimo to nie upadły. Ci, co na front nie poszli robią jaknajwiększe wysiłki, aby Sokolstwo nie upadło. Organ związkowy" Sokół" wychodzi przez cały czas wojny; na kilka tygodni przed kapitulacją niemców, w r. 1918, odbywa się nawet zlot okręgowy w Poznaniu, a na zlocie tym wobec przerażonych żandarmów pruskich rozbrzmiewa z tysiąca piersi "Rota".
Powstanie Wielkopolskie
Nastąpił wreszcie przyjazd Paderewskiego do Poznania i wybuch t. zw. powstania Wielkopolskiego w dn. 27 grudnia 1918 r. Szeregi sokole wraz z tymi, co zdołali powrócić już z rozbitego wojska niemieckiego, znalazły się na posterunku. Wiódł je naczelnik Związku, dh. Juljan Lange, później Komendant Straży Ludowej.
Powstanie śląskie
W czasie powstań górnośląskich sokolstwo tamtejsze również nie siedziało bezczynnie. Przed plebiscytem sokolstwo, które wzrosło wówczas na terenie plebiscytowym do przeszło 20000 członków, stanowiło straż ochronną przeciwko bojówkom niemieckim, rozbijającym wiece polskie. W powstaniu 1921 r. wszyscy sokoli, zdolni do walki, wzięli czynny udział.
Nastroje w Królestwie
W zaborze rosyjskim opinja społeczeństwa nie była tak jednolitą, jak w zaborze niemieckim. Olbrzymia jednak większość polityczne za najgorszego wroga Polski uważała niemca. Sokolstwo w całości opinję tę podzielało.
Stanowisko Sokolstwa w sprawie legjonów
W chwili ogłoszenia wojny rosjanie opuścili bez boju zachodnią połać Królestwa, nie zdążywszy przeprowadzić w niej mobilizacji. Dla tego też sokolstwo na tym terenie nie tylko nie spadło liczebnie, lecz nawet wzrosło, gdyż do szeregów sokolich zaczęło wstępować wiele młodzieży, zdala dotychczas od Sokoła stojącej. Z chwilą zajęcia tych terenów przez wojska niemieckie i austryjackie, co nastąpiło już w pierwszych dniach wojny, z Krakowa rozpoczęto agitację za uznaniem przez ludność władzy Naczelnego Komitetu Narodowego i za wstępowaniem do legjonów. Najbardziej silny nacisk wywierano na Sokolstwo, jako zorganizowaną część społeczeństwa, która swym przykładem pociągnęłaby innych. Szczególnie atakowanym był okrąg sokoli w Zagłębiu Dąbrowskiem, okrąg, liczący kilkanaście silnych ilościowo i jakościowo gniazd. Sokolstwo jednak oparło się namowom i swego stanowiska nie zmieniło, za co było w następstwie prześladowane przez władze okupacyjne. Zaledwie nieliczne poszczególne jednostki poddały się namowom i wstąpiły do legjonów. Jak jednolitą była opinja sokolstwa dowodzi np. fakt, że gdy w Zawierciu Zarząd gniazda, złożony z osób o kierunku lewicowym, prowadził agitację za wstąpieniem wszystkich członków do legjonów i chciał przeforsować odpowiednią uchwałę na Walnem Zgromadzeniu, Zgromadzenie zmusiło Zarząd do złożenia mandatów i wybrało nowy.
Działalność w czasie okupacji
W miarę usuwania się rosjan społeczeństwo organizowało swoje władze w postaci Komitetów i Straży Obywatelskich, korzystając tam, gdzie były gniazda sokole, z gotowej już organizacji sokolej. Prawie wszędzie zatem w większych osiedlach na czele Komitetów i Straży stanęli Sokoli. Jak zaś szybko i sprawnie przeprowadzaną była ta organizacja władz obywatelskich, widać z faktu, że gdy niemcy w dn. 2 sierpnia 1914 r, wkroczyli do Sosnowca, opuszczonego przez rosjan w dn. 31 lipca, zastali Straż obywatelską na posterunkach, a Komitet przy pracy.
Zupełnie tak samo działo się później na tych obszarach Królestwa, które rosjanie opuścili dopiero w 1915 roku. W Warszawie, np., naczelnikiem Straży Obywatelskiej był prezes Związku Sokolego, Stanisław Popowski, na czele okręgów Straży stali prezesi lub naczelnicy gniazd warszawskich, instruktorami i przodownikami byli przeważnie Sokoli. Sokolstwo w Królestwie, jak wyżej wspomniano, nie cieszyło się względami władz okupacyjnych. W okupacji niemieckiej wszelkie zebrania i ćwiczenia sokole były jaknajsurowiej wzbronione do czasu wycofania się rosjan z całego Królestwa, t. j. do jesieni 1915 roku. W okupacji austryjackiej zakaz ten zniesiono nieco wcześniej, natomiast stosowano represje przeciwko tym sokołom, którzy oparli się przystąpieniu sokolstwa do legjonów. Wielu z nich aresztowano i wysłano do obozów dla internowanych.
Pomimo to gniazda sokole ani na jedną chwilę nie przestawały istnieć i, o ile tylko się dało, szkolić wojskowo członków i młodzież.
