Stowarzyszenie Spożywcze Nadzieja w Dąbrowie Górniczej: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 249: | Linia 249: | ||
gę uzdrowotnienia stowarzyszenia. | gę uzdrowotnienia stowarzyszenia. | ||
Stosowano zgubną sprzedaż na kredyt | Stosowano zgubną sprzedaż na kredyt | ||
− | członkom i nieczłonkom w szerokich | + | członkom i nieczłonkom w szerokich rozmiarach. Mówią o tym sprawozdania. Należności za wybrane towary wynosiły w rublach: |
− | |||
− | |||
− | |||
{| class="wikitable" | style="width: 50%" | {| class="wikitable" | style="width: 50%" | ||
Linia 291: | Linia 288: | ||
A w rachunkach strat i zysków nigdzie | A w rachunkach strat i zysków nigdzie | ||
nie spotykamy pozycji: „spisano wątpliwe | nie spotykamy pozycji: „spisano wątpliwe | ||
− | + | należności". „Kurjer Sosnowicki" w 1902 r. | |
pisał, że „w książkach figurują jako pozycje | pisał, że „w książkach figurują jako pozycje | ||
długi ludzi dawno zmarłych, wysłanych do | długi ludzi dawno zmarłych, wysłanych do | ||
− | więzienia lub zaginionych bez wieści". | + | więzienia lub zaginionych bez wieści". Komisje rewizyjne widać nie zadawały sobie |
− | + | trudu badania listy dłużników i nie przypominały zarządom, że bilans nie może być papierowym, musi opierać się na rzeczywistości. | |
− | trudu badania listy dłużników i nie | + | |
− | |||
− | |||
− | |||
Stowarzyszenie spożywcze zakłada się na | Stowarzyszenie spożywcze zakłada się na | ||
to, żeby obsługiwać członków. „Nadzieja“ | to, żeby obsługiwać członków. „Nadzieja“ | ||
− | szła w innym kierunku. Według | + | szła w innym kierunku. Według sprawozdań sprzedano w rublach: |
− | + | ||
− | w roku | + | |
− | + | {| class="wikitable" | style="width: 50%" | |
− | + | ! style="width: 15%"| w roku | |
− | + | ! style="width: 15%"| członkom | |
− | + | ! style="width: 15%"| nieczłonkom | |
− | + | |- | |
− | + | ! style="width: 15%"| 1886 | |
− | + | ! style="width: 15%"| 27.270 | |
− | + | ! style="width: 15%"| 14.775 | |
− | + | |- | |
− | + | ! style="width: 15%"| 1890 | |
− | 215.352 | + | ! style="width: 15%"| 66.756 |
− | 282.925 | + | ! style="width: 15%"| 105.590 |
− | 152.796 | + | |- |
− | 98. | + | ! style="width: 15%"| 1895 |
− | + | ! style="width: 15%"| 215.352 | |
− | + | ! style="width: 15%"| 196.500 | |
− | + | |- | |
− | + | ! style="width: 15%"| 1900/1 | |
− | + | ! style="width: 15%"| 282.925 | |
− | + | ! style="width: 15%"| 264.043 | |
− | + | |- | |
− | + | ! style="width: 15%"| 1901/2 | |
− | + | ! style="width: 15%"| 152.796 | |
− | Cyfry te świadczą, że „Nadzieja" nie | + | ! style="width: 15%"| 153 666 |
− | + | |- | |
− | kupujących. Zyski przez nią hojnie | + | ! style="width: 15%"| 1904 |
− | + | ! style="width: 15%"| 98.500 | |
− | rozumnej oszczędności i umiejętnej | + | ! style="width: 15%"| 169.679 |
− | + | |- | |
− | + | ! style="width: 15%"| 1905 | |
+ | ! style="width: 15%"| 97.500 | ||
+ | ! style="width: 15%"| 200.893 | ||
+ | |- | ||
+ | |} | ||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | Cyfry te świadczą, że „Nadzieja" nie przygarniała do siebie na członków wszystkich | ||
+ | kupujących. Zyski przez nią hojnie rozdzielane pomiędzy udziałowców to nie był owoc | ||
+ | rozumnej oszczędności i umiejętnej gospodarki stowarzyszonych ale chwilowa błyskotka za zasługi klienteli nieczłonków. | ||
+ | |||
Dobrze się działo właścicielom kapitału | Dobrze się działo właścicielom kapitału | ||
− | w „Nadziei". Do 1896 r. ustawa | + | w „Nadziei". Do 1896 r. ustawa wyznaczała 40% czystego zysku na udziały, potem 30%. |
− | + | Widzimy więc, jak w miarę wzrastania zysków rośnie kapitał udziałowy, szybciej niż | |
− | Widzimy więc, jak w miarę wzrastania | ||
− | |||
liczba członków, bo przyciąga go wysoki | liczba członków, bo przyciąga go wysoki | ||
procent na udziały. Mówią to liczby: | procent na udziały. Mówią to liczby: | ||
+ | {| class="wikitable" | style="width: 60%" | ||
+ | ! style="width: 15%"| Rok | ||
+ | ! style="width: 15%"| liczba członków | ||
+ | ! style="width: 15%"| kapitał udziałowy | ||
+ | ! style="width: 15%"| czysty zysk | ||
+ | |- | ||
+ | ! style="width: 15%"| 1886 | ||
+ | ! style="width: 15%"| 156 | ||
+ | ! style="width: 15%"| 6 713 | ||
+ | ! style="width: 15%"| 2 586 | ||
+ | |- | ||
+ | ! style="width: 15%"| 1888 | ||
+ | ! style="width: 15%"| 318 | ||
+ | ! style="width: 15%"| 24.434 | ||
+ | ! style="width: 15%"| 8.694 | ||
+ | |- | ||
+ | ! style="width: 15%"| 1890 | ||
+ | ! style="width: 15%"| 574 | ||
+ | ! style="width: 15%"| 44.944 | ||
+ | ! style="width: 15%"| 10.753 | ||
+ | |- | ||
+ | ! style="width: 15%"| 1892 | ||
+ | ! style="width: 15%"| 580 | ||
+ | ! style="width: 15%"| 50.323 | ||
+ | ! style="width: 15%"| 13.832 | ||
+ | |- | ||
+ | ! style="width: 15%"| 1894 | ||
+ | ! style="width: 15%"| 806 | ||
+ | ! style="width: 15%"| 73.154 | ||
+ | ! style="width: 15%"| 21 000 | ||
+ | |- | ||
+ | ! style="width: 15%"| 1896 | ||
+ | ! style="width: 15%"| 1008 | ||
+ | ! style="width: 15%"| 90.483 | ||
+ | ! style="width: 15%"| 13.380 | ||
+ | |- | ||
+ | |} | ||
+ | |||
Z chwilą zmniejszenia się zysków zaczęło | Z chwilą zmniejszenia się zysków zaczęło | ||
się uciekanie, i tu znów w szybszym tempie | się uciekanie, i tu znów w szybszym tempie | ||
Linia 347: | Linia 389: | ||
Widać że na „Nadzieję" zapatrywano się, jak | Widać że na „Nadzieję" zapatrywano się, jak | ||
na towarzystwo akcyjne: akcje dają duży | na towarzystwo akcyjne: akcje dają duży | ||
− | procent, więc ich się więcej nabywa; | + | procent, więc ich się więcej nabywa; —mniejszy procent, więc się kapitał z interesu wycofywa. Gdzie tu idea współdzielczości |
− | + | i sprawiedliwe dzielenie się owocami wspólnej gospodarki? | |
− | + | ||
− | i sprawiedliwe dzielenie się owocami | ||
− | |||
„Kurjer Sosnowicki" w 1902 r. pisał: | „Kurjer Sosnowicki" w 1902 r. pisał: | ||
„Większość stowarzyszonych, mających | „Większość stowarzyszonych, mających | ||
Linia 357: | Linia 397: | ||
w pierwszych miesiącach towarami, a mimo | w pierwszych miesiącach towarami, a mimo | ||
to figurują z pełnemi udziałami i biorą za to | to figurują z pełnemi udziałami i biorą za to | ||
− | dywidendę, gdy tymczasem instytucja | + | dywidendę, gdy tymczasem instytucja pożycza pieniądze na wysoki procent na opędzenie pierwszych potrzeb handlowych". A dalej: „w kasach sklepowych złożone są książeczki obrachunkowe uprzywilejowanych |
− | + | stowarzyszonych, a kasjerki wpisują im fikcyjne sumy za wybrane towary za gotówkę". | |
− | + | ||
− | + | Dobrze więc działo się niektórym członkom „Nadziei", ale zarazem zbliżał się kres | |
− | + | jej popularności i rentowności. Nieroztropne prowidowanie się w towary, nie należące | |
− | stowarzyszonych, a kasjerki wpisują im | ||
− | |||
− | Dobrze więc działo się niektórym | ||
− | |||
− | jej popularności i rentowności. | ||
− | |||
do artykułów pierwszej potrzeby, musiało | do artykułów pierwszej potrzeby, musiało | ||
w końcu dać się też odczuć. W 1897 roku | w końcu dać się też odczuć. W 1897 roku | ||
− | ujawnił się pierwszy niedobór, a nadto | + | ujawnił się pierwszy niedobór, a nadto trzeba było wyprzedać wysortowane towary, na |
− | |||
czym spółka straciła 18.098 rb. Zaczęło się | czym spółka straciła 18.098 rb. Zaczęło się | ||