Udział w wojnie z bolszewikami
W roku 1918 sokolstwo wzięło nader czynny współudział w rozbrajaniu niemców i dało licznego ochotnika do tworzącej się armji polskiej. W czasie najazdu bolszewickiego w r. 1920 sokolstwo, acz uszczuplone liczebnie, stanęło w całości na wezwanie. Zdolni do broni wstąpili do Armji Ochotniczej, starsi i słabi - do Straży Obywatelskich, ochraniających składy materjałów wojennych i strzegących ładu i spokoju.
Wstąpiło do wojska z Warszawy - 220 druhów, z okręgu lubelskiego - 213, łódzkiego - 300, dąbrowskiego - przeszło 200; ogółem poszło do armji przeszło 20% wszystkich członków. Straż Kolejowa była prawie całkowicie obsadzona przez sokołów. Druhny poświęciły się pracy sanitarnej na froncie i w szpitalach, nierzadko nawet wstępowały do Straży Obywatelskiej.
Nastroje polityczne społeczeństwa polskiego w Ameryce
Znacznie swobodniej, niż pod zaborami, mogło wypowiadać się i działać sokolstwo na wolnej ziemi amerykańskiej. Tam też ujawniło się w pełni prawdziwe oblicze sokolstwa polskiego.
Z poprzednich kartek wiemy, że w chwili wybuchu wojny społeczeństwo polskie w Ameryce podzielone było na dwa obozy z których jeden skupiał się przy Radzie Narodowej, drugi przy Komitecie Obrony Narodowej. Komitet ten stanowił ekspozyturę Komisji Tymczasowej, do której w chwili wybuchu wojny należały już tylko stronnictwa lewicowe. Wiemy, że sokolstwo amerykańskie stało przy Komitecie Obrony Narodowej, aczkolwiek stosunki z nim były mocno naprężone. Wiemy, nakoniec, że jeden i drugi odłam stał na stanowisku niepodległości Polski i walki o nią z bronią w ręku, różniło zaś je pytanie: "z niemcami, czy przeciw niemcom?".
Sprzeczne i nierzadko fantastyczne wiadomości o działaniach wojennych i o stanowisku polaków w każdym z trzech zaborów tembardziej bałamuciły opinję w Ameryce. Społeczeństwo gotowe było do jaknajdalej idących ofiar dla Ojczyzny, lecz nie miało dokładnych wskazań, w jaką stronę ofiarność swą skierować.
Uchwały zjazdu sokolstwa w Buffalo
Nie miało takich wskazań i Sokolstwo, więc na Zjeździe delegatów związkowych w Buffalo, w dn. 6-10 września 1914 r. powzięło rezolucję, która, wyrażając niezłomną wolę Sokolstwa do wzięcia udziału w walce o niepodległość, nie przesądzała zupełnie, po jakiej stronie do walki stanąć należy. Sokolstwo uchwaliło, że podda się bezwzględnie rozkazom Rządu Narodowego, który za swój cel stawia absolutną niepodległość Polski, i że za Rząd Narodowy uzna ten, jaki Sokolstwo w Kraju uzna i Sokolstwu w Ameryce poleci. A jako wyraz swych dążeń Zjazd delegatów uchwalił wysłać do prezydenta Stanów Zjednoczonych i do ambasadorów państw zagranicznych w Washingtonie memorjał, określający prawa Polski do niepodległości i dążenie Sokolstwa do walki o nią. Dowodem, że Sokolstwo w Ameryce gotowe jest do czynu, był zlot, jaki odbył się w Buffalo łącznie ze Zjazdem delegatów. W manewrach wojskowych wzięło udział 1200 sokołów umundurowanych, uzbrojonych w karabiny i wyekwipowanych do wojny, oraz oddziały sanitarne sokole.
Memoriał do Prezydenta Wilsona
Uchwalony na Zjeździe memorjał został rozesłany ambasadorom i wręczony w dn. 10 lutego 1915 r. prezydentowi Wilsonowi w Białym Domu przez delegację Związku, do której należeli: Dr. Starzyński, Dr. Fronczak, ks, Godrycz i Werwiński. Prezydent Wilson po przejrzeniu memorjału oświadczył, że gdy Ameryka zostanie powołana do pośredniczenia w rokowaniach pokojowych, "starać się będzie, aby Polsce wymierzono sprawiedliwość i uwolniono miljony tego dzielnego, a tak nieszczęśliwego narodu". Podkreślić należy, że jest to pierwszy memorjał z żądaniem niepodległości Polski, złożony Głowie Państwa, i pierwsze ze strony poważnej, bo od tejże Głowy potężnego Państwa pochodzące, uznanie praw Narodu Polskiego.
Zerwanie z Komitetem Obrony Narodowej
Wkrótce potem nastąpiło zerwanie ostatnich więzów, łączących Sokolstwo z Komitetem Obrony Narodowej. Bezpośrednią przyczyną zerwania było opublikowanie przez Komitet w swojem piśmie "Wici" komunikatu Związku, przeznaczonego wyłącznie dla gniazd. W odezwie swej, zamieszczonej w "Sokole", Prezes Związku piętnuje ten fakt, jako zbrodnię stanu, gdyż został on dokonany w intencji zdradzenia zamiarów sokolich przed szpiegami zaborców.
Kształcenie drużyn bojowych
Kształcenie wojskowe członków, organizowanie drużyn bo- jowych i gromadzenie zasobów pieniężnych pod nazwą "Fun- duszu Kościuszkowskiego" na cele bojowe Sokolstwa nie usta- wały ani na chwilę. Do Sokoła garnęli się ci wszyscy, którzy szczerze i gorąco pragnęli walczyć za Ojczyznę, rosło zatem Sokolstwo coraz bardziej w siły. W końcu roku 1916 siła jego liczebna wzrosła do 20000 zgórą członków, z czego połowa ćwi- czyła się z bronią w ręku.
W dn. l stycznia 1917 roku na skutek uprzedniego porozumienia z rządem Kanady Sokolstwo wybrało z pomiędzy siebie 23 najbardziej zaufanych i z odpowiedniem uzdolnieniem druhów do szkoły podchorążych w Toronto, dla wykształcenia ich na oficerów. Sprawę tę musiano załatwiać tajnie ze względu na neutralność, jakiej Ameryka surowo wówczas przestrzegała. Neutralność ta jednak z każdym dniem stawała się coraz bardziej wątpliwą. W oczekiwaniu spodziewanego wystąpienia Ameryki na pole walki, a zatem coraz to bliższej godziny zer- wania się do marzonego czynu, Sokolstwo otwiera w dn. 17 marca 1917 r. w Cambridge Springs własną szkołę dla podchorążych. Pierwszy kurs tej szkoły ukończyło 87 druhów.
Postanowienia Nadzwyczajne- go Zjazdu sokolego
W dn. 1 kwietnia 1917 r. odbył się nadzwyczajny Zjazd Związku z udziałem Paderewskiego a także reprezentantów innych organizacji. Na wniosek Paderewskiego wśród niesłychanego entuzjazmu zapadło postanowienie utworzenia przez wychodźtwo polskie w Ameryce "Armji Kościuszkowskiej" do walki z niemcami u boku Armji Amerykańskiej. Tak więc zostało nareszcie rozstrzygnięte pytanie, po jakiej stronie Sokolstwo i Wychodźtwo całe wystąpi do walki za Ojczyznę.
Tworzenie Armji Polskiej
Niedługo potem Stany Zjednoczone wypowiedziały Wojnę niemcom i wezwały swych obywateli do zaciągania się w sze- regi Armji ochotniczej amerykańskiej. W sku tek tego wezwa- nia tysiące młodzieży polskiej, pragnąc jaknajprędzej stanąć na polu walki i bić niemca, wstąpiło do szeregów tej armji. Tymczasem dekretem Rządu Francuskiego z dnia 4 czerwca 1917 r. stworzoną została Armja Polska we Francji, a w kilka tygodni potem do Sokolstwa w Ameryce nadszedł list Wacła- wa Gąsiorowskiego, prezesa zachodnio - europejskiego Związku sokolego, z wezwaniem do masowego wstępowania do niej. W miesiącu wrześniu stanęła na ziemi amerykańskiej pierwsza misja wojskowa polsko - francuska z tymże W. Gąsiorowskim na czele.
Rząd Stanów Zjednoczonych udzielił pozwolenia na zacią- ganie ochotników do Armji Polskiej, lecz wykluczył zeń tych obywateli amerykańskich, którzy byli objęci przymusowym po- borem do Armji amerykańskiej. To uszczupliło nieco szeregi ochotników do Armji polskiej. W każdym razie rozpoczęta przez Sokolstwo w dniu 7 października rekrutacja dostarczyła Armji Polskiej około 28000 żołnierza, z czego przeszło trzecią część stanowili Sokoli. Stanowili oni pierwszy pułk Armji Pol- skiej, pierwsi stanęli na ziemi francuskiej i pierwsi poszli w krwawy bój za Ojczyznę.
Stanowisko Związku Zach.- Europejskiego
Utworzenie Komitetu Wolontarjuszów
W Zachodnio - Europejskim Związku Sokolim ani na jedną chwilę nie było wątpliwości, kogo uważać za wroga. Jest to naturalne, zważywszy, że olbrzymią większość członków tego Związku stanowili górnicy przesiedleńcy z pod niemca, którzy walkę z germanizmem już prowadzili i mieli ją niejako we krwi. To też na zebraniu Zarządu Związku w przeddzień wojny, w dn. 30 lipca 1914 r, nie mówiono zupełnie o "orjentacji", - ta była przesądzona, - zastanawiano się jedynie nad sposobem ujawnienia swych uczuć. Postanowiono zapoczątkować wśród Sokołów przedewszystkiem, a następnie wśród całej kolonji polskiej we Francji, ruch wolontarski pod hasłem: "Na Niemca!" Otrzymane w dniu następnym listy od Sokołów z północnej Francji umocniły Zarząd w jego zamiarach, gdyż stwierdzały, że i tamtejsze sokolstwo pała chęcią do czynu. Więc w dn. 31 lipca Zarząd Związku w obecności Jana Danysza, znanego uczonego, który samorzutnie zgłosił się do Sokoła, postanowił niezwłocznie utworzyć Komitet Wolontarjuszów Polskich, powołując doń oprócz przedstawicieli Sokoła również i osoby postronne, aby nadać temu Komitetowi cechę ogólno - narodową, a nie wyłącznie sokolą. Do Komitetu weszli: Prezes Związku, Wacław Gąsiorowski, Jan Danysz, oraz dr. Bolesław Motz, socjalista, i Bronisław Kozakiewicz, bezpartyjny.