− | chylenie ku upadkowi i nie było wśród | + | chylenie ku upadkowi i nie było wśród członków ludzi idei, którzyby zabrali się do ratowania instytucji, bo w „Nadziei“ była tylko |
− | |||
− | |||
zewnętrzna imitacja kooperacji. | zewnętrzna imitacja kooperacji. | ||
− | + | ||
− | + | Stowarzyszenie spożywcze to przedewszy- | |
− | + | stkiem zrzeszenie demokratyczne: jeden czło | |
− | + | nek—jeden głos, a w „Nadziei“ nie wszyscy | |
− | + | członkowie mieli prawo głosu. Sprawozda | |
− | + | nie za 1905 rok mówi: ogółem stowarzyszo | |
− | + | nych było 860, w tym mających prawo gło | |
− | + | su 394!... Na liście członków, mających pra | |
− | + | wo głosu, niema ani jednej kobiety, bo ta | |
− | + | dziwna kooperatywa ma w § 11 ustawy sze | |
− | + | roki rozmach: „do grona członków stowarzy | |
− | + | szenia przyjmują się osoby obojga płci11, ale | |
− | + | zaraz robi skromną uwagę: „kobiety mają j | |
− | + | prawo jedynie kupować towary w zakładach | |
− | + | stowarzyszenia i uczestniczyć w jego zy | |
− | + | skach". To prawo kobiety kupować towary, | |
− | + | wspaniałomyślnie przyznane w statucie „Na- | |
− | + | dziei“, brzmi w uszach, jak najostrzejszy dy | |
− | + | sonans naszej starej kooperatywy. W sta | |
− | + | tucie innej starej kooperatywy ale angiel | |
− | + | skiej spotkamy inne zastrzeżenie: mąż może | |
− | + | zostać członkiem kooperatywy za zgodą swej | |
− | + | żony (with hise wife’s consent), — bo tam j | |
− | + | silniej zrozumiano bezpośredni związek koo- ! | |
− | + | peratywy spożywczej z gospodarstwem do | |
− | + | mowym i jego kierowniczką—kobietą. | |
− | + | Członkowie, którzy nie spłacili udziału, | |
− | + | również byli pozbawieni prawa głosu. „Na- | | |
− | + | dziejau nie miała widocznie zamiaru przy | |
− | + | ciągać do siebie rzesze robotnicze, a te jedy | |
− | + | nie mogły były jej dać trwałą podstawę i'oz- | |
+ | woju swą jednorodnością potrzeb i wypłat- | ||
+ | nością. Kiedy rok temu przyjechałem do | ||
+ | Dąbrowy z odczytem, żeby zachęcić robotni | ||
+ | ków do zapisywania się do „Nadziei4*, jedno- | ||
+ | zgodnie odpowiedziano mi: „Do „Nadziei“ | ||
+ | się nie zapiszemy, bo to trup i „pańska“ | ||
+ | spółka: żony nasze odpychają naboksubjek- | ||
+ | ci, gdy wejdzie jaka pani inżynierowa, i ka | ||
+ | żą czekać, nie według kolei“. Powiedziano | ||
+ | mi jeszcze inne rzeczy: urzędnikom fabrycz | ||
+ | nym, którzy wydawali robotnikom kwitki | ||
+ | kredytowe do „Nadziei", wypłacano 4$ od | ||
+ | sum w kwitkach wypisanych. W rachunku | ||
+ | strat i zysków za 1904 r. wynagrodzenie od | ||
+ | tych kwitków pochłonęło 3325 rb.; w 1905 r. | ||
+ | — 2279 rb. Nic dziwnego więc, że robotni | ||
+ | cy w „Nadziei“ nie mogli widzieć dla siebie | ||
+ | nadziei i zaczęli tworzyć swoje „Robot.niki“. | ||
+ | Lekceważona klientela swoje sprawy wzięła 1 | ||
+ | w swoje ręce i wobec nowego prądu top- I | ||
+ | nieć zaczęła dawna robotnicza klientela. | ||
+ | I niema prawa dziś • „Nadzieja" skarżyć się : | ||
+ | na obojętność konsumentów, bo ich uszano | ||
+ | wać i związać z sobą nie umiała. Wszak po | ||
+ | 8 latach istnienia sprzedaż roczna dosięgła | ||
+ | 400 rb., a gospodarka wciąż szwankowa | ||
+ | ła. Chodziło o z}'ski, a gdy zawodzić zaczęły, | ||
+ | zabdykowano ze swego samorządu, oddano | ||
+ | się pod nieszczęsny zarząd „Giełdowego | ||
+ | Związku Roboczego“, który dał wyniki | ||
+ | jeszcze smutniejsze. „Fachowość" i „wyso | ||
+ | ka kaucja" nic nie pomogą, kiedy demokra | ||
+ | tycznej kontroli zabraknie. | ||
+ | Pod względem administracyjnym i han | ||