Działalność Komitetu
W dn. 2 sierpnia w czasopismach paryskich ukazała się wiadomość o utworzeniu Komitetu i niezwłocznie do lokalu Komitetu zaczęły napływać tłumy polaków nietylko ochotników. Większość byli to ludzie, zaskoczeni we Francji wojną lub pozbawieni zarobków wskutek wojny, częstokroć przy tem zagrożeni deportacją do obozów koncentracyjnych z powodu swej przynależności do państwa niemieckiego lub austryjackiego. Tym ostatnim Komitet na ich żądanie zaczął wydawać zaświadczenia o należeniu do narodowości polskiej, bez przeświadczenia jednak o jakiejkolwiek wartości podobnych dokumentów; wszak Komitet nie był uznanym przez władze francuskie - uznanie takie nastąpiło znacznie później. Okazało się wszakże, że zaświadczenia Komitetu były, po krótkiem wahaniu, uznane przez policję francuską, która w następstwie sama żądała świadectwa "tych Sokołów z Polonji" od osób, przyznających się do narodowości polskiej.
Bajończycy
Ochotników zgłaszało się wielu, w pierwszej linji sokoli z naczelnikiem Związku, Edmundem Wiwegerem, i prezesem gniazda w Barlin, Kazimierzem Trzebiatowskim, na przedzie. Przyjęcie ich do Legji Cudzoziemskiej, jedynej formacji wojskowej francuskiej, do której mogli narazie wstąpić, odwlekało się dość długo. Dopiero w dn. 22 sierpnia odbyły się oględziny lekarskie pierwszej partji, a w dn. 25 sierpnia wyjazd jej do Bajonny na przeszkolenie. Part ja liczyła 180 ludzi, w tern znaczna część Sokołów, a pomiędzy nimi dobry duch partji, Władysław Szuyski, inżynier, stary sokół. Ochotnicy tej partji od miasta, do którego jechali na przeszkolenie, otrzymali miano Bajończyków.
Reuilczycy
Druga partja, w sile 250 ludzi, po oględzinach lekarskich w dn. 29 sierpnia, umieszczoną została na krańcach Paryża, w koszarach Reuilly, Pochód jej do tych koszar zamienił się we wspaniałą manifestację. Była to chwila, gdy Niemcy podchodzili pod Paryż, gdy Rząd francuski opuścił stolicę a ludność paryska w przerażeniu oczekiwała wkroczenia niemców. Widok ochotników, idących z pieśnią na ustach, pod sztandarem polskim, z dobrej woli na walkę z niemcami, wywołał w ludności tej prawdziwy entuzjazm, budząc w niej otuchę i wiarę w siebie. - Po odparciu niemców z pod Paryża od- dział ten został wysłany na przeszkolenie do Rueil i stąd otrzymał miano Rueilczyków.
Znaczenie Komitetu Wolontarjuszów
Nadto na skutek wezwań Komitetu Wolontarjuszów wielu polaków wstępowało do wojsk francuskich bezpośrednio. Ogólną liczbę ochotników polskich w wojskach francuskich można określić na przeszło 1000.
Była to, wobec miljonowych armji po obu stronach frontu, garstka zaledwie, która nie mogła zaważyć na szali wojny. Ale ta garstka wydatnie przysłużyła się sprawie polskiej. Swoim zapałem, swoją odwagą, śmiercią wielu z pomiędzy siebie, zdobyła ona dla Polski uznanie Narodu Francuskiego i utorowała drogę stworzeniu Armji Polskiej we Francji.
OKRES IV. 1920-1929
Koniec roku 1918 przyniósł wreszcie pokój skołatanej Europie, nie dał go jednak Polsce. Pozbyliśmy się wprawdzie zaborów w Królestwie i w Galicji, lecz musieliśmy jeszcze długo walczyć w Wielkopolsce, we wschodniej Małopolsce, na Kresach. Jęczał jeszcze Śląsk pod jarzmem niemieckiem, czekało nas wreszcie najście dziczy moskiewskiej. We wszystkich tych walkach, jak wiemy z kart poprzednich, Sokolstwo brało czynny udział. Dopiero po odparciu najazdu bolszewickiego nastały czasy nieco spokojniejsze, a więc umożliwiające prace organizacyjne.
A prac tych było w Sokolstwie wiele. Ubyło wielu członków, i to z najdzielniejszych, zamarło wiele gniazd, uległo zniszczeniu wiele sokolni. Należało szkody te jaknajprędzej odrobić.
Połączenie Związków Sokolich
Przedewszystkiem jednak Sokolstwo pomyślało o złączeniu trzech Związków, na jakie z musu było podzielone, w jedną całość. Pomyślało o tern zaraz po usunięciu zaborców, w początkach roku 1919, i niezwłocznie zaczęło działać w tym kierunku.
Że Sokolstwo pierwsze ze wszystkich organizacyj społecznych pomyślało o zatarciu nienawistnych zaborów, wypływa to z ideologji sokolstwa, która nie uznawała w wewnętrznem życiu społeczeństwa dzielących je kordonów i głosiła, że polak, w którymkolwiek zaborze by się znajdował, jest zawsze na swej ojczystej ziemi, zawsze pomiędzy swymi. Nadto Sokolstwo wszystkich trzech zaborów przez stałe uzgadnianie swej działalności, swych posunięć, swej polityki na częstych, choć naturalnie konspiracyjnych, zjazdach delegatów trzech Związków sokolich, stanowiło zawsze, wewnętrznie przynajmniej, dość zwartą całość, którą też przy każdej sposobności okazywało i nazewnątrz.
Komisja Międzyzwiązkowa
Sprawę złączenia Związków ujął w swe ręce dawny sekretraż Związku w Austrji, Dr. Stanisław Biega. Z jego inicjatywy zwołany został do Warszawy na dz. 13 kwietnia 1919 r. zjazd delegatów wszystkich trzech Związków. Zjazd jednomyślnie wypowiedział się za złączeniem i ustanowił Komisję Międzyzwiązkową z 10 osób, polecając jej ułożenie i zalegalizowanie Statutu oraz kierowanie ogólnemi sprawami całego Sokolstwa na prawach tymczasowego Zarządu. Na przewodniczącego Komisji powołano prezesa Związku Wielkopolskiego, Dr. Bernarda Chrzanowskiego; członkami Komisji stawali się delegaci Związków, po trzech od każdego. Komisja ustaliła zasady, jakim winien odpowiadać Statut Związku oraz Statut wzorowy dla Gniazd i w dn. 22 czerwca 1919 r. wyłoniła z pomiędzy siebie t. zw. Sekretarjat z trzech członków, zamieszkałych w Warszawie, a mianowicie ze St. Biegi, Jana Rudzińskiego i Michała Terecha, dla ostatecznego zredagowania statutów i wypełnienia formalności legalizacyjnych. Statuty zostały opracowane i złożone w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych w grudniu 1919 r. wraz z podaniem o legalizację.
Zatwierdzenie statutów
Ministerstwo Spr. Wewn. przez czas dłuższy nie dawało odpowiedzi i dopiero interwencja Sekretarjatu u Prezesa Ministrów sprawę posunęła naprzód o tyle, że Sekretarjat otrzymał od Ministerstwa Spr. Wojskowych wezwanie na konferencję w sprawie Statutów. Na konferencji postawiony został zarzut, że Sokół chce wkroczyć w atrybucje Ministerstwa Spr. Wojsk. gdyż we wzorowym Statucie dla Gniazd jest mowa o wyćwiczeniu wojskowem członków. Sekretarjat wyraził zgodę na zamianę kwestjonowanych słów przez: ćwiczenia stosowane i poprawione w ten sposób statuty ponownie złożył w Ministerstwie Spr. Wewn.
Z powodu wypadków 1920 r. legalizacja statutów uległa zrozumiałej zwłoce i Statuty zostały zatwierdzone przez Ministerstwo Spr. Wewn. dopiero w dn. 29 listopada 1920 r. Niezwłocznie potem, gdyż już w dn. 12 grudnia tegoż roku, Zjazd delegatów wszystkich trzech Związków wybrał Tymczasowy Zarząd Związku, z prezesem Bernardem Chrzanowskim i wiceprezesami St. Biega i Kaz. Czarnikiem na czele.
Organ Związkowy
Pierwszą troską Zarządu Tymczasowego było wydawanie organu Związkowego. Zaczął on wychodzić z dniem 1 stycznia 1921 r. jako miesięcznik pod nazwą: "Przegląd Sokoli". Wy- chodził on do marca 1924 r. Od kwietnia 1924 r. na mocy porozumienia z Dzielnicą Małopolską, organ jej: "Przewodnik Gimnastyczny "Sokół" stał się organem Związku. Wydawnictwo zostało przeniesione do Warszawy i przeszło na własność Związku.
Następnem posunięciem Zarządu Tymczasowego było zwołanie zlotu związkowego w Warszawie. Jednocześnie Zarząd starał się o przeprowadzenie jaknajprędzej koniecznych zmian w organizacji Sokolstwa, niezbędnych z powodu połączenia Sokolstwa w jeden Związek.
Granice Dzielnic
Dawny Związek Małopolski został podzielony na dwie dzielnice sokole: Małopolską z siedzibą Zarządu we Lwowie, i Krakowską - z siedzibą w Krakowie, przyczem do Dzielnicy Krakowskiej dołączono Okrąg Zagłębia Dąbrowskiego. Związek w państwie niemieckiem podzielono na trzy dzielnice: Wielkopolską - z siedzibą w Poznaniu, Pomorską - z siedzibą w Grudziądzu i Śląską - z siedzibą w Katowicach. Do Dzielnicy Wielkopolskiej przydzielono gniazda Okręgu Kaliskiego. Z gniazd b. Królestwa Polskiego, po odłączeniu okręgów Dąbrowskiego i Kaliskiego, oraz z gniazd na Wileńszczyźnie i Kresach Wschodnich utworzono Dzielnicę Mazowiecką z siedzibą Zarządu w Warszawie.