+ | dlowym grzechów było niemało. Przede- | ||
+ | wszystkiem to wybieranie całego zarządu co | ||
+ | rok, przy z góry zapewnionych dlań 10$ od | ||
+ | czystych zysków, stało się powodem intryg, | ||
+ | zatargów osobistych i wycofywania się lu | ||
+ | dzi, którzy mogli być pożytecznemi. Każde | ||
+ | sprawozdanie „Nadziei" nastręcza szereg | ||
+ | wątpliwości co do jego wiarogodności. Wszy | ||
+ | scy w Dąbrowie mówili, że „Nadziejau stoi | ||
+ | na brzegu przepaści, a bilanse do ostatka | ||
+ | mówiły: 1% od udziałów i 3# od zakupów!... | ||
+ | Przy „rewizji“ w 1904 r. znaleziono w skle | ||
+ | pach „Nadziei" towarów za 88.138 rb. po ce | ||
+ | nie sprzedażnej, a w aktywach bilansu poda | ||
+ | no towarów aż 76.089 rb., w 1905 r. znale | ||
+ | ziono 90.85 rb., a w aktywach — 81.884! | ||
+ | Czyż różnica pomiędzy ceną sprzedażną | ||
+ | a ceną kupna może być tak nieznaczną? | ||
+ | Praktyka mówi, że może ona się wahać od | ||
+ | 15 do 25$ w oddzielnych sklepach zależnie | ||
+ | od asortymentu towarów, a w „Nadziei“ przy | ||
+ | jej bazarowym asortymencie zaledwie 10 — | ||
+ | 12$!.. A przy tym te skromne notatki przy | ||
+ | pozycji towarów: „w tej liczbie towarów ko | ||
+ | misowych za 3010 rb., za 3850rb.“, te dziw | ||
+ | ne w rachunku zysków „znaleziono więcej | ||
+ | towarów za 739 rb., za 231 rb.“, żeby zaraz | ||
+ | w roku następnym stwierdzić niedobór znacz | ||
+ | ny, — co to wszystko znaczy? Czemu nie | ||
+ | szacowano inwentarza dla bilansu według | ||
+ | jego wartości? czemu komisje rewizyjne nie | ||
+ | j kwestj ono wały tych ubarwianych sprawo | ||
+ | zdań? czemu zebrania ogólne nie wnikały | ||
+ | w istotę gospodarki, a zajmowały się tylko | ||
+ | wyborami coi’ocznemi i to jak? „Duża liczba | ||
+ | osób — pisał w „Kurjerze Sosnowickim“ | ||
+ | pierwszy prezes „Nadziei" p. F. Kwiecień— | ||
+ | działa często pod wpływem namowy i wy | ||
+ | bierać może zarządy najzupełniej nieodpo- | ||
+ | wiednie“. |
Wersja z 17:50, 27 kwi 2025
(1883-1908)
"Nadzieja w Dąbrowie Górniczej zajmowała dotychczas w naszym ruchu kooperacyjnym pierwsze miejsce..." Ludwik Krzywicki 1903
"Najbardziej gorszącym było bankructwo stowarzyszenia „Nadzieja" w Dąbrowie Górniczej..." Stanisław Wojciechowski 1939
Spis treści
Śledztwo w sprawie Nadziei
Hipotezy
Winni są ludzie
"Z czasem jednak ciągłe intrygi nieżyczliwych dla stowarzyszenia i widoki osobiste mających na celu osób do tego stopnia zniechęciły mnie, że wycofałem się zupełnie z udziału w kierowaniu sprawami Stowarzyszenia. Upadło ono po kilku latach" Kazimierz Srokowski
"Nadziejan grzeszyla nie tylko brakiem umiejętnego handlowego kierownictwa, ale przede wszystkim brakiem demokratycznej kontroli i brakiem zdolności do samorządu" Stanisław Wojciechowski
źródła
Historia Stowarzyszenia Spożywczego „Nadzieja”
Andrzej Kontkiewicz Historia Stowarzyszenia Spożywczego „Nadzieja” w Dąbrowie Górniczej
Ludwik Krzywicki
Ludwik Krzywicki Stowarzyszenia spożywcze : ustęp z dziejów kooperacji 1903
(...) Nadzieja w Dąbrowie Górniczej zajmowała dotychczas w naszym ruchu kooperacyjnym pierwsze miejsce, o które obecnie wypadnie jej walczyć ze spółką na drodze Warszawsko-Wiedeńskiej. Pierwszy zarząd z ruchliwym p. F. Kwiecieniem na czele umiał wziąć się do rzeczy, spółka odrazu pozyskała zaufa nie wśród członków i osób postronnych, acz nie brakło intryg i insynuacji, które znalazły dostęp do prasy. Ustawa pierwotna brzmiała tak samo jak w Suchedniowie i dopiero w r. 1896 nadano jej charakter demokratyczniejszy, wydzielając z czy tego dochodu 30% na udziały i 50$% na zakupy. W roku 1889 otworzono filje w Reden, w r. 1892 -- w Niwce, choć