Sokolstwo w Niemczech
Gniazda na ziemiach niemieckich, należące przedtem do Związku w państwie niemieckiem, utworzyły dwie grupy: pierwsza, z siedzibą Zarządu w Berlinie, objęła gniazda w Brandenburgji, Saksonji i na Łużycach; druga, z siedzibą Zarządu w Essen, - gniazda na zachodzie Niemiec, Utworzyły one wspólnie Związek Sokołów Polskich w Niemczech, Związek ten jednak istniał niedługo. W dniu 23 stycznia 1927 r. na Zjeździe w Essen delegaci drugiej grupy zażądali zniesienia nazwy "Sokół", która rzekomo jest przeszkodą w pracy gimnastycznej i sportowej oraz jakoby utrudnia ze względów politycznych działalność gniazd. Wobec stanowczego oporu grupy Berlińskiej nastąpił rozłam.
Gniazda na zachodzie Niemiec odpadły od Związku i utworzyły "Związek Towarzystw gimn. - sportowych na Zachodzie Niemiec", zaś grupa Berlińska w dn. 20 marca 1927 roku na Zjeździe delegatów w Berlinie postanowiła zalegalizować nowy Związek Sokoli, Zostało to dokonane na Zjeździe w Berlinie w dn. 26 lutego 1928 r. Do "Związku Polskich Towarzystw Gimnastyczno - sportowych" Sokół" w Niemczech" przystąpiło 18 gniazd.
Sokolstwo we Francji
Zachodnio - Europejski Związek Sokoli po wojnIe istnieć właściwie przestał. Zarząd Tymczasowy w trosce o jego odbudowanie upoważnił Zarząd gniazda w Paryżu do występowania w charakterze prowizorycznego Zarządu Związku i do skupienia istniejących we Francji i Belgji gniazd. Zabiegi te zostały uwieńczone pomyślnym skutkiem, W dn. 7 października 1923 r. odbył się w Lens zjazd delegatów i powołaną została do życia "Dzielnica VII we Francji", licząca 56 gniazd, która zgłosiła swe przystąpienie do Związku w Polsce.
Sokolstwo w Czechosłowacji
Zarząd Tymczasowy czynił również starania o powołanie do życia rozbitych podczas wojny gniazd na tych ziemiach Śląska Cieszyńskiego, które odeszły do Czechosłowacji. Starania te szły początkowo dość opornie, wobec niechętnego stanowiska władz czechosłowackich. Dopiero w kwietniu 1925 roku otrzymano statut "Związku Polskich Towarzystw Gimnastycznych "Sokół" w Czechosłowacji", zatwierdzony przez Ministerstwo Spraw Wewn. w Pradze już w dn. 17 lutego 1925 r. Pierwsze zebranie Związku odbyło się w Cieszynie w dn. 19 kwietnia tegoż 1925 roku. Do Związku należało 7 gniazd.
Sokolstwo w Ameryce
Nawiązano również stosunki ze Związkiem w Ameryce. Prąd niechęci do Polski, jaki zapanował wówczas w społeczeństwie polskiem w Ameryce, odbił się i w organizacji sokolej, gdzie zjawili się zwolennicy stopniowej amerykanizacji. Na szczęście prądy te nie trwały zbyt długo. Na zlocie i zjeździe delegatów w Brooklynie w dniach 30 sierpnia - 2 września 1924 roku zwyciężyły poglądy zdrowsze, do czego w części przyczynił się przyjazd delegatów naszego Związku, d-hów Świątkiewicza, Maksysia i Lesiewicza. Po zaciętej walce zmieniono Zarząd Związku, a nowoobrany prezes, Dr. T. Starzyński ujął kierownictwo w swe doświadczone dłonie. Wycieczka Sokolstwa amerykańskiego do Polski w r. 1925, stosunki między obydwoma Związkami zacieśniła.
Zloty
W dniach 8 - 10 lipca 1921 roku odbył się Zlot Związkowy w Warszawie. Zlot ten, mimo braki organizacyjne i techniczne, cel swój osiągnął: poruszył Sokolstwo, wpoił w nie poczucie siły, przekonał o pożytku sokolstwa, był bodźcem do pracy. Sokolstwo, w liczbie 7000 druhów, druhen i młodzieży, złożyło hołd Władzom odrodzonej Polski i przedstawiło się Stolicy, która zloty sokole znała dotąd tylko ze słyszenia.
Ożywczy wpływ tego Zlotu na Sokolstwo pobudził władze sokole do urządzania częstych zlotów dzielnicowych. W roku 1922 odbyły się zloty. Jubileuszowy Dzielnicy Małopolskiej we Lwowie, i t. zw. Pożegnalny Dzielnicy Wielkopolskiej w Poznaniu; w roku 1923 -- Dzielnicy Krakowskiej w Cieszynie; w roku 1924 - Dzielnicy Mazowieckiej w Wilnie i Dzielnicy Pomorskiej w Bydgoszczy; wreszcie w roku 1925 - Dziel- nicy Mazowieckiej w Warszawie. W latach następnych zloty dzielnicowe odbywają się nadal, corocznie w jednej łub dwóch dzielnicach. Niektóre z tych zlotów nabierają ogólniejszego znaczenia.
Takim np. był zlot w r. 1925 w Warszawie, na który przybyła wycieczka Sokola z Ameryki i delegaci trzech Związków Słowiańskich; podczas tego zlotu nawiązano serdeczne stosunki z Sokolstwem amerykańskiem, a w dn. 14 sierpnia utworzono Związek Sokolstwa Słowiańskiego, składający się narazie z 4 Związków Sokolich: Czechosłowackiego, Jugosłowiańskiego, Rosyjskiego na emigracji i naszego. Celem tego Związku jest oddziaływanie w kierunku wzajemnego zbliżenia narodów Słowiańskich i zjednoczenia ich sił dla rozwoju i obrony całej Słowiańszczyzny.
====Zlot jubileuszowy we Lwowie====. . 36
Takim był również w roku 1927 zlot we Lwowie dla uczczenia 60-tej rocznicy powstania sokolstwa polskiego. Sokolstwo uczciło jubilata - Sokoła - Macierz - przez wręczenie mu adresu, który obiegł całą nieomal Polskę. Adres ten, wysłany sztafetą pieszą z Warszawy w dn. 28 maja o godz. 16-ej obiegł po Polsce ogółem 1560 kim. i w dn. 4 czerwca o godz. 20.30 został wręczony we Lwowie. W sztafecie brało udział 1500 druhów, zaś blisko 4000 druhów udział pomocniczy. Przesłanie tej sztafety to dowód siły i organizacji Sokolstwa.
Corocznie także, najczęściej podczas jednego ze zlotów dzielnicowych, bywają urządzane zawody związkowe. Pierwsze zawody po wojnie odbyły się w r. 1921 w Warszawie.
Kursy Związkowe
Specjalną uwagę zwracał Zarząd na urządzanie kursów, często jednak warunki finansowe stały temu na przeszkodzie. Zamierzone w roku 1921 kursy związkowe z braku zgłoszeń zostały odwołane, natomiast odbyły się kursy w Dzielnicach Małopolskiej i Krakowskiej. W roku 1922 odbył się pierwszy po wojnie kurs związkowy dla druhów w Żywcu, Pierwszy kurs związkowy dla druhen odbył się w Grzędzicach koło Grodna w roku 1927, aczkolwiek rok przedtem był już kurs w Warszawie, lecz tylko dwutygodniowy, o charakterze bardziej informacyjnym, niż ćwiczebnym.
Rady Związkowe
W dniu 18 lutego 1923 roku odbyła się pierwsza Rada Związku. Rada zatwierdziła dotychczasową działalność Komisji Międzyzwiązkowej i Zarządu Tymczasowego i w osobnej rezolucji ujęła stanowisko Sokolstwa wobec Państwa i Społeczeństwa. Rada powołała na prezesa Związku Adama Zamoyskiego, na wiceprezesów Stanisława Biegę i Kazimierza Czarnika. Naczelnikiem pozostał Szczęsny Ruciński, powołany na to stanowisko w marcu 1922 roku przez Zarząd Tymczasowy.
Po nieodżałowanym zgonie Stanisława Biegi w dn. 19 kwietnia 1923 roku, Zarząd Związku w dn. 29 czerwca polecił pełnić zastępczo obowiązki wiceprezesa inż. Michałowi Terechowi. W sierpniu tegoż 1923 roku zrzekł się Sz. Ruciński stanowiska Naczelnika Związku i na jego miejsce Zarząd w dn. 20 listopada powołał dr. Czesława Kłosia.
Druga z kolei Rada Związku, zwołana na 23 maja 1926 roku, musiała być z powodu ówczesnych wypadków politycznych przeniesiona na 31 października tegoż roku. Na Radzie tej został przyjęty Statut Związku Sokolstwa Słowiańskiego i uchwalone przystąpienie do tegoż Związku. Na prezesa Związku powołano ponownie Adama Zamoyskiego, na wiceprezesów Michała Terecha i Mikołaja Maksysia.
We wrześniu tegoż roku dr. Cz. Kłoś z powodu wyjazdu z Warszawy, złożył mandat Naczelnika Związku, a na to stanowisko w dn. 8 marca 1927 r. został powołany przez Zarząd dotychczasowy Naczelnik Dzielnicy Wielkopolskiej, Jan Fazanowicz.
Następna Rada w dn. 3 czerwca 1928 roku uchwaliła utworzenie na wszystkich szczeblach organizacyjnych Związku Wydziałów i Naczelniczek Sokolic. Rada powołała na prezesa Związku Adama Zamoyskiego (ponownie) i na wiceprezesów Michała Terecha (ponownie) i Witolda Tyrakowskiego. Obowiązki Związkowej Naczelniczki Sokolic objęła z polecenia Naczelnictwa Związku - Jadwiga Zamoyska. Na Przewodniczącą Związkowego Wydziału Sokolic powołano Marję Holder - Eggerową.