niezbyt udatnie, bo odległość udaremniała kontrolę; w r. 1897 w Zagórzu, w 1900 — w kolonji Marceli. W roku 1896 zebranie ogólne upoważniło zarząd do nabycia gruntów w Dąbrowie i Niwce dla wzniesienia własnych domów, kupiono plac w Dąbrowie za 13,500 rb. (z kapitału zapasowego), koszta domu obliczono na 22,000 rb., w tym celu wypuszczono 800 imiennych 8%-owych udziałów po rb. 25, umarzanych przez losowanie; na spłatę długu i procentów odchodzić będzie rocznie 2,000 rb., cały dług zostanie umorzony w roku 1924. Opracowano w roku 1895 projekt kasy pożyczkowo-wkładowej i przezorności dla pracowników stowarzyszenia i przedstawiono władzom administracyjnym do zatwierdzenia, co jeszcze nie nastąpiło. Przytoczona poniżej tablica daje obraz rozwoju Nadziei:
Rok | Liczba członków | Kapitał obrotowy rb. | Kapitał zapasowy rb. | Obrót ze sprzedaży rb. | Czysty zysk rb. |
---|---|---|---|---|---|
1886 | 156 | 6,713 | 320 | 42,045 | 2,586 |
1888 | 318 | 24,434 | 1,675 | 114,773 | 8,694 |
1890 | 574 | 44,944 | 4,520 | 172,346 | 10,753 |
1892 | 580 | 50,323 | 7,882 | 271,664 | 13,832 |
1894 | 806 | 78,154 | 12,689 | 386,038 | 21,000 |
1896 | 1,008 | 90,488 | 20,020 | 381,610 | 13,380 |
1898 | 954 | 56,145 | 23,625 | 328,806 | 13,011 |
1900-1901 (18 mies.) | 1,023 | 57,373 | 27,220 | 546,968 | 18,730 |
1901-1902 | 1,012 | 49,292 | 29,416 | 306,462 | 9,302 |
Tablica ta wykazuje, że i Nadzieja nie uniknęła losu naszych stowarzyszeń. W r. 1897-ym wykryto niedobór, a nadto trzeba było sprzedać wysortowane towary poniżej kosztów, na czym spółka straciła 18,098 rb. A w głębi nie doborów ukrywała się rzecz smutniejsza wzrost obojętności na losy sklepu. „Gdy bowiem z początku przez dłuższy czas stowarzyszenie cieszyło się wielką sympatją i uznaniem ze strony miejscowego społeczeństwa, w zebraniach ogólnych przyjmowała udział większość inteligiencji miejscowej i na zebraniach tych dyskutowano w sposób poważny o sprawach, obchodzących stowarzyszenie, w ostatnich latach uznanie to znacznie osłabło, inteligiencja przestała przyjmować udział w zebraniach ogólnych, zebrania te stały się polem różnych popisów krasomówczych oraz miejscem rehabilitacji doznanego gdzieindziej szwanku. “ Dołączyły się waśnie natury osobistej: „u tych, którzy mogliby bezinteresownie z pożytkiem pracować, ochłodła chęć do poświęcania swej pracy i czasu, z liczby wybranych w r. 1901 i 1902 do zarządu kilkunastu osób nie można było skompletować za rządu; w r. 1901 musiano zwołać nowe zebranie ogólne, gdzie udało się wybrać brakujące do zarządu osoby... październiku 1902 r. zarząd nie mógł skompletować się: z grona wy branych, którzy mogliby być pożytecznemi, jedni odmowę swą tłumaczyli brakiem czasu, inni, więcej otwarci, powie dzieli, że, będąc świadkami nieprzyzwoitych scen w gronie poprzedniego zarządu, które, oparte na tle niechęci osobistej, przeszkadzały tylko w pracy i widząc w gronie nowoobranego zarządu osoby, które w tych scenach czynny przyjmowały udział, nie mogą w takim składzie zarządu pracować.“ Wogóle r. 1897 był ciężki: członkowie odbierali udziały pod wpływem rozsiewanych wieści, co było na rękę zarządowi ówczesnemu, dążącemu do zmniejszenia kapitału obrotowego! Rok 1901—1902 był jeszcze gorszy, niechętni nie tylko wycofali część udziałów, ale zaczęli gdzieindziej robić zakupy... Na łamach „Kurjera sosnowieckiego" rozpoczęła się dyskusja, w któiej zabrał głos weteran kooperacji dąbrowieckiej, p. JF. Kwiecień: „wybierany corocznie zarząd nie składa się ze specjalistów handlowców.... duża liczba osób działa często pod wpływem namowy osób postronnych i wybierać może zarządy najzupełniej nieodpowiednie. Wypadałoby posiadać bez ustannie w zarządzie człowieka sumiennego, zdolnego, całą duszą oddanego sprawie, któryby był pod względem mate- rjalnego bytu całkowicie niezależnym... utworzenie nowego stanowiska płatnego pełnomocnika i wyjednanie zmiany w ustawie, któraby miała na celu zniesienie wynagrodzenia procentowego dla członków zarządu, uważam za niecierpiący zwłoki sposób usunięcia zła.u Zresztą w Dąbrowie, jak wszędzie u nas, znaczna część obrotu pochodzi z zakupów, dokonywanych przez osoby postronne. A mianowicie przypadało na zakupy (w rublach):
1886 | 1890 | 1895 | 1900-1901 | 1901-1902 | |
---|---|---|---|---|---|
członków | 27,270 | 66,756 | 215,852 | 282,925 | 152,796 |
osób postronnych | 14,775 | 105,590 | 196,500 | 264,043 | 153,666 |
Jednocześnie członkowie, lekceważąc interesy sklepu i kupując towar gdzieindziej, nadużywają w stowarzyszeniu kredytu, który jest istotną klęską naszych stowarzyszeń — spółka daje towar na kredyt i wzamian sama musi szukać kredytu! W Dąbrowie przypadało (w rublach) na:
należność za towar u nabywców | należność za towar u członków | długi spółki u dostawców | inne długi spółki | |
---|---|---|---|---|
1897 | 17,203 | 20,041 | 45,469 | 2,004 |
1898 | 14,646 | 20,000 | 44,569 | 12,910 |
1899 | 19,293 | 18,996 | 50,399 | 8,500 |
1900-901 | 25,376 | 21,369 | 50,870 | 8,949 |
1901-902 | 21,264 | 17,190 | 40,986 | 20,397 |
Stanisław Wojciechowski
Stowarzyszenie Spożywcze „Nadzieja" w Dąbrowie Górniczej
Bankructwo „Nadziei“ stało się faktem. Sąd okręgowy piotrkowski ogłosił już upadłość tego stowarzyszenia, mianując kuratorem upadłości adw. przys. Chądzyńskiego. „Nadzieja" do niedawna zajmowała pierwsze miejsce w polskim ruchu współdzielczym i upadku jej nie możemy zbyć suchą kronikarską wzmianką.
„Nadzieja" powstała w 1885 r. Na brak poparcia w społeczeństwie skarżyć się nie mogła. Wszyscy ludzie miejscowi zgodnie stwierdzają jej popularność w pierwszych latach istnienia. Ale popularność to rzecz zawodna, o ile nie poprze jej roztropna i sprawiedliwa gospodarka. A pod tym względem „Nadzieja" od początku szwankowała. Zaszczepiono ją wśród inteligencji zawodowej nadzieją zysków doraźnych, stosowano sprzedaż na kredyt i nadużywano go w szerokich rozmiarach, uprzywilejowano kapitał, wyznaczając mu 40% czystych zysków, odsunięto od zarządu robotników (kto nie wpłacił całych 15 rb., nie miał prawa głosu i udziału w zyskach), bilanse opierano na błędnej ocenie majątku stowarzyszenia, prowidowano się nierozumnie, nie licząc się z rzeczywistemi potrzebami członków, byle zrobić jak największy obrót, wogóle strona spekulacyjno-handlowa i to nieumiejętnie prowadzona została wysuniętą na plan pierwszy; wytworzyła też ona niezdrową atmosfe rę w stowarzyszeniu i żaden z zarządów nie umiał czy też nie miał odwagi wejść na dro gę uzdrowotnienia stowarzyszenia. Stosowano zgubną sprzedaż na kredyt członkom i nieczłonkom w szerokich rozmiarach. Mówią o tym sprawozdania. Należności za wybrane towary wynosiły w rublach:
w roku | u członków | u nieczłonków |
---|---|---|
1897 | 20.041 | 17.203 |
1898 | 20.000 | 14.646 |
1899 | 18.996 | 19.293 |
1900/1 | 21.369 | 25.376 |
1901/2 | 17.190 | 21.264 |
1904 | 10.213 | 13.124 |
1905 | 12.860 | 18.917 |
A w rachunkach strat i zysków nigdzie nie spotykamy pozycji: „spisano wątpliwe należności". „Kurjer Sosnowicki" w 1902 r. pisał, że „w książkach figurują jako pozycje długi ludzi dawno zmarłych, wysłanych do więzienia lub zaginionych bez wieści". Komisje rewizyjne widać nie zadawały sobie trudu badania listy dłużników i nie przypominały zarządom, że bilans nie może być papierowym, musi opierać się na rzeczywistości.