Stosunki z organizacjami zagranicą
Już w r. 1921, zaraz po zalegalizowaniu Związku, Zarząd Tymczasowy powiadomił o powstaniu Związku wszystkie Związki Sokole Słowiańskie, Związki Gimnastyczne Francuski gimnastyce, i Belgijski oraz Międzynarodową Unję Gimnastyczną, zgłaszając swe przystąpienie do tej ostatniej. W ten sposób Związek nasz wystąpił na arenę gimnastyczną międzynarodową, choć początkowo wystąpienia nasze były bardzo skromne. Pierwsze wystąpienie miało miejsce na Zlocie gimnastyków francuskich w LilIe w r. 1921. Delegację naszego Związku składali druhowie: Stanisław Biega, Edward KubaIski oraz dwóch dobranych druhów z Dzielnicy VII, Na zawodach międzynarodowych i zlocie w Lublanie w r. 1922, ani też na Olimpjadzie w Paryżu w r. 1924 nie byliśmy wcale. W tymże roku 1924, w sierpniu, delegacja naszego Związku, w składzie 5 druhów, udała się na zlot do Zagrzebia, gdzie odbywały się także narady nad utworzeniem Związku Sokolstwa Słowiańskiego; wynikiem tych narad było powierzenie prezesowi naszego Związku zwołania i przygotowania specjalnej konferencji w tej sprawie.
Występy sokolstwa zagranicą
W maju 1925 r. stanęliśmy do międzynarodowego konkursu gimnastycznego w Asti, gdzie nasz zastęp pod kierunkiem N a- czelnika J. Fazanowicza zdobył pierwszą nagrodę. W tymże miesiącu delegat Związku, wiceprezes M. Terech wraz z drużyną gimnastyczną z Dzielnicy VII we Francji wzięli udział w Zlocie gimnastyków francuskich w Strasburgu, gdzie Sokolstwo nasze uzyskało 3 nagrody. W r. 1926 przygotowaliśmy się do bardzo licznego uczestnictwa w zlocie Sokolstwa Czechosłowackiego w Pradze, lecz z powodów od nas niezależnych musieliśmy wyjazdu zaniechać. W r. 1927 delegacja nasza wzięła udział w zlocie Sokolstwa Jugosłowiańskiego w Lublanie, W r. 1928 drużyna nasza pod kierunkiem Naczelnika J. Fazanowicza wzięła udział w pokazach gimnastycznych na Olimpjadzie w Amsterdamie, otrzymując zasłużone pochwały.
VII zlot Związkowy w Poznaniu
W roku 1929 Związek nasz urządził w Poznaniu zlot na stopie pokazów prawdziwie międzynarodowych. Był to pierwszy zlot Związkowy Sokolstwa Słowiańskiego, uczestniczyli w niem bowiem wszystkich tych krajów, w których Sokolstwo istnieje. Z siedmiu dzielnic, stanowiących Związek w Polsce stawiło się na zlot około 23000 druhów, druhen i młodzieży obojga płci. Stawili się nadto Sokoli polscy z Ameryki w liczbie 400 osób, z Czechosłowacji - 400 osób, z Niemiec - 260 osób i z Rumunji - 40 osób. Z sokolstwa słowiańskiego przybyli: Czechosłowacy w liczbie 900 osób, Jugosłowianie -. 200 osób, Rosjanie na Emigracji - 30 osób i Serbo - Łużyczanie - 25 osób. Przybyły drużyny gimnastyczne: Francuska i Włoska oraz delegacje od Związków gimnastycznych w Anglji, Belgji, Finłandji, Francji (jedna od związku męskiego i jedna od żeńskiego) i Włoch. Związek nasz otrzymał cenne pamiątkowe dary od Króla Jugosławji, od Księcia Yorku, od Prezydenta Francji, od Prezydenta Czechosłowacji, od Związków gimnastycznych: Czechosłowackiego, Jugosłowiańskiego, Francuskiego męskiego, Francuskiego żeńskiego, i inne. Sprawozdania ze zlotu, pomieszczone przez delegatów w pismach ich krajów, dowodzą, że zlot ten wywarł duże na nich wrażenie. Zarząd Wystawy w Poznaniu wyraźnie zaznaczył, że był to najliczniejszy i najlepiej zorganizowany zjazd podczas całej wystawy.
Zlot poznański dowiódł niezbicie, że mimo niesprzyjające warunki, mimo przeciwdziałanie pewnych odłamów społecznych, mimo trudności, spowodowane ogólnem zubożeniem i rozbiciem społeczeństwa, sokolstwo nie zanika, lecz rozwija się stałe i postępuje naprzód.
- * *
Na tem kończymy nasz zarys dziejów Sokolstwa Polskiego. Kończymy z tem głębokiem przekonaniem, że przyszłe dzieje Sokolstwa stale wykazywać będą jego niezmienne przywiązanie do tych ideałów, jakimi się dotychczas w swem życiu kierował, i że społeczeństwo polskie, na wzór innych społeczeństw słowiańskich, coraz lepiej odczuwać będzie znaczenie Sokolstwa w życiu narodowem.
Przypisy
1) Stanisław Osada w broszurze "Sokolstwo Polskie" podaje ilość członków tego Związku na 1000 osób.