Stowarzyszenie spożywcze zakłada się na to, żeby obsługiwać członków. „Nadzieja“ szła w innym kierunku. Według sprawozdań sprzedano w rublach:
w roku | członkom | nieczłonkom |
---|---|---|
1886 | 27.270 | 14.775 |
1890 | 66.756 | 105.590 |
1895 | 215.352 | 196.500 |
1900/1 | 282.925 | 264.043 |
1901/2 | 152.796 | 153 666 |
1904 | 98.500 | 169.679 |
1905 | 97.500 | 200.893 |
Cyfry te świadczą, że „Nadzieja" nie przygarniała do siebie na członków wszystkich
kupujących. Zyski przez nią hojnie rozdzielane pomiędzy udziałowców to nie był owoc
rozumnej oszczędności i umiejętnej gospodarki stowarzyszonych ale chwilowa błyskotka za zasługi klienteli nieczłonków.
Dobrze się działo właścicielom kapitału w „Nadziei". Do 1896 r. ustawa wyznaczała 40% czystego zysku na udziały, potem 30%. Widzimy więc, jak w miarę wzrastania zysków rośnie kapitał udziałowy, szybciej niż liczba członków, bo przyciąga go wysoki procent na udziały. Mówią to liczby:
Rok | liczba członków | kapitał udziałowy | czysty zysk |
---|---|---|---|
1886 | 156 | 6 713 | 2 586 |
1888 | 318 | 24.434 | 8.694 |
1890 | 574 | 44.944 | 10.753 |
1892 | 580 | 50.323 | 13.832 |
1894 | 806 | 73.154 | 21 000 |
1896 | 1008 | 90.483 | 13.380 |
Z chwilą zmniejszenia się zysków zaczęło się uciekanie, i tu znów w szybszym tempie ucieka kapitał udziałowy, niż członkowie. Widać że na „Nadzieję" zapatrywano się, jak na towarzystwo akcyjne: akcje dają duży procent, więc ich się więcej nabywa; —mniejszy procent, więc się kapitał z interesu wycofywa. Gdzie tu idea współdzielczości i sprawiedliwe dzielenie się owocami wspólnej gospodarki?
„Kurjer Sosnowicki" w 1902 r. pisał: „Większość stowarzyszonych, mających grubsze udziały, zwykle wybiera te udziały w pierwszych miesiącach towarami, a mimo to figurują z pełnemi udziałami i biorą za to dywidendę, gdy tymczasem instytucja pożycza pieniądze na wysoki procent na opędzenie pierwszych potrzeb handlowych". A dalej: „w kasach sklepowych złożone są książeczki obrachunkowe uprzywilejowanych stowarzyszonych, a kasjerki wpisują im fikcyjne sumy za wybrane towary za gotówkę".
Dobrze więc działo się niektórym członkom „Nadziei", ale zarazem zbliżał się kres jej popularności i rentowności. Nieroztropne prowidowanie się w towary, nie należące do artykułów pierwszej potrzeby, musiało w końcu dać się też odczuć. W 1897 roku ujawnił się pierwszy niedobór, a nadto trzeba było wyprzedać wysortowane towary, na czym spółka straciła 18.098 rb. Zaczęło się chylenie ku upadkowi i nie było wśród członków ludzi idei, którzyby zabrali się do ratowania instytucji, bo w „Nadziei“ była tylko zewnętrzna imitacja kooperacji.
Stowarzyszenie spożywcze to przedewszy- stkiem zrzeszenie demokratyczne: jeden czło nek—jeden głos, a w „Nadziei“ nie wszyscy członkowie mieli prawo głosu. Sprawozda nie za 1905 rok mówi: ogółem stowarzyszo nych było 860, w tym mających prawo gło su 394!... Na liście członków, mających pra wo głosu, niema ani jednej kobiety, bo ta dziwna kooperatywa ma w § 11 ustawy sze roki rozmach: „do grona członków stowarzy szenia przyjmują się osoby obojga płci11, ale zaraz robi skromną uwagę: „kobiety mają j prawo jedynie kupować towary w zakładach stowarzyszenia i uczestniczyć w jego zy skach". To prawo kobiety kupować towary, wspaniałomyślnie przyznane w statucie „Na- dziei“, brzmi w uszach, jak najostrzejszy dy sonans naszej starej kooperatywy. W sta tucie innej starej kooperatywy ale angiel skiej spotkamy inne zastrzeżenie: mąż może zostać członkiem kooperatywy za zgodą swej żony (with hise wife’s consent), — bo tam j silniej zrozumiano bezpośredni związek koo- ! peratywy spożywczej z gospodarstwem do mowym i jego kierowniczką—kobietą. Członkowie, którzy nie spłacili udziału, również byli pozbawieni prawa głosu. „Na- | dziejau nie miała widocznie zamiaru przy ciągać do siebie rzesze robotnicze, a te jedy nie mogły były jej dać trwałą podstawę i'oz- woju swą jednorodnością potrzeb i wypłat- nością. Kiedy rok temu przyjechałem do Dąbrowy z odczytem, żeby zachęcić robotni ków do zapisywania się do „Nadziei4*, jedno- zgodnie odpowiedziano mi: „Do „Nadziei“ się nie zapiszemy, bo to trup i „pańska“ spółka: żony nasze odpychają naboksubjek- ci, gdy wejdzie jaka pani inżynierowa, i ka żą czekać, nie według kolei“. Powiedziano mi jeszcze inne rzeczy: urzędnikom fabrycz nym, którzy wydawali robotnikom kwitki kredytowe do „Nadziei", wypłacano 4$ od sum w kwitkach wypisanych. W rachunku strat i zysków za 1904 r. wynagrodzenie od tych kwitków pochłonęło 3325 rb.; w 1905 r. — 2279 rb. Nic dziwnego więc, że robotni cy w „Nadziei“ nie mogli widzieć dla siebie nadziei i zaczęli tworzyć swoje „Robot.niki“. Lekceważona klientela swoje sprawy wzięła 1 w swoje ręce i wobec nowego prądu top- I nieć zaczęła dawna robotnicza klientela. I niema prawa dziś • „Nadzieja" skarżyć się : na obojętność konsumentów, bo ich uszano wać i związać z sobą nie umiała. Wszak po 8 latach istnienia sprzedaż roczna dosięgła 400 rb., a gospodarka wciąż szwankowa ła. Chodziło o z}'ski, a gdy zawodzić zaczęły, zabdykowano ze swego samorządu, oddano się pod nieszczęsny zarząd „Giełdowego Związku Roboczego“, który dał wyniki jeszcze smutniejsze. „Fachowość" i „wyso ka kaucja" nic nie pomogą, kiedy demokra tycznej kontroli zabraknie. Pod względem administracyjnym i han dlowym grzechów było niemało. Przede- wszystkiem to wybieranie całego zarządu co rok, przy z góry zapewnionych dlań 10$ od czystych zysków, stało się powodem intryg, zatargów osobistych i wycofywania się lu dzi, którzy mogli być pożytecznemi. Każde sprawozdanie „Nadziei" nastręcza szereg wątpliwości co do jego wiarogodności. Wszy scy w Dąbrowie mówili, że „Nadziejau stoi na brzegu przepaści, a bilanse do ostatka mówiły: 1% od udziałów i 3# od zakupów!... Przy „rewizji“ w 1904 r. znaleziono w skle pach „Nadziei" towarów za 88.138 rb. po ce nie sprzedażnej, a w aktywach bilansu poda no towarów aż 76.089 rb., w 1905 r. znale ziono 90.85 rb., a w aktywach — 81.884! Czyż różnica pomiędzy ceną sprzedażną a ceną kupna może być tak nieznaczną? Praktyka mówi, że może ona się wahać od 15 do 25$ w oddzielnych sklepach zależnie od asortymentu towarów, a w „Nadziei“ przy jej bazarowym asortymencie zaledwie 10 — 12$!.. A przy tym te skromne notatki przy pozycji towarów: „w tej liczbie towarów ko misowych za 3010 rb., za 3850rb.“, te dziw ne w rachunku zysków „znaleziono więcej towarów za 739 rb., za 231 rb.“, żeby zaraz w roku następnym stwierdzić niedobór znacz ny, — co to wszystko znaczy? Czemu nie szacowano inwentarza dla bilansu według jego wartości? czemu komisje rewizyjne nie j kwestj ono wały tych ubarwianych sprawo zdań? czemu zebrania ogólne nie wnikały w istotę gospodarki, a zajmowały się tylko wyborami coi’ocznemi i to jak? „Duża liczba osób — pisał w „Kurjerze Sosnowickim“ pierwszy prezes „Nadziei" p. F. Kwiecień— działa często pod wpływem namowy i wy bierać może zarządy najzupełniej nieodpo- wiednie“.